Budowanie relacji z Niemcami musi odbywać się na prawdzie; proponujemy Niemcom dialog o reparacjach, żeby sprawiedliwości stało się zadość, żeby wyjaśnić zaszłości - powiedziała w środę premier Beata Szydło.
"Jeżeli chcemy mówić o dobrych relacjach z Niemcami, z każdym naszym sąsiadem, a na tym nam bardzo zależy i Niemcy są dla nas bardzo ważnym partnerem politycznym i gospodarczym, to budowanie relacji musi odbywać się na prawdzie. My w tej chwili proponujemy dialog (o reparacjach - PAP) ze względu na to, żeby sprawiedliwości stało się zadość, by wyjaśnić zaszłości, po to, żeby ten dialog na przyszłość mógł być jeszcze lepszy" - powiedziała premier w środę w TVP Info, pytana o kwestię reparacji od Niemiec za II wojnę światową.
Jak dodała, sytuacja, kiedy kanclerz Niemiec Angela Merkel nieco inaczej, niż wcześniej, wypowiada się o Polsce, wynika w dużym stopniu z tego, że w Niemczech trwa kampania wyborcza.
Zdaniem szefowej rządu kanclerz Merkel przejmuje retorykę, którą narzucają jej przeciwnicy polityczni. "Oczekiwałabym od polityków niemieckich, np. pani kanclerz, żeby mieli odwagę zaprotestować wtedy, kiedy w mediach niemieckich mówi się o polskich obozach koncentracyjnych" - podkreśliła. Jak dodała, wystarczyłoby, aby kanclerz Niemiec powiedziała, że to jest "kłamstwo i nieprawda".
Szef PiS Jarosław Kaczyński podczas lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne, których "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś". W podobnym tonie wypowiadał się też minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, który stwierdził, że z punktu widzenia prawnego, bezdyskusyjnie Niemcy winne są Polsce reparacje, a państwo polskie nigdy nie zrzekło się praw do odszkodowania za straty wojenne.
W sierpniu poseł PiS Arkadiusz Mularczyk poinformował, że wystąpił do Biura Analiz Sejmowych o przygotowanie informacji dotyczącej możliwości domagania się przez Polskę odszkodowań za straty wojenne od Niemiec.
W poniedziałek szef MSZ Witold Waszczykowski mówił, że decyzja w sprawie ewentualnego wystąpienia do Niemiec o rekompensatę, to kwestia tygodni lub miesięcy. Według niego wynika to m.in. z potrzeby przeprowadzenia dokładnych badań dotyczących rozmiaru polskich strat - ekonomicznych i ludzkich.(PAP)
mrr/ mkr/