Para prezydencka Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda przekazała we wtorek, za pośrednictwem wolontariuszy, prezenty dla potrzebującej rodziny w ramach akcji "Szlachetna paczka". Obdarowano rodzinę, w której babcia wychowuje wnuki po śmierci ich mamy.
Prezydent przypomniał, że jako pierwsza spośród pierwszych dam do "Szlachetnej paczki" dołączyła przed laty Maria Kaczyńska, która przygotowała świąteczne prezenty dla wielodzietnej rodziny z woj. warmińsko-mazurskiego.
"I od tego czasu para prezydencka co roku włącza się w tę piękną i niezwykle wzruszającą akcję, akcję, która trwa od roku 2000" - powiedział prezydent Duda. "Ogromnie się cieszę, że (...) ten dar trafi do jakiegoś potrzebującego domu - domu, który właśnie o tym, co tam, w tych paczuszkach jest zawarte, marzy" - dodał prezydent.
Prezydent podkreślił, że w Polsce zmienia się struktura osób potrzebujących.
"Dziś większa pomoc potrzebna jest seniorom, ludziom, którzy maja bardzo niskie uposażenia, niskie emerytury, niskie renty. Oni potrzebują pomocy" - dodał.
Małżonka prezydenta Agata Kornhauser-Duda mówiła, że w tym roku postanowili wesprzeć "rodzinę, w której rolę mamy przejęła babcia", wychowująca dwóch wnuków po śmierci mamy w wyniku choroby nowotworowej.
"Chłopcy są bardzo wdzięczni swojej babci, bardzo są z nią związani. Na tyle, na ile mogą, pomagają jej w codziennych obowiązkach, ale rodzinie jest bardzo trudno, ponieważ jedynym źródłem utrzymania tej rodziny są prace dorywcze babci, która też ostatnio podupadła na zdrowiu" - powiedziała prezydentowa.
"Cieszymy się, że możemy, choć w niewielkim stopniu, zapewnić im te podstawowe potrzeby (...). Chciałabym, żeby ta rodzina miała świadomość, że ktoś o niej myśli, myśli ciepło i że ta rodzina nie jest sama - dodała Kornhauser-Duda.
Z kolei ks. Jacek Stryczek, pomysłodawca "Szlachetnej paczki" podkreślił, że akcja ma za zadanie zmobilizować potrzebujących i pomóc im w wyjściu z biedy.
"Ja uważam, że jeśli ktoś nie ma mentalności wędkarza, to dostanie wędkę, sprzeda ją, kupi ryby. Taką wędką np. jest szkoła. Można chodzić do szkoły i cały ten czas zmarnować. My stosujemy najnowocześniejsze na świecie metodyki pomagania, zbudowane na zmianie mentalności. (...) Takie kraje rozwinięte jak Szwecja mają ogromy problem nie z tym, że nie maja pieniędzy na pomaganie, tylko że ci, którzy przyjmują tę pomoc, są demoralizowani. Ta pomoc ich nie mobilizuje, tylko pozbawia inicjatywy. U nas jest odwrotnie" - zaznaczył.
Na uroczystości w Pałacu Prezydenckim gościły też dzieci i wolontariusze siostrzanego projektu stowarzyszenia Wiosna: "Akademia Przyszłości". Dwojgu dzieci, które uczestniczą w projekcie, prezydent ufundował "Indeks Sukcesów", który pozwoli sfinansować całoroczny cykl indywidualnych spotkań dziecka z wolontariuszem-tutorem.
"Szlachetna Paczka" działa od 2001 r. Podczas poprzedniej edycji łączna wartość materialna przekazanej pomocy przekroczyła 47 mln zł. W tym roku ponad 11 tys. wolontariuszy odwiedziło już ponad 33 tysiące rodzin. Organizatorzy szacują, że podczas XVII edycji "Szlachetnej Paczki" liczba rodzin włączonych do projektu przekroczy 20 tysięcy. Akcja ma zasięg ogólnopolski, a jej wolontariusze działają w 645 rejonach na terenie całego kraju.
Wsparcie dla wybranej przez siebie rodziny i przygotowanie dla niej paczki zapowiedzieli w tym roku - oprócz pary prezydenckiej - m.in. piłkarze reprezentacji Polski, czy narodowa drużyna skoczków narciarskich. (PAP)
autor: Marcin Chomiuk
mchom/ malk/