Nikt w całej polskiej tradycji nie uosabia rodziny bardziej, jak kobiety, które zawsze dawały siłę duchową i wsparcie do działania na rzecz ojczyzny - mówił w sobotę w Toruniu szef MON Antoni Macierewicz. Dodał , że było to wsparcie do walki duchowej, ale czasem także fizycznej.
W sobotę w Toruniu w Sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II odbyła się msza św. pod przewodnictwem ordynariusza diecezji świdnickiej bp. Ignacego Deca. Odsłonięto także tablicę upamiętniającą internowanie kobiet w Gołdapi w czasie stanu wojennego. Msza i odsłonięcie tablicy były częścią sobotniego 9. "Dziękczynienia w Rodzinie" - dorocznego spotkania środowisk skupionych wokół Radia Maryja i TV Trwam.
"Dziewczyny, kobiety, żony, córki internowane, prześladowane, więzione, które dały ojczyźnie to, co miały najważniejsze - swoją miłość i swoje cierpienie" - powiedział szef MON nawiązując do kobiet, które upamiętnia odsłonięta tablica. Zaznaczył, że "kobiety te musiały same osobiście - do tego zostały wezwane w nocy 13 grudnia 1981 r. - dać świadectwo swojej odwagi i poświęcenia, było ich ponad 700".
"Dziewczyny, kobiety, żony, córki internowane, prześladowane, więzione, które dały ojczyźnie to, co miały najważniejsze - swoją miłość i swoje cierpienie" - powiedział Macierewicz nawiązując do kobiet, które upamiętnia odsłonięta tablica. Zaznaczył, że "kobiety te musiały same osobiście - do tego zostały wezwane w nocy 13 grudnia 1981 r. - dać świadectwo swojej odwagi i poświęcenia, było ich ponad 700".
"Stan wojenny był najokrutniejszym, poza okresem stalinizmu, doświadczeniem czasu okupacji sowieckiej w Polsce. Był po to zrobiony, żeby złamać duchowy kręgosłup narodu polskiego, taka była istota stanu wojennego" - zaznaczył Macierewicz. Jak dodał, to, "co się odradzało (...) znowu rozkwitało, wracało do życia - czyli naród polski miał zostać złamany; duchowo, gospodarczo i fizycznie zniszczony".
Jak kontynuował minister "najokrutniejszym z ciosów był cios w nasze kobiety, w te, które były najsłabsze". "Były wśród nich osoby znane powszechnie ze swojej wielkiej, wspaniałej działalności takie jak Ania Walentynowicz, Alina Pienkowska. Było ich bardzo wiele" - powiedział.
Dodał, że były i takie, które "nie były znane poza swoją małą społecznością, które zostały wsadzone do tego więzienia i poniewierane, tylko dlatego na przykład, że komuś na strajk przyniosły wsparcie w postaci miski zupy i odzienia".
Podkreślił, że kobiety te "całą swoją duchową postawą modliły się za Polskę i działały na rzecz Polski". "W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej skłaniamy dziś przed wami głowę, dziękujemy wam za wasz heroizm" - powiedział Macierewicz.
Zwracając się do środowiska Radia Maryja szef MON podkreślił: "nieprawdopodobne wrażenie zrobiło na mnie, że tak niewielu może zrobić tak wiele. Te wszystkie cuda, które zawdzięczamy ojcom redemptorystom przez ostatnie lata. Wiadomo, nie jest tajemnicą, jakie jest tego źródło" "Wiara jest tego źródłem (...) Chrystus, Kościół są tego źródłem" - powiedział. "Chciałbym dodać jeszcze głębokie ukochanie polskiej tradycji narodowej, która jest na zawsze zakorzeniona w wartościach chrześcijańskich, z nich wyrasta i w nich ma sens" - mówił Macierewicz.
Ośrodek Odosobnienia dla kobiet w Gołdapi istniał od 9 stycznia do 24 lipca 1982 r. Internowano w nim w tym okresie co najmniej 392 kobiety, w tym 116 z terenu Dolnego Śląska. Pierwszy transport internowanych dotarł trzy dni przed formalnym powołaniem ośrodka, nazywanego "złotą klatką", stworzono go bowiem w dobrze wyposażonym Ośrodku Wczasowym Zarządu Głównego Związku Zawodowego Pracowników Prasy, Książki, Radia i Telewizji.
Mszę w toruńskim sanktuarium odprawił ordynariusz diecezji świdnickiej ks. bp. Ignacy Dec. Poza ministrami Macierewiczem i Błaszczakiem uczestniczyli w niej m.in. p.o. szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Kasprzyk oraz sekretarz stanu w kancelarii Prezydenta RP Adam Kwiatkowski. Organizatorzy uroczystości upamiętnili w trakcie uroczystości kobiety internowane w okresie stanu wojennego. Część z nich była obecna na mszy świętej i uczestniczyła w poświęceniu i odsłonięciu pamiątkowej tablicy, we wnętrzu Sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II .
