Czaszkę ze śladem po kuli należącą najprawdopodobniej do ofiary komunizmu, straconego w 1953 r. Zygmunta Góralskiego ps. Chmura znaleźli we wtorek na cmentarzu w Poznaniu pracownicy Biura Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej.
Ostateczna identyfikacja szczątków nastąpi po przeprowadzeniu badań genetycznych. Działacz niepodległościowego podziemia, strażnik więzienia w Wągrowcu, który umożliwił ucieczkę dwóch osadzonych za nielegalne posiadanie broni, został rozstrzelany 30 marca 1953 r.
We wtorek na cmentarzu na poznańskim Miłostowie specjaliści Biura Poszukiwań i Identyfikacji przeprowadzili poszukiwania jego szczątków. Jak podał IPN, przebadanie domniemanego miejsca pochówku przez archeologów było możliwe po dokonaniu czasowego podniesienia z grobu szczątków osoby tam pochowanej w latach późniejszych. W bezpośrednim położeniu pod współczesnym pochówkiem ujawniono szczątki należące najprawdopodobniej do poszukiwanej ofiary komunizmu.
"Działania w Poznaniu zakończyły się sukcesem. Miejsce, które wytypowaliśmy istotnie okazało się tym, w którym znajdowały się szczątki człowieka z przestrzeloną czaszką. Przed nami konieczność wykonania badań genetycznych, które, jestem o to spokojny, potwierdzą nam wyniki naszych dzisiejszych działań archeologicznych" - powiedział we wtorek PAP wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk, który w Instytucie kieruje Biurem Poszukiwań i Identyfikacji.
"Działania w Poznaniu zakończyły się sukcesem. Miejsce, które wytypowaliśmy istotnie okazało się tym, w którym znajdowały się szczątki człowieka z przestrzeloną czaszką. Przed nami konieczność wykonania badań genetycznych, które, jestem o to spokojny, potwierdzą nam wyniki naszych dzisiejszych działań archeologicznych" - powiedział we wtorek PAP wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk, który w Instytucie kieruje Biurem Poszukiwań i Identyfikacji.
Jak wyjaśnił, w ustaleniu prawdopodobnego miejsca pochówku Góralskiego pomogły m.in. zapisy z ksiąg cmentarnych. Dodał, że mężczyzna został pochowany w grobie pod nieco zmienionym nazwiskiem.
Zygmunt Góralski urodził się w 10 kwietnia 1930 r. w Żninie. Od kwietnia 1949 r. pracował jako strażnik więzienny w Wągrowcu. W maju 1950 r. przystąpił do antykomunistycznego Pierwszego Plutonu Szturmowego AK Ziemi Wielkopolskiej, działającego na terenie Wągrowca i Chodzieży.
Miesiąc później uwolnił z więzienia w Wągrowcu Józefa Antkowiaka i Romualda Bronieckiego, osadzonych za nielegalne posiadanie broni. Zbiegł wraz z nimi do lasu w okolicy Żnina i bezskutecznie starał się przyłączyć do oddziału partyzanckiego.
Od października 1950 r. do jesieni 1951 r. ukrywał się w ziemiance w lesie, potem - u rodziców w Żninie. 19 maja 1952 r. w wyniku obławy został schwytany i osadzony w areszcie WUBP w Poznaniu.
W październiku 1952 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Poznaniu skazał go na karę śmierci za oddanie sześciu strzałów do funkcjonariuszy PUBP w Żninie podczas aresztowania. Skazał go też na 15 lat więzienia za udział w organizacji antykomunistycznej, 8 lat więzienia za rabunek broni, 10 lat więzienia za dezercję, 10 lat więzienia za ukrywanie broni i 8 lat więzienia za namowy do działalności antykomunistycznej podczas aresztu w WUBP w Poznaniu.
Wyrok wykonano 30 marca 1953 r. w Poznaniu poprzez rozstrzelanie. W 2014 roku "Głos Wielkopolski" podał, że dwa dni po zabiciu Zygmunta Góralskiego, pochowano go na cmentarzu komunalnym na Miłostowie - pod nazwiskiem Góralczyk. Jak zaznaczono w tekście, był on ostatnim więźniem politycznym zgładzonym w okresie stalinowskim w Wielkopolsce - ofiarą zbrodni sądowej.
W listopadzie 2000 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu unieważnił wyrok wydany wobec Zygmunta Góralskiego. (PAP)
rpo/ pat/