Rzeź Woli to było wielkie ludobójstwo, o którym przez lata PRL-u nic nie mówiono, olbrzymie cierpienie mieszkańców Warszawy wymaga upamiętnienia; oddali życie po to, żeby Polska mogła znów być wolna - powiedział w czwartek na warszawskiej Woli prezydent Andrzej Duda.
W 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego prezydent Andrzej Duda złożył kwiaty przy tablicy znajdującej się w pobliżu skrzyżowania ul. Wolskiej i al. Prymasa Tysiąclecia. Upamiętnia ona 2500 mieszkańców Woli zamordowanych w pierwszych dniach sierpnia 1944 r. To jedno z licznych miejsc pamięci w tej dzielnicy stolicy.
Prezydent złożył pod tablicą biało-czerwony wieniec, uroczystości towarzyszyła asysta wojskowa. Na miejscu zgromadzili się także harcerze i mieszkańcy Woli, Andrzej Duda witał się z nimi i rozmawiał.
W krótkim przemówieniu prezydent podkreślił, że rzeź Woli "to wielkie ludobójstwo, o którym przez lata PRL-u właściwie nic nie mówiono". "Natomiast fakty są takie, że to olbrzymie cierpienie mieszkańców Warszawy, rzeź Woli, ludobójstwo na Woli jest czymś, co wymaga upamiętnienia" - oświadczył prezydent.
"Trudno to sobie dzisiaj wyobrazić, ale taka była wtedy ta rzeczywistość; to była cena, jaką zapłaciła Warszawa za dążenie do wolności. Oni z pewnością zasługują na to żebyśmy o nich pamiętali i żebyśmy czcili te miejsca i składali hołd wszystkim tym, którzy wtedy oddali życie po to, żeby Polska mogła być na powrót wolna" - zaznaczył Andrzej Duda.
"Trudno to sobie dzisiaj wyobrazić, ale taka była wtedy ta rzeczywistość; to była cena, jaką zapłaciła Warszawa za dążenie do wolności. Oni z pewnością zasługują na to żebyśmy o nich pamiętali i żebyśmy czcili te miejsca i składali hołd wszystkim tym, którzy wtedy oddali życie po to, żeby Polska mogła być na powrót wolna" - zaznaczył Andrzej Duda.
Prezydent podziękował wszystkim, którzy dbają o miejsca pamięci ofiar II wojny światowej. Jak dodał, pamięć o wydarzeniach sierpnia 1944 r. jest niezwykle ważna dla naszej historii, tożsamości i tradycji.
Rzeź mieszkańców stołecznej Woli trwała od 5 do 7 sierpnia 1944 r. W masowych egzekucjach zginęło - według różnych szacunków - od 40 do 60 tys. mieszkańców dzielnicy. Ludność była rozstrzeliwana, a ciała zabitych palono. Eksterminacja na dużą skalę zakończyła się 7 sierpnia, jednak w mniejszym stopniu trwała aż do 12 sierpnia, kiedy gen. Erich von dem Bach-Zelewski wydał zakaz mordowania ludności cywilnej. (PAP)
autor: Karol Kostrzewa, Mateusz Mikowski, Marzena Kozłowska
kos/ mm/ mzk/ godl/