15.09. 2009 Warszawa (PAP) - Szefowie klubów parlamentarnych porozumieli się we wtorek w sprawie kształtu uchwały upamiętniającej 17 września 1939 r. W projekcie uchwały, którą Sejm ma przyjąć przez aklamację w przyszłym tygodniu, Katyń określono jako "zbrodnię wojenną", która ma "znamiona ludobójstwa".
15.09. 2009 Warszawa (PAP) - Szefowie klubów parlamentarnych porozumieli się we wtorek w sprawie kształtu uchwały upamiętniającej 17 września 1939 r. W projekcie uchwały, którą Sejm ma przyjąć przez aklamację w przyszłym tygodniu, Katyń określono jako "zbrodnię wojenną", która ma "znamiona ludobójstwa". Przedstawiciele Rodzin Katyńskich spotkali się z prezydentem i prezesem IPN.
Jeszcze przed południem prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że nie zgodzi się na przyjęcie w Sejmie uchwały ws. 17 września 1939, w której nie padłoby słowo "ludobójstwo" w odniesieniu do mordu w Katyniu. "W tej sprawie o żadnych kompromisach, żadnych grach politycznych nie może być mowy" - podkreślił J. Kaczyński na konferencji prasowej.
"Albo jest ludobójstwo, albo go nie ma. Jeśli określenie zbrodnia o charakterze ludobójstwa oznacza po prostu ludobójstwo, to po co ten dodatek +o charakterze+. Natomiast, jeśli to oznacza coś innego, to znaczy, że rezygnujemy z czegoś, z czego nikt (...) rezygnować nie chce. Nie ma takiej polskiej polityki, w ramach której można umieścić rezygnację z tego słowa (ludobójstwa - PAP)" - mówił szef PiS.
Na popołudniowym spotkaniu marszałka Bronisława Komorowskiego z szefami klubów parlamentarnych osiągnięto kompromis w sprawie uchwały. W projekcie uchwały, która - jak poinformował Komorowski - ma zostać przyjęta przez Sejm przez aklamację 23 września - Katyń został określony, jako "zbrodnia wojenna", która ma "znamiona ludobójstwa".
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski mówił po spotkaniu, iż zgodził się na wspólny projekt uchwały, ponieważ znalazły się w nim dwa słowa "ważne, kluczowe" dla jego formacji - słowo "ludobójstwo" i "agresja". "Z racji tego, że zostały użyte dwa słowa dla nas ważne, polegające na tym, że zbrodnia katyńska ma znamiona +ludobójstwa+, i że zostało wprowadzone słowo +agresja+, bo napaść ZSRR była agresją w rozumieniu prawa międzynarodowego uważamy, że postulaty PiS (...) zostały spełnione" - mówił Gosiewski.
W projekcie uchwały przypomniano, że 17 września 1939 roku wojska ZSRR bez wypowiedzenia wojny dokonały agresji na terytorium RP, naruszając jej suwerenność i łamiąc zasady prawa międzynarodowego. Jak zaznaczono, wkroczenie Armii Czerwonej otworzyło kolejny tragiczny rozdział historii Polski i całej Europy Środkowo-Wschodniej.
Wśród zbrodni i nieszczęść, które dotknęły wschodnie tereny II RP i polskich obywateli, którzy się tam znaleźli, wymieniono zbrodnię wojenną rozstrzelania przez NKWD ponad 20 tysięcy bezbronnych jeńców, polskich oficerów, a także wysiedlenie i zesłanie setek tysięcy obywateli Rzeczypospolitej, osadzenie ich w nieludzkich warunkach pracy w obozach i więzieniach oraz przymuszanie do niewolniczej pracy.
W projekcie przypomniano też, że los Polski podzieliło wiele innych narodów Europy Środkowo-Wschodniej. "Archipelag Gułag pochłonął setki tysięcy istnień ludzkich wszystkich narodów tego regionu, w tym obywateli ZSRR. Organizacja systemu, długotrwałość i skala zjawiska nadały tym zbrodniom, w tym zbrodni katyńskiej, znamiona ludobójstwa" - napisano. W konkluzji uchwały zawarto natomiast stwierdzenie, że Sejm stoi na stanowisku, że pojednanie polsko-rosyjskie wymaga poszanowania historycznej prawdy.
Dyskusje i spory wokół uchwały upamiętniającej 17 września 1939 r. trwały od kilkunastu dni. Początkowo miała ona zostać przyjęta w Sejmie w ubiegłym tygodniu, jednak klubom nie udało się uzgodnić jednego wspólnego projektu; do sejmowej komisji trafiły więc trzy propozycje: jedna marszałka Komorowskiego i dwie klubu PiS.
Sprawa podzieliła też przedstawicieli Rodzin Katyńskich. W ubiegłym tygodniu prezes Zarządu Federacji Rodzin Katyńskich Andrzej Skąpski przychylił się do opinii wicemarszałka Stefana Niesiołowskiego, że mord w Katyniu nie był ludobójstwem, a zbrodnią wojenną. Wywołało to sprzeciw części przedstawicieli Federacji, m.in. Marii Blomberg i Bożeny Łojek, które spotkały się we wtorek z prezydentem Lechem Kaczyńskim i prezesem IPN Januszem Kurtyką. Sam Skąpski - jak powiedział PAP - zaproszenia na spotkanie z prezydentem nie dostał. Dodał, że o zaproszeniu przez Lecha Kaczyńskiego przedstawicieli środowiska Rodzin Katyńskich dowiedział się z mediów.
Blomberg i Łojek przekazały Kurtyce oświadczenie, w którym sprzeciwiły się wypowiedzi Skąpskiego. "To protest dużej części Rodzin Katyńskich, które nie upoważniły prezesa Skąpskiego do zabierania głosu w sprawie czy zbrodnia katyńska jest zbrodnią ludobójstwa. Protestujemy wobec takiej opinii" - mówiła dziennikarzom po spotkaniu z Kurtyką, Łojek.
Sam Skąpski mówił dziennikarzom w Sejmie przed wtorkowym spotkaniem z marszałkiem Komorowskim, że Katyń to była "zbrodnia, którą w oficjalnych dokumentach trzeba nazywać zbrodnią wojenną". Jak zaznaczył, on osobiście używał i będzie używał słowa "ludobójstwo" na określenie tej zbrodni, ale tylko jako słowa, które "niesie większą ekspresję", bardziej oddziałuje na emocje, a nie jako słowo mające "charakter prawny".
Prezydencki minister Paweł Wypych również oświadczył, iż prezydent "uważa, że zbrodnia katyńska bezsprzecznie była ludobójstwem, a wszelkie próby zaprzeczenia temu są całkowicie niewłaściwe".(PAP)
mkr/ la/ woj/