Ośrodek Odosobnienia dla kobiet w Gołdapi istniał od 9 stycznia do 24 lipca 1982 r. Internowano w nim w tym okresie co najmniej 392 kobiety, w tym 116 z terenu Dolnego Śląska. Pierwszy transport internowanych dotarł trzy dni przed formalnym powołaniem ośrodka, nazywanego "złotą klatką", stworzono go bowiem w dobrze wyposażonym Ośrodku Wczasowym Zarządu Głównego Związku Zawodowego Pracowników Prasy, Książki, Radia i Telewizji.
Umieszczenie kobiet w dobrych warunkach wykorzystywano w propagandzie. Ośrodek pokazywano w telewizji, przywożono do niego delegacje Międzynarodowego Czerwonego Krzyża oraz dziennikarzy krajowych i zagranicznych. W ośrodku obowiązywał regulamin więzienny: m.in. zakaz opuszczania budynku, rolę spacerniaka pełniły dwie tarasy. Kobiety były inwigilowane, represjonowane i poddawane stałej presji ze strony Służby Bezpieczeństwa, która wymuszała podpisy pod tzw. lojalkami i próbowała werbować do współpracy.
Szef MSWiA wskazał, że "dziś, kiedy mamy wolne państwo, upominamy się o naprawę krzywd, które wyrządzili Niemcy napadając na Polskę". Dodał, że rząd będzie w swoich działaniach konsekwentny.
"I choć wielu się to nie podoba, jesteśmy konsekwentni. Same straty materialne wynoszą blisko bilion amerykańskich dolarów, same straty materialne. Przecież straty ludzkie są olbrzymie" - uzupełnił. Podkreślił także, że warto popatrzeć na to, co dzieje się teraz, gdy rząd PiS przywraca sprawiedliwość odnośnie emerytur oprawców, tych, którzy służyli w aparacie opresji" - mówił. "Słyszymy, że funkcjonariusze SB nie będą mogli przeżyć za przeciętną emeryturę, którą otrzymują Polki i Polacy" - podkreślił Błaszczak .
P.o. szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych nawiązał do rozpoczętego w sobotę Narodowego Czytania "Wesela". "W tym utworze Stanisław Wyspiański (...) włożył w usta Poety słowa +Polska to jest wielka rzecz+. I to są słowa, którym kolejne pokolenia były wierne, nawet wtedy, gdy Polski nie było na mapie" - powiedział Kasprzyk.
P.o. szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych nawiązał do rozpoczętego w sobotę Narodowego Czytania "Wesela". "W tym utworze Stanisław Wyspiański (...) włożył w usta Poety słowa +Polska to jest wielka rzecz+. I to są słowa, którym kolejne pokolenia były wierne, nawet wtedy, gdy Polski nie było na mapie" - powiedział Kasprzyk. Podkreślał, że tym słowom wierni byli ci, którzy walczyli o wolną Polskę w czasach komunistycznego zniewolenia. "Zwyciężyli, dlatego, że przetrwał duch narodu, ten duch nigdy nie zginął" - dodał.
Ojciec dyrektor Tadeusz Rydzyk wspominał, jak na początku działalności Radia Maryja otrzymał dużo listów, a wśród nich od kobiety, która napisała: "14 lat leżę sparaliżowana, na jednym boku. I byłam sama, a teraz mam rodzinę".
"I to jest właśnie Radio Maryja. Technika jest potrzebna, potrzebne są te kable wszystkie, nadajniki. Wszystko jest potrzebne. Ale potrzebny jest człowiek i wspólnota potrzebna jest. I to właśnie jest Rodzina Radia Maryja. Często nas atakowali, że jesteśmy twierdzą oblężoną i imperium. I wtedy powiedzieliśmy sobie, tak twierdza oblężona - to przyjeżdżajcie, zobaczcie, co żeście zrobili. I wszyscy, wierzący i niewierzący, i przyjaciele i wrogowie, i ci, którzy są zbałamuceni. I tak rozpoczęło się +Dziękczynienie w Rodzinie+. To jest dziękczynienie ludziom, Rodzinie Radia Maryja, wszystkim, tym może lezącym, jak tamta pani, która napisała +leżę 14 lat na jednym boku+. I to jest dziękczynienie dla wszystkich, dla każdego z was".
W wydarzeniu uczestniczą tłumy pielgrzymów z całego kraju, a także zagranicy m.in. liczna grupa Polaków z Los Angeles. Na terenie przylegającym do świątyni rozstawiono szereg stoisk m.in. z ekologiczną żywnością. Najmłodsi mogą poznać od kulis pracę straży pożarnej, która wybudowała specjalne miasteczko. Wszyscy pielgrzymi mogą skorzystać także z bezpłatnych konsultacji ze specjalistami z zakresu onkologii, chorób serca czy cukrzycy. Nie zabrakło również atrakcji sportowych, które przygotował Centralny Ośrodek Sportu - wystawiając w Toruniu sprzęt do różnych form rekreacji. Wydarzenie potrwa do późnych godzin popołudniowych, a jego zwieńczeniem będzie koncert Jerzego Połomskiego.
Tomasz Więcławski (PAP)
twi/ rau/ mja/ reb/ ozk/ malk/