Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy ws. noweli ustawy o IPN oznacza, że należy rozwiać wątpliwości związane z prawem Polski do obrony dobrego imienia - mówił w sobotę szef BBN Paweł Soloch. "Nadrabiamy całe lata zaniedbań" - dodał.
Soloch zapytany w "Śniadaniu w Trójce", czy decyzja prezydenta oznacza, że tę ustawę można poprawić, odparł: "Nie, to jest stwierdzenie, że należy rozwiać wszelkie wątpliwości (...), że Polska ma prawo do obrony swojego dobrego imienia". Jak dodał, Polska ma również prawo do budowania "odpowiednich instrumentariów prawnych w tym względzie".
Zdaniem Solocha należy rozdzielić kwestie związane z polityką historyczną od tych związanych z bezpieczeństwem. "Ze współpracą taką, którą my mamy we współczesnym świecie. Tutaj rola Polski zarówno w stosunku do Izraela, jak i do Stanów Zjednoczonych, jest istotna" - powiedział.
W ocenie szefa BBN dzięki noweli ustawy o IPN "nadrabiamy całe lata zaniedbań, jeśli chodzi o budowanie wizerunku Polski, zwłaszcza w polityce historycznej na zewnątrz, pedagogiki wstydu, która była stosowana". "Takich zaniedbań, że dzisiaj jeszcze ciągle dzieci ubeków, takie jak Włodzimierz Cimoszewicz, mają czelność oskarżać rodziców, dziadków. To tak jakby dzieci gestapowców czy esesmanów wyrzucały Polakom, że się niegodnie zachowali w czasie II wojny światowej" - przekonywał.
Prezydent Andrzej Duda podpisał we wtorek nowelę ustawy o IPN; jednocześnie zdecydował, że skieruje ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego, by ten zbadał, czy wolność słowa nie jest przez przepisy noweli w sposób nieuprawniony ograniczona oraz by TK zbadał kwestię tzw. określoności przepisów prawa. Nowela wywołała kontrowersje m.in. w Izraelu, USA i na Ukrainie.
Szef BBN w Radiowej Trójce pytany był również o relacje między ośrodkiem prezydenckim a MON. "Mamy bardzo taki stały i bardzo dobry kontakt z panem ministrem Błaszczakiem" - powiedział. "Wszystkie niezbędne informacje właśnie, które są tutaj w kompetencji pana ministra, nie pana prezydenta, otrzymujemy z należytym wyprzedzeniem" - mówił, odnosząc się do pytania m.in. o zmiany kadrowe w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.
Zapytany, czy zmiany w MON są zgodne z oczekiwaniami prezydenta Andrzeja Dudy, Soloch odpowiedział, że prezydent ma takie oczekiwania, "by mieć bezpośredni kontakt i dobrą współpracę z ministrem"
Soloch skomentował też prace zespołu, który opracuje zmiany w systemie kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi. BBN i MON w ubiegłym tygodniu we wspólnym komunikacie zapowiedziały, że zmiany będą dokonywane w ścisłej współpracy strony prezydenckiej i rządowej.
"Ten zespół od ubiegłego tygodnia spotyka się, pracuje" - wyjaśnił. "Pewne ustalenia, jak one zostaną sprecyzowane, to na pewno zostaną ogłoszone" - zapewnił. Jak dodał, nie chce mówić o "nieformalnych ustaleniach, które już nastąpiły".(PAP)
agzi/ son/