Okoliczności katastrofy lotniczej z 1961 r., w wyniku której zginął Dag Hammarskjold, stojący wówczas na czele ONZ, powinny zostać ponownie przebadane w świetle wielu nowych faktów - uważa sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun.
Sekretarz generalny w wyniku prowadzonego dotychczas dochodzenia uzyskał informacje, które mogą dowodzić, że katastrofa samolotu z delegacją ONZ lecącą do dzisiejszej Demokratycznej Republiki Kongo w 1961 r. była wynikiem zamachu, co uzasadnia podjęcie dalszych badań nad jej przyczynami - informuje we wtorkowym wydaniu "New York Times".
Celem badań nad katastrofą, wokół której powstało wiele teorii spiskowych, ma być ostateczne ustalenie prawdy. Ban Ki Mun zwrócił się z apelem do rządów państw świata o pomoc w śledztwie i udostępnianie materiałów, które mogłyby okazać się pomocne. Stany Zjednoczone oraz Wielka Brytania odmawiały dotychczas ujawnienia utajnionych dokumentów - opisuje nowojorski dziennik.
"To nasza wspólna odpowiedzialność, aby doprowadzić do ustalenia pełnej prawdy, uwzględniającej warunki i okoliczności, w efekcie których doszło do tragicznej śmierci Daga Hammarskjolda oraz osób mu towarzyszących" - powiedział obecny sekretarz generalny.
W marcu br. Ban Ki Mun na wniosek Zgromadzenia Ogólnego ONZ utworzył panel, zadaniem którego było zbadanie okoliczności katastrofy lotniczej oraz hipotez o zestrzeleniu samolotu. Przewodniczącym panelu został Mohammed Chande Othman z Tanzanii, członkami Kerryn Macaulay z Australii oraz Henrik Larsen z Danii.
Szwed Dag Hammarskjold, drugi sekretarz generalny w historii ONZ, poniósł śmierć razem z piętnastoma innymi członkami delegacji ONZ w katastrofie lotniczej w nocy z 17 na 18 września 1961 r. na terytorium brytyjskiego protektoratu Północnej Rodezji (dzisiejsza Zambia).
Hammarskjold odbywał podróż do Katangi, prowincji będącej obecnie częścią DRK, gdzie miał się podjąć wynegocjowania rozejmu w toczącym się konflikcie. Pośmiertnie, w 1961 r., został odznaczony Pokojową Nagrodą Nobla. (PAP)
ale/ ro/