Dziesiątki tysięcy ludzi na ulicach w rejonie Watykanu, liczne grupy z całej Polski, setki zaparkowanych wzdłuż Tybru polskich samochodów z biało-czerwonymi chorągiewkami - tak wygląda Rzym w przeddzień kanonizacji Jana Pawła II i Jana XXIII.
Wśród przybyłych z całego świata pielgrzymów stale słychać na ulicach Wiecznego Miasta język polski.
Duże grupy z całej Polski już od wczesnego ranka obecne były wśród ogromnego i wciąż rosnącego tłumu na placu Świętego Piotra i w jego najbliższych okolicach, przede wszystkim na prowadzącej do Watykanu via della Conciliazione. Pielgrzymi śpiewali, modlili się, wznosili okrzyki radości, skandowali.
Wielu wiernych przyszło z plecakami i całym ekwipunkiem, niektórzy mieli materace i maty. Mówili, że będą starali się przeczekać noc jak najbliżej placu, by zająć miejsca tuż po jego otwarciu dla wiernych o godzinie 5.30 rano.
Wśród polskich pielgrzymów panuje duża serdeczność: ludzie pozdrawiają się nawzajem, pytają skąd przyjechali, umawiają się na wieczorne czuwanie i wymieniają informacjami o tym, że na mszy będzie na pewno, w koncelebrze, również emerytowany papież Benedykt XVI.
Na ulicach włoskiej stolicy widać polskie autokary i setki samochodów osobowych; wiele z nich przystrojono z okazji kanonizacji chorągiewkami i portretami obu przyszłych świętych papieży. Niektórzy pielgrzymi przyjechali camperami, w których spędzą noc w oczekiwaniu na mszę kanonizacyjną. Mówią, że decyzję o przyjeździe podjęli w ostatniej chwili.
W całym Rzymie nad porządkiem i bezpieczeństwem czuwają wzmocnione patrole policji. Setki ochotników Obrony Cywilnej rozdają butelki wody, pomagają, udzielają informacji.
Po południu nad Rzymem przeszła burza. Na najbliższe godziny również zapowiadane są opady deszczu.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ ap/