07.12.2010. Warszawa (PAP) - Były minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld powiedział we wtorek, że kanclerz RFN Willy Brandt był politykiem innowacyjnym, odważnym i przyzwoitym. Jak podkreślił, jego spontaniczne uklęknięcie przed pomnikiem Bohaterów Getta wpłynęło pozytywnie na wizerunek Niemiec.
07.12.2010. Warszawa (PAP) - Były minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld powiedział we wtorek, że kanclerz RFN Willy Brandt był politykiem innowacyjnym, odważnym i przyzwoitym. Jak podkreślił, jego spontaniczne uklęknięcie przed pomnikiem Bohaterów Getta wpłynęło pozytywnie na wizerunek Niemiec.
Rotfeld był jednym z gości konferencji pt. "Europa - Kontynent Pojednania?", zorganizowanej w związku z 40. rocznicą podpisania układu o normalizacji stosunków między PRL i RFN.
Były minister pytał, jakie elementy polityki Brandta zachowały aktualność. Jako pierwszy element wymienił kreatywność. Jak mówił, zarówno Brandt jak i jego współpracownicy wykazywali się w polityce innowacyjnym podejściem i zdolnością do kreatywnego myślenia. Według niego, nie byli oni więźniami powszechnych poglądów.
Drugim elementem - jak mówił - była cywilna odwaga. "Wielkość polityków nie wyraża się w tym, aby powtarzać to, czego wszyscy oczekują, ale w tym, w jakiej mierze polityk jest zdolny do przeciwstawienia się powszechnym poglądom" - mówił Rotfeld. Podkreślił, że w tamtym okresie trzeba było wiele odwagi, by wyjść z ideą nowego otwarcia w stosunku do Europy Środkowo-Wschodniej.
Według Rotfelda, Brandt spontanicznie podjął decyzję o uklęknięciu przed pomnikiem Bohaterów Getta. Dodał, że zostało to źle przyjęte przez liczne środowiska. "Nie wiedział wtedy, że (ten gest) zostawi trwały ślad i że będzie to wizerunkiem dobrych, nowych Niemiec" - dodał.
B. minister mówił również, że ma wrażenie, iż Brandt w swojej polityce był moralny. Przyznał, że jest to ignorowane przez zawodowych polityków, którzy uważają, że trzeba być cynicznym. Wprawdzie przyznał, że faktycznie polityka wymaga cynizmu, ale nie tylko tego. "Cynizm może dotyczyć spraw drugorzędnych, ale w fundamentalnych kwestiach trzeba mieć odwagę być przyzwoitym" - zaznaczył.
Rotfeld nawiązał także do potrzeby zmiany systemu rządzenia wewnątrz państw. Jego zdaniem, to co się dzieje w Rosji jest znacznie ważniejsze dla bezpieczeństwa, niż to co się dzieje między Rosją a Europą, czy USA.
Podkreślił, że proces zmian w Rosji został zapoczątkowany, a jak będzie się rozwijał, to już kwestia otwarta. Jego zdaniem, ważne w tym kontekście jest tworzenie państwa prawa. "Państwo prawa nie musi być demokratyczne, ale państwo demokratyczne musi być państwem prawa" - powiedział b. minister. Dodał, że warunkiem do utworzenia państwa prawa nie jest tylko stanowienie pewnych reguł, ale ich stosowanie. "I to jest problem, który stoi dzisiaj przed wieloma państwami" - mówił Rotfeld.
W 1970 roku ówczesny premier Józef Cyrankiewicz i kanclerz RFN Willy Brandt podpisali układ między PRL a RFN potwierdzający granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej. Jego najważniejsze postanowienia stały się podstawą układu granicznego zawartego 14 listopada 1990 r. pomiędzy wolną już Polską a zjednoczoną Republiką Federalną Niemiec. W opinii wielu komentatorów, układ zawarty przez PRL z RFN był przełomem w stosunkach pomiędzy Polakami a Niemcami.
7 grudnia 1970 r. Brandt uklęknął przed pomnikiem Bohaterów Getta, oddając hołd żydowskim ofiarom II wojny. (PAP)
joko/ par/ jra/