Ponad 1200 rekonstruktorów z bractw rycerskich weźmie udział w tegorocznej inscenizacji bitwy pod Grunwaldem, która odbędzie się w sobotę na Polach Grunwaldzkich. Większość rycerstwa ściągnęła już na miejsce i rozbiła obozowiska wzorowane na średniowiecznych.
Kilkanaście rycerskich chorągwi, które mają uczestniczyć w sobotniej inscenizacji bitwy z 1410 roku, rozbiło już obozowiska na Polach Grunwaldu. Rekonstruktorzy mieszkają w namiotach wzorowanych na średniowiecznych, chodzą w strojach z epoki i gotują potrawy według ówczesnych receptur.
Turyści mogą odwiedzać liczne kramy, w których rzemieślnicy oferują gliniane i drewniane naczynia, stylizowane ubrania, biżuterię, broń, zbroje, zioła i inne przedmioty związane ze średniowieczną tradycją i kulturą.
Według organizatorów w tegorocznej bitwie wystąpi ponad 1200 zbrojnych odtwórców historii z kilkunastu krajów. Kolejne 3 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci w średniowiecznych strojach będzie ich oczekiwać w obozowisku. Pod Grunwaldem spodziewanych jest też kilkadziesiąt tysięcy turystów.
W Grunwaldzie przebywa już Jacek Szymański, grafik komputerowy z Warszawy, który od 16 lat wciela się w rolę króla Władysława Jagiełły. Jak powiedział PAP, tegoroczna bitwa tradycyjnie będzie rozgrywana według scenariusza opartego na wydarzeniach opisanych przez Jana Długosza.
"Widzowie zobaczą poselstwo z dwoma mieczami, atak krzyżackiego rycerza Dupolda von Koeckritza na Jagiełłę i zdobywanie taborów na koniec bitwy" – wyjaśnił Szymański. Jak dodał, z powodu oszczędności będzie natomiast znacznie mniej koni, a po bitwie nie odbędzie się tradycyjny wieczorny turniej konny kopijników.
Szymański podkreślił, że również i tym razem zwycięzcami inscenizacji zostaną połączone wojska polskie i litewsko-ruskie. Jak przypomniał, jest natomiast remis w wypadkach dowódców na polu bitwy. "W 1999 roku Wielki Mistrz spadł z siodła i koń nadepnął mu na nogę, powodując pęknięcie kości śródstopia. Rok później, to ja spadłem z konia po strzale z bombardy i złamałem obojczyk" - powiedział odtwórca roli Jagiełły.
Wójt gminy Grunwald Henryk Kacprzyk zapewnił w rozmowie z PAP, że organizatorzy są w pełni przygotowani na przyjęcie turystów. Z myślą o nich przygotowano kilkudniowy program imprez. Przewidziano koncerty i jarmarki, a w pobliżu rycerskiego obozowiska odbywają turnieje bojowe i łucznicze.
Według wójta, w dniu inscenizacji turyści nie powinni utknąć w korkach. Zorganizowano ruch okrężny wokół Pól Grunwaldu, obowiązują zakazy zatrzymywania przy drogach dojazdowych, przygotowano 20 tys. miejsc parkingowych.
Zdaniem dyrektora Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej Szymona Dreja, organizowana od 16 lat inscenizacja bitwy z Krzyżakami stała się jednym ze sztandarowych polskich produktów turystycznych. Przyciąga widzów z całego świata.
"W tamtym roku gościliśmy turystkę z Japonii, która wyróżniała się noszeniem tradycyjnego kimona. O naszej imprezie dowiedziała się z internetu. Przyleciała do Warszawy, potem dojechała pociągiem do Olsztyna, a stamtąd dotarła PKS-em pod Grunwald" – powiedział dyrektor muzeum.
W ocenie Dreja, starcia bractw rycerskich pod Grunwaldem - chociaż nie są rekonstrukcją historycznej bitwy, a jedynie swobodną inscenizacją – stanowią "żywą lekcję historii".
"Znam wielu młodych ludzi, którzy zaczęli od przebierania się za rycerzy i machania mieczem, a potem ukończyli studia z historii czy archeologii i zajmują się tym zawodowo" – powiedział Drej. (PAP)
mbo/ ls/