Budowanie relacji polsko-ukraińskich musi być oparte na dokładnej analizie historycznej, prawdzie i wzajemnym zaufaniu - oświadczył w środę marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
W środę przypada Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP.
Karczewski zapowiedział w radiowej Jedynce, że senatorowie rozpoczną środowe obrady minutą ciszy i modlitwą upamiętniającą ofiary ludobójstwa.
Zdaniem marszałka Senatu, obecnie można odczuć, że relacje polsko-ukraińskie osłabły. "Musimy budować je na prawdzie, tutaj musimy być nieustępliwi. Musimy przekazywać naszą wspólną prawdę, budowanie relacji musi być oparte na dokładnej analizie historycznej, prawdzie i wzajemnym zaufaniu" - mówił Karczewski.
"Strona ukraińska w tej chwili nie zezwala na ekshumacje, tutaj jest duży problem (...). Jest to element niezwykle ważny dla budowania naszych relacji, a przede wszystkim na dochodzeniu do prawdy" - powiedział Karczewski.
Marszałek Senatu przypominał, że w czwartek w Warszawie odbędzie się III Szczyt Przewodniczących Parlamentów Europy Środkowej i Wschodniej. Jak mówił, w szczycie weźmie udział przedstawiciel Ukrainy, jednak "nie nazbyt wysokiego szczebla". "To też nas martwi, lepiej byłoby, gdyby przyjechał przewodniczący bądź wiceprzewodniczący. Byłaby to dobra okazja - w dzień po 75. rocznicy krwawej niedzieli - na chwilę rozmowy, refleksji, zadumy. Zawsze dialog i rozmowa zbliża. Szkoda, że tych rozmów jutro nie będzie" - podkreślił Karczewski.
Zbrodnia Wołyńska była antypolską czystką etniczną, przeprowadzoną przez nacjonalistów ukraińskich, mającą charakter ludobójstwa. Zbrodni dokonano w latach 1943–1945. Jej sprawcy - Organizacja Nacjonalistów Ukraińskich frakcja Stepana Bandery (OUN-B) oraz jej zbrojne ramię Ukraińska Armia Powstańcza (UPA) we własnych dokumentach planową eksterminację ludności polskiej określali mianem "akcji antypolskiej".
Według szacunków polskich historyków, ukraińscy nacjonaliści zamordowali w latach 1943-1945 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej ok. 100 tys. Polaków. 40-60 tys. zginęło na Wołyniu, 20-40 tys. w Galicji Wschodniej, co najmniej 4 tys. na terenie dzisiejszej Polski. Kulminacja tych wydarzeń, określanych mianem zbrodni wołyńskiej, nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 100, a dzień później ok. 50 polskich miejscowości.
Jak podaje IPN, na skutek polskich akcji odwetowych do wiosny 1945 roku zginęło prawdopodobnie 10–12 tys. Ukraińców. "Niektóre z polskich akcji odwetowych były zbrodniami wojennymi. Jednak zdaniem polskich historyków nie można stawiać znaku równości między nimi a zorganizowaną, antypolską akcją OUN-UPA" - czytamy na stronie zbrodniawolynska.pl redagowanej przez Instytut Pamięci Narodowej.
Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy, wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach, do którego doszło w kwietniu 2017 r. (PAP)
autor: Aleksandra Rebelińska
reb/ mrr/