Rozmowy okrągłego stołu uchyliły drzwi do niepodległości i demokracji, a 4 czerwca, my Polacy, otworzyliśmy te drzwi na oścież - napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników obchodów 30. rocznicy wyborów z 4 czerwca. List odczytała doradczyni prezydenta, b. działaczka KOR Zofia Romaszewska.
"Na naszej polskiej drodze do wolności 4 czerwca 1989 r. był niezwykle ważną datą. Tego dnia z poddanych reżimu komunistycznego staliśmy się obywatelami niepodległej Polski. Odrzuciliśmy listę krajową, z której kandydowali do Sejmu prominenci PRL-u, wybraliśmy przedstawicieli Komitetu Obywatelskiego +Solidarność+, obsadziliśmy 99 fotelu senatorskich i wola narodu wyrażona w akcie wyborczym sięgnęła dalej niż zakładano" - napisał w liście prezydent.
Duda zaznaczył, że "rozmowy Okrągłego Stołu uchyliły drzwi do niepodległości i demokracji, a 4 czerwca my Polacy otworzyliśmy te drzwi na oścież, pokazaliśmy, że chcemy odzyskać własne, suwerenne państwo już teraz, a nie kiedyś w przyszłości i nasz głos rozległ się głośno w całej Europie wpływając na proces demontażu bloku sowieckiego".
"Pamiętam jak tamtego 4 czerwca stałem przed lokalem wyborczym przy ulicy Krowoderskiej ubrany w koszulkę z hasłem zachęcającym do głosowania na tak dobrze państwu znanego Jana Rokitę - kandydata na posła z okręgu Kraków-Podgórze" - wspomina w liście odczytanym przez Romaszewską Duda.
"Razem z moimi przyjaciółmi z liceum: Szymonem, Asią i Michałem rozdawaliśmy ulotki zachęcające do głosowania na opozycję antykomunistyczną i czuliśmy, że uczestniczyliśmy w czymś naprawdę ważnym, choć wybory nie były w pełni wolne ufaliśmy, że współtworzymy historyczny przełom. Tak jak ogromna większość Polaków wierzyliśmy, że na naszych oczach rodzi wolna Polska oparta na ideałach wielkiego ruchu +Solidarności+". Nie wiedzieliśmy jeszcze, jak głębokie różnice podzielą wkrótce naszych bohaterów: Lecha Wałęsę, Bogdana Borusewicza, Jacka Kuronia, Zbigniewa Bujaka, Lecha Kaczyńskiego, Andrzeja Gwiazdę, Annę Walentynowicz i wielu, wielu innych wspaniałych, wybitnych ludzi, których podziwialiśmy" - napisał Duda.
Prezydent podkreślał w liście, że ogromnie dużo wydarzyło się w ciągu 30 lat. "Zmieniła się Polska, często nie do poznania, zmieniła się Europa, zmieniliśmy się my - Polacy, ale dzisiaj wszyscy świętujemy tę rocznicę tu w Gdańsku, który był kolebką +Solidarności+ oraz w innych miejscach i środowiskach. Świętujemy tak, jak każdy z nas woli i potrzebuje - właśnie dlatego, że jesteśmy wolni. Wspominamy swój 4 czerwca, wspominamy to, co do niego doprowadziło oraz całe minione trzydziestolecie, ale przede wszystkim wracamy do źródła, z którego wytrysnęła polska wolność, do +Solidarności+, która oznacza wzajemny szacunek, mimo różnic, i godne życie dla każdego" - zaznaczył.
"Chciałbym, żeby ta obecna rocznica uświadomiła nam, że wszyscy jesteśmy dziedzicami tych wartości. Korzystamy dziś z pełni swobód obywatelskich i demokratycznych, spieramy się - to naturalne wśród ludzi wolnych, ale jednocześnie nie możemy przekraczać pewnych reguł i granic. Nie wolno zrywać tych delikatnych nici, które czynią nas wspólnotą. Jeśli zabraknie w nas solidarności, jeśli nic nie będzie nas ze sobą łączyć, to Polska będzie słaba, a nasza wolność znowu zagrożona. Powinniśmy zawsze pamiętać ewangeliczną przestrogę o losie królestw wewnętrznie podzielonych, przestrogę, którą niesie też nasza historia ojczysta" - napisał Duda.
Prezydent przypomniał także, że na jednym z plakatów wyborczych Komitetu Obywatelskiego z 1989 r. umieszczono zdjęcie dwójki śpiących dzieci, a nad nimi hasło: "Aby jutro było z nas dumne". "Dziś to pokolenie niepodległej Rzeczpospolitej jest już po 30., nie może pamiętać komunizmu, za to wolność uznaje za stan jedyny i oczywisty. Życzę nam wszystkim współczesnym Polakom, aby za kolejne 30 lat nasi najmłodsi obecnie rodacy mogli być z nas dumni, a nade wszystko, żeby czerpali z dobrych owoców naszej pracy dla tego najwyższego wspólnego dobra, jakim jest wolna ojczyzna" - napisał Duda.
Po odczytaniu listu przez Romaszewską na sali krzyczano: "Konstytucja, konstytucja".
autor: Grzegorz Bruszewski, Norbert Nowotnik
gb/ nno/ mam/