Z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych prezydent Bronisław Komorowski wręczył odznaczenia 18 żołnierzom podziemia niepodległościowego. "Trwaliście na posterunkach walki o wolność, niepodległość, suwerenność Polski" - zwrócił się do odznaczonych żołnierzy prezydent.
"Patrząc na państwa myślę, że historia polska zatoczyła wielkie koło i (...) państwo - jako ostatni żołnierze II Rzeczypospolitej - trwaliście na posterunkach walki o wolność, o niepodległość, o suwerenność Polski. (...) Nie wszyscy, ale doczekaliśmy razem wolnej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej" - powiedział Komorowski w czasie czwartkowej uroczystości w Pałacu Prezydenckim z okazji przypadającego 1 marca Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
"Wszystkie wyrzeczenia, wszelka poniewierka, wszystkie straty, ból, czasem śmierć, długotrwała marginalizacja - to wszystko było ku chwale naszej ojczyzny. (...) Trzeba o tym pamiętać w imieniu Polski, trzeba dziękować za postawę w życiu. Chciałem zapewnić, że to nie prezydent, to ojczyzna wam dziękuje, stara się pamiętać o wszystkich zasługach i stara się utrwalać pamięć o tych najtrudniejszych chwilach, kiedy tylko nieliczni byli w stanie kontynuować walkę niemalże w beznadziejnych warunkach" – mówił prezydent.
Bronisław Komorowski do Żołnierzy Wyklętych: "Patrząc na państwa, myślę, że historia polska zatoczyła wielkie koło, i (...) państwo - jako ostatni żołnierze II Rzeczypospolitej - trwaliście na posterunkach walki o wolność, o niepodległość, o suwerenność Polski. (...) Nie wszyscy, ale doczekaliśmy razem wolnej najjaśniejszej Rzeczypospolitej".
Bronisław Komorowski zapowiedział, że w piątek będzie w Żyrzynie, gdzie złoży wieniec przed pomnikiem upamiętniającym zwycięską bitwę z czasów powstania styczniowego. "To takie miejsce, które w sposób symboliczny wiąże dwie tradycje – powstania styczniowego i walki Żołnierzy Wyklętych" – dodał prezydent i przypomniał, że Żyrzyn był także miejscem akcji żołnierzy podziemia zbrojnego w 1945 r. Zdobyto tam m.in. mundury sowieckie i ciężarówki, które później posłużyły do rozbicia więzienia w Puławach.
W czwartek prezydent RP po raz pierwszy wręczył Ordery Krzyża Niepodległości, będące kontynuacją ustanowionego rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 29 października 1930 r. Krzyża Niepodległości. Order Krzyża Niepodległości jest nagrodą ustanowioną w 2010 r. dla osób, które w latach 1939-1956 jako ochotnicy lub podejmując się służby ponad wymaganą miarę położyły zasługi w obronie niepodległości Państwa Polskiego. Ordery Krzyża Niepodległości zostały wręczone po raz pierwszy.
Krzyż z Mieczami Orderu Krzyża Niepodległości odebrali: Zenon Kołodziejczyk, Jerzy Krupa, Jerzy Kruppe, Waldemar Nowakowski i Jan Ostański. Krzyżem Orderu Krzyża Niepodległości odznaczeni zostali: Andrzej Budzieszewski, Bohdan Bzowski, Henryk Czerwiński, Edward Dąbrowski, Henryk Dziudek, Józef Ejsmont, Zbigniew Gwiazda, Tadeusz Janas, Zdzisław Męciński, Anna Reszuto, Zofia Rus, Zbigniew Tomankiewicz i Jerzy Zalewski. Prezydent odznaczył też (ordery zostaną wręczone w późniejszym terminie) Krzyżem z Mieczami Orderu Krzyża Niepodległości: Józefa Bojarskiego, Jana Łucia i Marka Szwarca, a Krzyżem Orderu Krzyża Niepodległości - Stanisława Biłobrana, Zbigniewa Fijałkiewicza, Edwarda Kurdziołka, Bogusława Noworolskiego, Danutę Olbrycht i Szczepana Wójcickiego.
Jedna z odznaczonych, Zofia Rus, uczestniczka powstania warszawskiego, nawiązując do słów prezydenta o powstaniu styczniowym, przypomniała, że ona sama pamięta jeszcze, jak honorowani byli w II RP weterani tego powstania. "Jeden z nich mieszkał w tej samej kamienicy co ja, w Warszawie. W każde święto 11 listopada przyjeżdżali po niego rządowym samochodem, aby uczestniczył w uroczystościach. Weterani powstania styczniowego mieli specjalne granatowe mundury z czerwonymi wyłogami, rogatywki, większość z nich miała białe, długie brody. Byli otoczeni wielkim szacunkiem" - wspominała. Sama znalazła się po wojnie w obozie na terenie Niemiec, potem wróciła do kraju. Ze względu na AK-owską przeszłość miała ogromne trudności ze znalezieniem pracy. "Ale dałam sobie radę. Tylko trochę szkoda, że doceniono nas tak późno, gdy już całe życie za nami" - powiedziała.
Inny z odznaczonych, Henryk Czerwiński, który walczył w partyzantce AK w Górach Świętokrzyskich, wspominał, jak po wojnie ukrywał się w Kłodzku. Postarał się o pracę na kolei, co pozwalało uniknąć służby wojskowej. Obawiał się jej, ponieważ dokładnie sprawdzano przeszłość poborowych. Podczas pracy na kolei nie starał się o awans, ponieważ to także groziło dekonspiracją. O swojej AK-owskiej przeszłości zaczął otwarcie mówić w latach 70. Obecnie mieszka w Katowicach, jest członkiem Zarządu Okręgu Śląskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, ustanowiony w lutym 2011 r., upamiętnia żołnierzy antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia, którzy swoją z walkę o wolną Polskę z reżimem komunistycznym przypłacili życiem lub też przez prawie pół wieku żyli w PRL-u z piętnem "bandytów" i "faszystów", jak określała ich komunistyczna propaganda.
Obchodzony 1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych upamiętnia rocznicę wykonania przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa wyroku śmierci na przywódcach WiN-u. 1 marca 1951 r. siedmiu członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość - ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, por. Józef Rzepka, kpt. Franciszek Błażej, por. Józef Batory, Karol Chmiel i mjr Mieczysław Kawalec - zostało zastrzelonych w mokotowskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. (PAP)
aszw/ mlu/ gma/