Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo ws. willi gen. Wojciecha Jaruzelskiego - przekazał w czwartek PAP rzecznik tej prokuratury Łukasz Łapczyński. Dodał, że śledztwo nie wykazało sprzeczności z prawem w procedurze przekształcania użytkowania wieczystego nieruchomości.
Jak przekazał PAP prok. Łapczyński "postanowieniem z dnia 19 września 2018 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełniania obowiązków w czerwcu 2012 r. przez funkcjonariuszy publicznych z Zarządu Dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy działających w celu osiągnięcia korzyści majątkowej na rzecz ustalonych osób korzystających z prawa użytkowania wieczystego posesji znajdującej się w Warszawie przy ul. Ikara 5 w związku z wydaniem decyzji o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności w/w działki,(...) wobec braku znamion czynu zabronionego".
Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej zwrócił uwagę, że w toku śledztwa nie wykazano, by procedura zastosowana przez funkcjonariuszy publicznych pozostała w sprzeczności z obowiązującym stanem prawnym. "Nieruchomość w kolejnych latach była poddawana obrotowi prawnemu zgodnie z ówcześnie obowiązującymi przepisami. Decydujące w tym przypadku było ustanowienie użytkowania wieczystego nieruchomości, co miało wpływ na kolejne podejmowane przez urzędników czynności. Działania urzędników w tym zakresie były podejmowane na podstawie i w granicach obowiązującego wtedy prawa" - wyjaśnił.
Prokurator Łapczyński zaznaczył też, że spełnione zostały również warunki ustanowione dla osób ubiegających się o zastosowanie bonifikaty. "Zgodnie z przyjętą procedurą do 60 proc. doliczono 33 lata użytkowania wieczystego liczone od chwili nabycia tego prawa w 1979 r. do 2012 r., czyli do roku złożenia wniosku o przekształcenie. W sumie zastosowano 93 proc. bonifikaty. W 2012 r. Zarząd Dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy wydał ponad 80 podobnych decyzji. Najwyższą i stosunkowo często pojawiającą się wartością bonifikaty była wartość maksymalna, tj. 95 proc, a najniższą 73 proc. wartości opłaty za przekształcenie" - wskazał.
Jak dodał Łapczyński, nabywcy nabyli prawo do użytkowania wieczystego nieruchomości od Skarbu Państwa będącego według księgi wieczystej właścicielem nieruchomości, a ustanowienie użytkowania zostało potwierdzone odpowiednim wpisem w księdze wieczystej oraz aktem notarialnym.
Jako pierwsze informacje o umorzeniu śledztwa w tej sprawie podało radio RMF FM.
Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte w październiku 2017 r. Wcześniej we wrześniu 2017 r. posłowie PiS Jan Mosiński i Paweł Lisiecki oraz radny Jacek Ozdoba złożyli zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. Politycy wyjaśniali, że 21 kwietnia 1979 r. przedstawiciele Skarbu Państwa ustanowili użytkowanie wieczyste nieruchomości przy ul. Ikara 5 w Warszawie na rzecz małżeństwa Jaruzelskich. Podkreślali, że decyzja ta była poprzedzona decyzją z 19 kwietnia 1971 r., która "odmawiała przedwojennej właścicielce, pani Przedpełskiej, ustanowienia prawa użytkowania wieczystego gruntu nieruchomości przy ul. Ikara 5 na ich rzecz".
"Po 27 latach, 18 sierpnia 1998 r. Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO) wydało decyzję stwierdzającą nieważność decyzji z roku 1971. W 2000 r. zaś Kolegium wydało kolejną decyzję, tym razem zawieszającą postępowanie w przedmiotowej sprawie. Tymczasem decyzją z 25 czerwca 2012 r., Zarząd Dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy, przekształcił prawo użytkowania wieczystego gruntu ustawionego na rzecz małżeństwa Jaruzelskich w prawo własności, mimo tego, że postępowanie przed SKO się nie zakończyło" - wskazywano w zawiadomieniu.
Lisiecki przypominał wtedy, że w przypadku willi gen. Jaruzelskiego (który zmarł w 2014 r.), od 1998 r. były zgłoszone roszczenia następców prawnych byłych właścicieli, państwa Przedpełskich, co - w ocenie posła - pokazuje, że nie powinno dojść do przekształcenia użytkowania wieczystego we własność. Oświadczył też, że docierały do niego liczne informacje, dotyczące tego, że wiele osób, które chciały przekształcić użytkowanie wieczyste we własność, w przypadku, gdy do danej nieruchomości zostały zgłoszone roszczenia, nie mogły tego zrobić. "Tu jest pokazane, że mamy do czynienia z podwójnym traktowaniem, z różnymi standardami" - oceniał wówczas poseł.(PAP)
autor: Mateusz Mikowski
mm/ hgt/