Pochodzące z XI w. drewniany posąg bóstwa i wykonany z poroża prawdopodobnie ustnik od instrumentu odnaleziono podczas badań archeologicznych w Wolinie. Archeolodzy uważają, że znaleziska wiązać można z kulturą duchową ówczesnych Słowian.
"Pierwszym znaleziskiem jest drewniany posąg - o długości około 1 m. Jeśli kiedykolwiek miał wyrzeźbioną twarz, to nie dochowała się niestety do naszych czasów. Jeżeli nasza robocza interpretacja okaże się słuszna, zabytek ten należy do bardzo rzadkich" - powiedział Wojciech Filipowiak z Pracowni Archeologicznej PAN.
We wczesnym średniowieczu Wolin należał do największych miast północnej Europy. Opiewany był w sagach skandynawskich i przetrwał w wielu przekazach kronikarskich. Potęga i bogactwo miasta dało początek legendzie o sławnej zatopionej Winecie - mieście ukaranym za grzechy i pochłoniętym przez morze. Wolin również identyfikuje się z Jomsborgiem, opisanym w XIII w. i założonym podobno przez króla duńskiego Haralda Sinozębego.
Drugim obiektem jest okrągły w przekroju prawdopodobnie ustnik od instrumentu muzycznego wykonany z poroża, o długości ok. 3,5 cm. "Niezwykle misternie rzeźbiony ornamentem typowo słowiańskim, ma on dookolnie wyrzeźbione dwanaście stylizowanych twarzy, przywodzących na myśl wizerunki pogańskich bogów, znane z innych odkryć. Nie udało nam się jak dotąd odnaleźć analogii do tego zabytku. Trudno przecenić jego znaczenie - zarówno jego przeznaczenie praktyczne, jak i ornamentyka, liczba twarzy i inne szczegóły otwierają szerokie pole do interpretacji na płaszczyźnie symbolicznej i religijnej" - dodał Filipowiak.
Ustnik odnaleziono kilka tygodni temu podczas ratowniczych badań archeologicznych prowadzonych od maja br. na terenie budowanej mariny w Wolinie przez Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk - Ośrodek Archeologii Średniowiecza Krajów Nadbałtyckich. Drewniany posąg został odkryty tam w styczniu br.
Trwające badania archeologiczne prowadzone są na nierozpoznanym dotąd przez archeologów terenie - pomiędzy centrum miasta, a jego południowym przedmieściem. Na głębokości ok. 70 cm p.p.m. pojawiły się konstrukcje drewniane - pozostałości prawdopodobnie umocnień nabrzeży oraz chat. Znaleziono także fragmenty palisady, ułożonej równolegle do biegu rzeki, fragmenty naczyń, kości zwierzęcych a także wiele przedmiotów świadczących o rękodziele takich jak przęśliki gliniane, przekłuwacze czy igły.
We wczesnym średniowieczu Wolin należał do największych miast północnej Europy. Opiewany był w sagach skandynawskich i przetrwał w wielu przekazach kronikarskich. Potęga i bogactwo miasta dało początek legendzie o sławnej zatopionej Winecie - mieście ukaranym za grzechy i pochłoniętym przez morze. Wolin również identyfikuje się z Jomsborgiem, opisanym w XIII w. i założonym podobno przez króla duńskiego Haralda Sinozębego.
Wczesnośredniowieczny Wolin składał się z głównego centrum otoczonego wałem - które dostrzegalne jest do dziś w układzie starego miasta - oraz dwóch również umocnionych przedmieści. Bogactwo znalezionych tutaj zabytków oraz masowe występowanie rogowych i bursztynniczych wyrobów wskazuje na zamożność miasta, które mogło zamieszkiwać w tym czasie nawet kilka tysięcy mieszkańców.
Bogactwo mieszkańców brało się głównie z handlu. Podczas wieloletnich badań prowadzonych w Wolinie odkryto przedmioty pochodzące z całego ówcześnie znanego świata - Rusi, Skandynawii, Zachodniej Europy, Bizancjum a nawet Afryki Północnej.
Pierwsze badania archeologiczne w Wolinie zostały wykonane już w I poł. XIX w. Historia polskich badań nad tym miastem zaczęła się w roku 1952 r. i trwa do dziś. (PAP)
res/ ls/