Biało-czerwona opaska powstańcza twórcy podziemnego przemysłu zbrojeniowego, dowódcy zgrupowania w powstaniu Jana Szypowskiego "Leśnika" trafiła do Muzeum Powstania Warszawskiego. Uroczystość przekazania odbyła się we wtorek.
"Dzień przekazania opaski powstańczej taty jest dla mnie szczególnie ważny i wzruszający. Mój tata był dowódcą zgrupowania bojowego +Leśnik+, które było po +Radosławie+ największym zgrupowaniem walczącym w powstaniu warszawskim. Jednak w literaturze mniej się mówi o tej formacji niż o innych, dlatego myślę, że przekazanie tej opaski przyczyni się do jakiegoś większego nią zainteresowania. Cieszę się, że opaska znalazła się tam, gdzie powinna, czyli w miejscu pamięci narodowej jakim jest przecież Muzeum Powstania Warszawskiego" - mówiła podczas uroczystości córka "Leśnika" Krystyna Szypowska, która przekazała opaskę.
Wspominając życiorys ojca podkreśliła, że był on nie tylko dzielnym żołnierzem, ale też znakomitym fachowcem w dziedzinie chemii, po studiach na uniwersytecie w Petersburgu. "Karierę wojskową rozpoczął w okresie zaborów. Został wcielony do armii carskiej w randze porucznika i był dowódcą w twierdzy Osowiec. Podczas walk o nią Niemcy zastosowali niestety gazy bojowe, przez które tata zachorował na ciężką chorobę gardła" - powiedziała Szypowska.
Krystyna Szypowska: Dzień przekazania opaski powstańczej taty jest dla mnie szczególnie ważny i wzruszający. Mój tata był dowódcą zgrupowania bojowego "Leśnik", które było po "Radosławie" największym zgrupowaniem walczącym w powstaniu warszawskim. Jednak w literaturze mniej się mówi o tej formacji niż o innych, dlatego myślę, że przekazanie tej opaski przyczyni się do jakiegoś większego nią zainteresowania. Cieszę się, że opaska znalazła się tam, gdzie powinna, czyli w miejscu pamięci narodowej jakim jest przecież Muzeum Powstania Warszawskiego.
"Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zajął się budową właściwie od podstaw przemysłu zbrojeniowego. Początkowo dostał przydział do Ministerstwa Spraw Wojskowych. Później był delegowany do Francji do Polskiej Misji Wojskowej Zakupów. Skończył tam również wyższy kurs amunicyjny, poznał też moją mamę, która była Francuzką. Po powrocie do Polski został kierownikiem wojskowej fabryki amunicji w Skarżysku Kamiennej, a później w Dębie" - opowiadała.
Tam zastała go wojna. "Stworzył mały oddział z pracowników, który podjął, niestety przegraną, walkę z jednostką rosyjską. Później przedostał się do Warszawy, zgłosił do Związku Walki Zbrojnej, gdzie przydzielono mu stanowisko szefa uzbrojenia" - relacjonowała Szypowska.
Jak zaznaczyła, pięć lat podziemnej działalności zmierzającej do utworzenia konspiracyjnego przemysłu zbrojeniowego było ewenementem. "Bliski współpracownik ojca, który napisał o tym książkę ocenił, że wyprodukowano m.in. 250 ton materiałów wybuchowych i 400 tys. sztuk granatów. To ogromne liczby jak na skalę okupowanego kraju. Próby z detonatorami do granatów były zresztą prowadzone w ogrodzie naszego domu" - powiedziała.
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski dziękując za ofiarowanie eksponatu podkreślił, że ma on wymiar wyjątkowy nie tylko dla powstańców, ale również dla samego Muzeum. "Dlatego że tylko niewielka część oddziałów powstańczych była umundurowana tak, jak najczęściej widzimy na zdjęciach i jak sobie powstańców wyobrażamy. Opaska powstańcza była więc nie tylko znakiem polskich żołnierzy, ale właściwie ich jedynym wspólnym umundurowaniem. Dlatego mamy w Muzeum zasadę, że każda z przekazanych do nas opasek jest eksponowana w specjalnej, ciągnącej się przez trzy piętra gablocie" - powiedział Ołdakowski.
"Leśnika" wspominał też Juliusz Kulesza, powstaniec, który razem z Szypowskim uczestniczył w walkach w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. "Miałem zaszczyt być podkomendnym pułkownika, choć nie byłem żołnierzem jego zgrupowania, ale załogi PWPW. W nocy z 20 na 21 sierpnia pojawiło się u nas zgrupowanie +Leśnik+, które przyszło z Muranowa. To znaczy przyszli żołnierze, a pułkownika przyniesiono, bo był ciężko ranny. To był zresztą także charakterystyczny rys jego osobowości, że nie pozwolił się zanieść do szpitala, tylko pozostał z oddziałem i nadal pełnił obowiązki" - podkreślił.
"Wyjątkowe było, że pułkownik, zarówno jak sądzę ze względu na osobistą odwagę, jak temperament brał bezpośredni udział w boju. Jego wyczynem, który przeszedł do historii było unieszkodliwienie miny samobieżnej +Goliat+ przy ul. Sierakowskiego. To była broń nam nieznana i pułkownik osobiście przeciął jej przewody, a co ważne +zbadał Goliata+ i opracował instrukcję jak należy z nim postępować. Był nie tylko odważny, ale doceniał czym jest osobisty przykład dla żołnierza, był zresztą uwielbiany przez podkomendnych. Była to wspaniała postać" - wspominał powstaniec Juliusz Kulesza.
Przyznał, że żałuje, iż dopiero w PWPW został podkomendnym Szypowskiego, bo to Muranów był szczególnym polem chwały "Leśnika". "Zresztą już w godz. +W+ Szypowski jako szef uzbrojenia dysponował grupką ok. 20 podkomendnych, z którymi opanował sądy grodzkie na Lesznie, gdzie od razu zaczął organizować zgrupowanie. I w ciągu 3-4 dni ta grupka rozrosła się do kilkuset osób. Początkowo brali udział w walkach na Lesznie, a 8 sierpnia zostali skierowani na Muranów stając się tam podstawową siłą obrony" - zaakcentował Kulesza.
"Wyjątkowe było, że pułkownik, zarówno jak sądzę ze względu na osobistą odwagę, jak temperament brał bezpośredni udział w boju. Jego wyczynem, który przeszedł do historii było unieszkodliwienie miny samobieżnej +Goliat+ przy ul. Sierakowskiego. To była broń nam nieznana i pułkownik osobiście przeciął jej przewody, a co ważne +zbadał Goliata+ i opracował instrukcję jak należy z nim postępować. Był nie tylko odważny, ale doceniał czym jest osobisty przykład dla żołnierza, był zresztą uwielbiany przez podkomendnych. Była to wspaniała postać" - dodał.
Przekazana opaska ma zostać poddana delikatnym zabiegom oczyszczającym i zabezpieczającym, by nie usunąć z niej śladów świadczących o jej powstańczych losach.
Płk. Jan Szypowski był szefem Służby Uzbrojenia w Komendzie Głównej Armii Krajowej i twórcą podziemnego przemysłu zbrojeniowego. Był dowódcą Zgrupowania "Leśnik", jednego z najliczniejszych oddziałów powstania warszawskiego. Jego żołnierze walczyli do końca zrywu na Woli, Muranowie, Starym Mieście, Czerniakowie i w Śródmieściu. (PAP)
akn/ pat/