Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpatrywał we wtorek trzy sprawy dotyczące zadośćuczynień za niesłuszne uwięzienie w czasie stanu wojennego. Dwie sprawy zostały zakończone, a wyroki zostaną ogłoszone w przyszłym tygodniu. Trzecią sprawę sąd chce lepiej zbadać.
Z pozwami wystąpili dwaj działacze NSZZ „Solidarność”, którzy należeli do związku od września 1980 r.: Stanisław Fudakowski (za działalność związkową spędził w wiezieniu ponad rok) i Andrzej Malinowski (ponad 16 miesięcy w więzieniu). Kolejny pozew pochodził od działacza Ruchu Młodej Polski Arkadiusza Makara, który – skazany za druk i kolportaż ulotek - przebywał w więzieniu 13 miesięcy.
Poproszony przez sąd o umotywowanie swojego wniosku Stanisław Fudakowski mówił we wtorek o „narastającej od 1989 r. traumie moralnej związanej z poczucie braku sprawiedliwości”. „Po 1989 r. mieliśmy nadzieję na sprawiedliwość, okazało się jednak, że kaci mieli się lepiej moralnie i finansowo od ofiar. Zaniechano lustracji, zaniechano dekomunizacji” – mówił.
Wszystkim trzem mężczyznom już latach 90. XX w. sądy przyznały odszkodowania i zadośćuczynienia związane m.in. z pobytem w więzieniu. Mężczyźni otrzymali od 7,8 do 17 tys. zł. Decyzje te zapadały w oparciu o ustawę z 1991 r. dotyczącą uznania za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego państwa polskiego. Ustawa ta ograniczała wysokość rekompensat do 25 tys. zł. Od tego czasu przepisy zmieniły się na korzyść represjonowanych, zniesiono m.in. ograniczenie co do sumy.
Jak powiedział PAP reprezentujący przed sądem trójkę opozycjonistów adwokat Antoni Łepkowski, to właśnie w oparciu o zmienione przepisy mężczyźni zdecydowali się wnieść nowe pozwy. Fudakowski wniósł o zadośćuczynienie nie mniejsze niż 500 tys. zł. Dwaj pozostali mężczyźni pozostawili wysokość zadośćuczynień do uznania sądu.
Poproszony przez sąd o umotywowanie swojego wniosku Fudakowski mówił we wtorek o „narastającej od 1989 r. traumie moralnej związanej z poczucie braku sprawiedliwości”. „Po 1989 r. mieliśmy nadzieję na sprawiedliwość, okazało się jednak, że kaci mieli się lepiej moralnie i finansowo od ofiar. Zaniechano lustracji, zaniechano dekomunizacji” – mówił.
„W mocy tego sądu jest przyspieszyć proces wychodzenia z tej traumy. To jest potrzebne, aby ludzie zaczęli wierzyć w sprawiedliwość, a sprawiedliwość jest wyceniana także pieniędzmi. Wszędzie na świecie przy bezprawnym aresztowaniu jest zadośćuczynienie: to konsekwencja i logiczne następstwo wejścia Polski do Unii Europejskiej” – mówił też Fudakowski.
Łepkowski przytaczał z kolei we wtorek przed sądem liczne decyzje innych sądów, które – już we współczesnej Polsce - przyznawały wysokie kwoty za stosunkowo krótko trwający niesłuszny areszt. Mecenas podawał m.in. przykład zasądzenia 400 tys. zł za pięć miesięcy niesłusznego aresztu oraz 300 tys. zł za 3,5 miesiąca aresztu. „I nie były to areszty stosowane za czyny z patriotycznych pobudek” – dodał mecenas.
Po wysłuchaniu argumentów sąd poinformował, że decyzja w sprawie Fudakowskiego i Malinowskiego zostanie ogłoszona 25 marca. W przypadku Arkadiusza Makara sąd wyznaczył kolejne posiedzenie na maj. Do tego czasu sąd chce lepiej przyjrzeć się kwestii przyznanego mu w 1993 r. odszkodowania i zadośćuczynienia: w trakcie posiedzenia wyszło na jaw, że mężczyzna nic nie wiedział o takiej decyzji sądu, a w czasie, gdy ona zapadała, przebywał za granicą.
Według "Encyklopedii Solidarności", Fudakowski działał w NSZZ „Solidarność” od września 1980 r. Był zatrudniony w Pracowni Psychologii Pracy w Gdańsku. W lipcu 1981 wszedł w skład prezydium zarządu regionu związku. Został aresztowany w marcu 1982 r. i skazany na 3,5 roku pozbawienia wolności oraz trzy lata pozbawienia praw publicznych. W marcu 1983 r. zwolniono go na mocy aktu łaski Rady Państwa, która zawiesiła mu wykonanie kary na okres próby 4 lat.
Malinowski także należał do NSZZ „Solidarność" od września 1980 r. Pracował w Hydrosterze w Gdańsku. W dniu wprowadzenia stanu wojennego był współorganizatorem strajku w swojej firmie, za co m.in. został aresztowany 16 grudnia 1981 r. i skazany na 2,5 roku więzienia. Zwolniono go 30 kwietnia 1983 r. na mocy aktu łaski Rady Państwa.
Arkadiusz Makar był w 1981 r., jako 18-letni uczeń liceum, działaczem Ruchu Młodej Polski. 23 stycznia 1982 r. aresztowano go za produkcję i kolportowanie ulotek krytykujących wprowadzenie stanu wojennego. Skazano go na karę 4 lat więzienia i 3 lata pozbawienia praw publicznych. W więzieniu był do 25 lutego 1983 r. Zwolniony go na mocy aktu łaski Rady Państwa. (PAP)
aks/ itm/