01.09. 2009 Warszawa (PAP) - Na Westerplatte, podczas 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej, zostały powiedziane rzeczy ważne i oczywiste - tak sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik skomentował wypowiedź prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
"Jest jedno porównanie między tymi zbrodniami, chociaż ich rozmiary były oczywiście bardzo różne. Żydzi ginęli dlatego, że byli Żydami, polscy oficerowie ginęli dlatego, że byli polskimi oficerami - taki był wyrok i w pierwszym i drugim przypadku" - powiedział Przewoźnik w Polskim Radiu i telewizji Polsat News.
"Przy tego rodzaju uroczystościach mamy prawo, żeby mówić otwarcie" - podkreślił Przewoźnik w "Sygnałach Dnia". Zaznaczył, że Westerplatte przypomina "nie tylko o martyrologii", ale także o tych, którzy stawili czoła nie tylko nazizmowi, ale wszelkim totalitaryzmom.
Jak mówił, "to, co nazywamy polityką historyczną jest ważnym elementem polityki każdego państwa", oceniając że polityka ta prowadzona przez sąsiadów, a zwłaszcza przez Rosję "jest nadmiernie agresywna". "To, co pokazują wydarzenia ostatnich dni wskazuje, że podmiotem, który realizuje tę politykę (w Rosji) są służby specjalne" - powiedział.
Kilka dni temu Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR) Rosji uznała ministra spraw zagranicznych przedwojennej Polski Józefa Becka za agenta niemieckiego wywiadu. Informacja o rzekomej agenturalności Becka pojawiła się na stronie internetowej SWR. Na wtorek Służba Wywiadu Zagranicznego Rosji zapowiedziała prezentację swojej książki "Sekrety polskiej polityki zagranicznej. 1935-45". Przewoźnik zwrócił też uwagę, że polityka historyczna jest "elementem rywalizacji poszczególnych państw".(PAP)
dom/ wkr/ mhr/