Przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie uczczono w piątek wieczorem pamięć "Żołnierzy Wyklętych" - bojowników powojennego antykomunistycznego podziemia. W uroczystości, zorganizowanej przez społeczny komitet, uczestniczył m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Jeden z liderów komitetu, który przygotował uroczystość, historyk Jan Żaryn podkreślił w przemówieniu, że "Żołnierze Wyklęci" byli esencją narodu polskiego. Ocenił, że pamięć o nich współcześni zawdzięczają tym, którzy dzierżyli władzę w latach 2005-10 i którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Żaryn wymienił przede wszystkim prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a także prezesa IPN Janusza Kurtykę, sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika oraz wiceministra kultury Tomasza Mertę. Ocenił, że te nazwiska zawsze będą pamiętane, gdy będą upamiętniani "Żołnierze Wyklęci".
Prezes Światowego Związku Żołnierzy AK Stanisław Oleksiak apelował, by na pl. Wileńskim w Warszawie, gdzie do niedawna stał pomnik Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni (tzw. Pomnik Czterech Śpiących), uhonorować "tych, którzy na przestrzeni dziejów stawiali opór wschodniemu zaborcy".
Z kolei prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Stanisław Oleksiak ocenił, że choć antykomunistyczne powojenne podziemie nie miało szans na zwycięstwo, to "ta beznadziejność świadczyła w sposób dobitny o niezłomnej woli Polaków bycia wolnymi".
Apelował też, by na pl. Wileńskim w Warszawie, gdzie do niedawna stał pomnik Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni (tzw. Pomnik Czterech Śpiących), uhonorować "tych, którzy na przestrzeni dziejów stawiali opór wschodniemu zaborcy". "Wokół tego miejsca w latach 1944/45 do 1956 r. znajdowały się największe katownie NKWD, potem UB, areszty i więzienia. To miejsce zasługuje na szczególną pamięć. Zasługuje, by kłamstwo odeszło wraz z bolszewickim pomnikiem do lamusa historii" - argumentował.
Na pl. Piłsudskiego zebrali się w piątek wieczorem m.in. kombatanci, harcerze, członkowie grup rekonstrukcyjnych, a także parlamentarzyści PiS na czele z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim. W trakcie uroczystości odczytano apel pamięci, a także złożono wieńce na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza; wśród nich były kwiaty m.in. od PiS, Prawicy Rzeczypospolitej, klubów "Gazety Polskiej" i "Solidarnych 2010".
Po uroczystości na pl. Piłsudskiego część zgromadzonych przemaszerowała do archikatedry św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście, gdzie odprawiona została msza w intencji "Żołnierzy Wyklętych". Przewodniczył jej ordynariusz drohiczyński bp Antoni Dydycz.
Wieczorną uroczystość na pl. Piłsudskiego zorganizował Społeczny Komitet Obchodów Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych", który - jak podano na plakacie zapraszającym na uroczystości - skupia kilkanaście organizacji i środowisk patriotycznych, które chcą uczcić antykomunistyczne podziemie. W prezydium komitetu znaleźli się profesorowie Jan Żaryn i Wiesław Jan Wysocki (historycy z UKSW), szefowa Warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej" Anita Czerwińska, Ewa Stankiewicz (liderka "Solidarnych 2010" i dyrektor artystyczna Telewizji Republika) oraz prezes Kręgu Pamięci Narodowej Andrzej Melak.
Państwowe obchody dnia pamięci "Żołnierzy Wyklętych", zorganizowane przez Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, odbyły się przed Grobem Nieznanego Żołnierza po południu. Uczestniczył w nich m.in. szef MON Tomasz Siemoniak. Z kolei prezydent Bronisław Komorowski wziął w piątek udział w lekcji historii w liceum w Puławach (Lubelskie), a w czwartek odznaczył 18 kombatantów.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ustanowił w 2011 r. parlament w hołdzie bohaterom antykomunistycznego podziemia. Data 1 marca upamiętnia wykonanie wyroku śmierci na siedmiu członkach IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, którzy zostali zastrzeleni w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie w 1951 r.(PAP)
ral/ eaw/ mow/