Polacy mieszkający na Wschodzie pielęgnują polskie tradycje związane ze świętami Bożego Narodzenia; spotykają się w swoim gronie, dzielą opłatkiem, śpiewają kolędy. Organizują także wigilię, na którą przygotowywane są tradycyjne potrawy.
Opowiadali o tym PAP uczestnicy grudniowych finałów w Białymstoku 27. Konkursu Recytatorskiego dla Polaków z Zagranicy "Kresy", na który przyjechali z opiekunami najlepsi młodzi recytatorzy z dwunastu krajów.
Nauczycielka języka polskiego z gimnazjum J.I. Kraszewskiego w Wilnie Wanda Andruszaniec powiedziała, że obowiązkowymi przedświątecznymi elementami w tej szkole są przedstawienia o tematyce Bożego Narodzenia, które przygotowują uczniowie. W placówce uczy się około pięciuset uczniów.
"Szkoła przygotowuje stół, a na nim to, co tradycyjnie na Litwie na wigilię się podaje, np. śliżyki. To są ciastka z makiem. Szykuje się do tego podsytę - mak rozciera się na mleczko makowe" - opowiada nauczycielka. Opisała, że śliżyki są zrobione z ciasta drożdżowo-kruchego.
Na wigilijnym stole znajdują się także pierożki z grzybami, rzadziej z kapustą. "Zawsze ryba jakaś, śledź, kisiel z mąki ziemniaczanej z dodatkiem różnych owoców, kompoty mogą być, np. z suszonych śliwek, jabłek" - powiedziała. Biały obrus, a pod nim sianko są elementem obowiązkowym, w domach także pusty, dodatkowy talerz dla niespodziewanego gościa.
Opłatkiem w szkole dzielą się wszyscy. "Polska szkoła na Litwie to ognisko kulturalne, które jednoczy Polaków mieszkających w tej dzielnicy. Chodzi o to, żeby po pierwsze zachować te tradycje, chociaż nigdy ich nie traciliśmy, ale o to, żeby młodzież wchodziła w nie" - podkreśla Wanda Andruszaniec.
Łukasz Palkowski z Wilna chodzi na pasterkę z rodziną. Wigilię przygotowuje razem z mamą, bo lubi gotować. W jego rodzinie przygotowywane są np. różne rodzaje wigilijnych pierożków z makiem, kwaśnymi jabłkami, grzybami, powidłami, które smaży się w głębokim oleju. O wigilii mówi, że panuje wtedy "bardzo fajny, rodzinny klimat".
"My wszyscy pochodzimy z polskich rodzin i chyba najważniejsza jest ta atmosfera świąt. Podtrzymujemy te tradycje polskie. Każda rodzina na pewno ma jakieś swoje" - dodaje Tomasz Matuiza z Wilna.
W Petersburgu w Rosji polskie środowiska skupiają się wokół dwóch organizacji: stowarzyszenia kulturalno-oświatowego Polonia oraz Kongresu Polaków - mówi Paweł Szutow, Polak urodzony i wychowany w Petersburgu, a obecnie student pierwszego roku filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim.
O swojej rodzinie Paweł mówi, że jest "raczej rosyjska", ojciec ma korzenie polsko-fińskie, mama pochodzi z południa Rosji. "Język polski to moja pasja" - podkreśla. O Polakach w Petersburgu mówi, że w okresie świątecznym mają miejsce spotkania, które pomaga organizować polski konsulat.
"Próbuje się odtworzyć wszystkie rodzime, polskie tradycje. Oczywiście - dzielenie się opłatkiem. Mamy też polskie zespoły folklorystyczne, je też się zaprasza, śpiewa kolędy, jest też jakaś scenka przygotowywana przez młodzież. Później się je, rozmawia, klasycznie, rodzinnie" - opowiada Szutow.
Zaznaczył, że przenikają do tego inne tradycje, bo na stołach świątecznych jest sałatka z gotowanych warzyw z majonezem i tzw. kiełbasą doktorską, o którą - jak mówi - łatwo w Rosji. "W Polsce raczej takiej nie ma" - zauważa. Do tego sałatka śledź pod szubą, bigos i faworki, które jada się przy okazji wielu świąt. Najważniejsze w tych spotkaniach jest moim zdaniem odświeżenie więzi (...) też przypomnienie sobie o polskiej kulturze. To też szansa na rozmowę z innymi po polsku" - mówi Szutow.
"U nas w Kirgistanie nie obchodzi się Bożego Narodzenia, bo to jest muzułmański kraj. Ale my mamy polskie stowarzyszenie +Odrodzenie+ i tam spotykamy się, wystawiamy przedstawienie, śpiewamy po polsku i staramy się jakoś tę polską kulturę reprezentować" - powiedziała PAP Bachiana Biegalijew z Kirgistanu.
Stowarzyszenie założyła mama Bachiany, działa od ok. 20 lat, współpracuje z polskimi konsulatami. Z okazji świąt śpiewane są kolędy, prezentowane przedstawienia. "Tak samo jak w Polsce staramy się, żeby w Kirgistanie też tak było. Spotkanie łączy tradycje, religię, kulturę i kuchnię" - dodała Biegalijew.(PAP)
autor: Izabela Próchnicka
kow/ itm/