Uchwałę upamiętniającą ks. prałata Zdzisława Peszkowskiego w 100. rocznicę jego urodzin przyjął w czwartek Senat. W tekście uchwały podkreślono, że ks. Peszkowski pracował na rzecz polskiej kultury i zapisał się w pamięci Polaków jako głosiciel prawdy o zbrodni katyńskiej. Uchwałę przyjęto jednogłośnie.
"Ksiądz prałat Zdzisław Jastrzębiec-Peszkowski urodził się 23 sierpnia 1918 r. w Sanoku. Jako podchorąży brał udział w wojnie 1939 r., podczas której wraz z całym oddziałem dostał się do niewoli sowieckiej. Ostatecznie znalazł się w Kozielsku wraz z blisko 5 tysiącami oficerów WP. Od kwietnia do maja 1940 r. kolejnymi transportami jego współtowarzysze niewoli zostali przewiezieni do Katynia, gdzie zginęli od strzału w tył głowy. Ostatni transport, 250 więźniów, wśród których znalazł się Zdzisław Peszkowski, dnia 12 maja 1940 r. trafił do obozu w Pawliszczew Borze, a następnie do Griazowca" - napisano w uchwale.
Przypomniano, że więźniowie odzyskali wolność 25 sierpnia 1941 r., gdy na zaczęła powstawać armia pod dowództwem generała Władysława Andersa. Z armią generała przeszedł cały jej szlak przez Persję i Bliski Wschód, a następnie w 1943 r. został rozkazem dowództwa skierowany do pracy z młodzieżą, która wyszła z +nieludzkiej ziemi+. Dla niej organizował szkoły, harcerstwo, m.in. w Palestynie, następnie w Tanzanii i w Indiach, aż do 1947 r.".
W uchwale przypomniano, że Peszkowski "studiował w Oxfordzie, a od 1950 r. w Polskim Seminarium Duchownym w Orchard Lake w USA, które ukończył jako magister teologii, następnie zaś na uniwersytetach amerykańskich, w wyniku czego uzyskał stopień doktora filozofii. W 1954 r. przyjął święcenia kapłańskie, a następnie przez długie lata wykładał jako profesor seminarium w Orchard Lake. Jednocześnie angażował się w dzieła patriotyczno-religijne Polonii amerykańskiej, m.in. w roku milenijnym 1966 pełniąc funkcję prezesa Polish-American Historical Association. Był członkiem Zrzeszenia Nauczycieli Polskich w Ameryce z siedzibą w Chicago".
"Co najmniej od 1954 r. do końca lat siedemdziesiątych pozostawał w zainteresowaniu wywiadu komunistycznego jako osoba rozpracowywana, głównie z racji organizowania przez 25 lat pielgrzymek młodzieżowych z Orchard Lake do Polski" - napisano.
Uchwała przypomina, że Peszkowski był również prezesem i założycielem "Fundacji Golgota Wschodu". Zainicjował on budowę cmentarzy polskich w Katyniu, w Miednoje i w Charkowie. Działał także w sposób niekonwencjonalny: był inicjatorem Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego; z jego inicjatywy rok 1995 oraz 2005 ogłoszono Rokiem Katyńskim. Inicjował liczne upamiętnienia i modlitwy za ofiary zbrodni katyńskiej.
Jak napisano: "26 stycznia 2006 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przyjął przez aklamację uchwałę popierającą kandydaturę ks. prał. Zdzisława Peszkowskiego do pokojowej Nagrody Nobla". Ksiądz Jastrzębiec-Peszkowski zmarł w Aninie 8 października 2007 r. w opinii świętości. Pochowany został w Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie.
"Senat Rzeczypospolitej Polskiej przypomina dziś postać śp. ks. prał. Zdzisława Peszkowskiego, człowieka jednoczącego stale Kraj z emigracją, pamięć o historii Polski z teraźniejszością oraz budującego relacje między narodami oparte na prawdzie i pojednaniu. Oddajemy mu, jako senatorowie Rzeczypospolitej Polskiej, należną cześć, wpisując się w jego własne słowa: +Jako świadek proszę tylko o prawdę, pamięć i sprawiedliwość+" - czytamy w ustawie.
Senator Czesław Ryszka (PiS), powiedział na czwartkowym posiedzeniu, "że ksiądz Peszkowski nigdy nie zapomniał o swoich współbraciach, którzy zostali bestialsko zamordowani strzałem w tył głowy. Jednak dopiero w październiku 1988 r. mógł po raz pierwszy stanąć w Katyniu i odprawić mszę św., nad grobami swoich kolegów". Jak dodał Ryszka, ksiądz przyrzekł wówczas, "że nie spocznie dopóki w tym miejscu nie stanie cmentarz wojskowy i Sanktuarium Miłosierdzia Bożego i Matki Bożej Pojednania". "Do końca życia był świadkiem pamięci o tej zbrodni. Dosłownie był sumieniem Katynia, ale też rzecznikiem przebaczenia i pojednania" - opowiadał Ryszka.
Senator Kazimierz Wiatr (PiS) mówił, że "Ks. Peszkowski zawsze starał się budować w każdym dobro". Dodał, że "kapłan mówił o przeszłości, ale patrzył w przyszłość". Zdaniem senatora Zdzisława Cichonia (PiS), "Peszkowski realizował, jak nikt inny słowa Zbigniewa Herberta z +Przesłania Pana Cogito": +ocalałeś nie po to aby żyć. Masz mało czasu, trzeba dać świadectwo+".(PAP)
autor: Olga Łozińska
oloz/ agz/