28.01. 2010 Kraków (PAP) - Szef krakowskiego SLD Grzegorz Gondek zaapelował w czwartek do dyrekcji Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau oraz do ministra kultury, by zniszczony po kradzieży napis "Arbeit macht frei" pozostawić w takim stanie, w jakim został on odnaleziony. Muzeum odpowiada: historyczny napis jest już naprawiany.
Dodał, że chodzi o to, by napis "symbolizował kolejne z dziejów obozu Auschwitz-Birkenau". "Napis ten trzeba wyeksponować w takim stanie, w jakim jest jako przykład tego, czego ludzie dalej powinni się obawiać" - wyjaśnił szef krakowskiego SLD.
Rzecznik prasowy muzeum Auschwitz Jarosław Mensfelt powiedział, że decyzja w sprawie naprawy historycznego napisu już zapadła, a konserwatorzy tuż po przekazaniu "Arbeit macht frei" przez policję, zaczęli prace. "Nikt nie miał cienia wątpliwości, że trzeba przywrócić sprofanowany napis do stanu jak najbliższego temu sprzed kradzieży" - powiedział.
Tablica z historycznym napisem "Arbeit macht frei" znad bramy b. niemieckiego obozu została skradziona 18 grudnia ub.r. nad ranem. Napis odnaleziono kilkadziesiąt godzin później we wsi Czernikowo koło Torunia. Przestępcy pocięli go na trzy części. O udział w kradzieży podejrzanych jest pięciu Polaków. Z ustaleń prokuratury wynika, że działali na zlecenie pośrednika ze Szwecji, Andersa Hoegstroema, który jest ścigany listem gończym przez prokuraturę.(PAP)
wos/ szf/ mow/