Wybudowanie Panteonu Narodowego na Cmentarzu Wojskowym w Warszawie godnie upamiętni ofiary komunizmu - żołnierzy podziemia antykomunistycznego - mówił PAP prezes IPN Łukasz Kamiński. Przypomniał też, że IPN przygotowuje się do ostatniego etapu ekshumacji ofiar.
Panteon Narodowy, który ma powstać na tzw. Łączce cmentarza powązkowskiego będzie - jak tłumaczył prezes IPN - wyrazem hołdu dla żołnierzy podziemia antykomunistycznego, którzy opierali się sowietyzacji Polski po 1945 r.
"Kwatera na Łączce już od wielu lat jest miejscem narodowej pamięci Polaków. Ludzie przychodzą tam, składają kwiaty, zapalają znicze" - powiedział w rozmowie z PAP Kamiński. Przypomniał, że wybudowanie panteonu musi poprzedzić ostatni etap ekshumacji ofiar komunizmu, które funkcjonariusze UB po wykonaniu wyroków śmierci potajemnie grzebali na terenie tzw. Łączki powązkowskiego cmentarza.
"To będzie bardzo trudny etap ekshumacji, ponieważ szczątki bohaterów powojennego podziemia antykomunistycznego znajdują się częściowo pod obecnymi grobami cmentarza. IPN wspólnie z innymi instytucjami intensywnie pracuje nad otwarciem formalno-prawnej drogi umożliwiającej wydobycie wszystkich ofiar komunizmu. To nasz obowiązek wobec pamięci ofiar" - powiedział PAP Kamiński.
Panteon Narodowy, który ma powstać na tzw. Łączce cmentarza powązkowskiego będzie - jak tłumaczył prezes IPN - wyrazem hołdu dla żołnierzy podziemia antykomunistycznego, którzy opierali się sowietyzacji Polski po 1945 r.
Do tej pory na Łączce podczas dwóch pierwszych etapów ekshumacji wydobyto szczątki ok. 200 osób. W tym roku IPN planuje przeprowadzić trzeci i ostatni w tym miejscu etap ekshumacji, dzięki któremu specjaliści chcą wydobyć szczątki pozostałych tam ok. 90 osób, które zamordowano w wyniku komunistycznych represji. Wśród poszukiwanych nadal są tak wybitne postaci jak gen. August Emil Fieldorf "Nil" oraz rotmistrz Witold Pilecki.
Pod koniec marca IPN wystąpił z wnioskiem do władz Warszawy o przygotowanie miejsca pod kolejne ekshumacje ofiar komunizmu; instytut tłumaczył, że dopiero wtedy będzie mógł je rozpocząć. Podobny wniosek do stołecznego magistratu na początku kwietnia wystosowała Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która będzie odpowiadać za budowę planowanego panteonu.
Przeszkodą w przeprowadzeniu ostatniego etapu ekshumacji, którymi kieruje prof. Krzysztof Szwagrzyk z IPN, jest obecność 192 współczesnych grobów wybudowanych na Łączce po 1982 r. "W tej chwili czekamy na dodatkowe ekspertyzy, które wyjaśnią w jaki sposób, z poszanowaniem prawa, można te współczesne groby przenieść. To skomplikowana sytuacja, którą regulują ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych oraz ustawa o grobach i cmentarzach wojennych" - tłumaczył prezes IPN.
W rozważanym wspólnie z władzami Warszawy wariancie przeniesienia współczesnych grobów możliwe jest zastosowanie art. 15 ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych, który głosi, że ekshumacja zwłok i szczątków może być dokonana m.in. "na podstawie decyzji właściwego inspektora sanitarnego w razie zajęcia terenu cmentarza na inny cel". Wówczas nie jest konieczna zgoda rodzin osób, które na terenie Łączki chowały zmarłych. "Uzyskanie zgody rodzin, przy 192 istniejących grobach, gdzie uprawnionymi do jej wyrażenia są również dzieci, wnuki, a w niektórych przypadkach nawet prawnuki, jest po prostu niewykonalne" - ocenił Kamiński.
Zajęcie terenu cmentarza na Łączce - jak tłumaczył szef instytutu - wiązałoby się z projektowaną budową Panteonu Narodowego. Dodał też, że wolne obecnie miejsce na Łączce mające powierzchnię ok. 320 m.kw. jest za małe, by godnie uhonorować wszystkich wydobytych podczas ekshumacji.
Prezes IPN podkreślił też, że pion śledczy Instytutu jest w każdej chwili gotowy wydać decyzję o rozpoczęciu ekshumacji, jednak - jak tłumaczył Kamiński - prace te należy przeprowadzić kompleksowo w porozumieniu ze wszystkimi zainteresowanymi instytucjami. "Warto pamiętać, że prokurator IPN może już teraz podjąć decyzję o ekshumacji, ale tylko i wyłącznie w stosunku do szczątków osób, których dotyczy śledztwo" - przypomniał Kamiński.
Do tej pory na Łączce udało się odnaleźć wybitnych dowódców oddziałów AK i "WiN": mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszkę", mjr. Hieronima Dekutowskiego "Zaporę", a także ostatniego dowódcę Narodowych Sił Zbrojnych ppłk. Stanisława Kasznicę. Specjalistom udało się rozpoznać szczątki łącznie 28 osób.
Prace archeologiczno-ekshumacyjne IPN prowadzi we współpracy m.in. z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, a identyfikacje wraz z Pomorskim Uniwersytetem Medycznym w Szczecinie, przy którym działa Polska Baza Genetyczna Ofiar Totalitaryzmów. Obszar, na którym prowadzono ekshumacje - tzw. kwatera na Łączce - to miejsce, gdzie w latach 1948-1956 pochowano kilkuset zmarłych i straconych w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Podczas prac ustalono granice i powierzchnię kwatery, która od 1948 r. była w wyłącznej dyspozycji mokotowskiego więzienia.
Tymczasowym miejscem przechowywania wydobytych dotychczas szczątków ofiar są wydzielone pomieszczenia na Cmentarzu Komunalnym Północnym w Warszawie.
Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ mlu/ mow/