Złożeniem kwiatów pod stołeczną tablicą upamiętniającą polskiego superagenta z okresu II wojny światowej Jerzego Iwanow-Szajnowicza uczczono przypadającą w środę 100. rocznicę jego urodzin.
"Jerzy Iwanow-Szajnowicz był jednym z najskuteczniejszych agentów alianckiego wywiadu podczas II wojny. Przyszło mu działać w Grecji, kraju który stał się dla niego drugą ojczyzną. I ta druga ojczyzna odpłaciła mu tym, że uznała go za bohatera narodowego. Iwanow-Szajnowicz był synem Rosjanina i Polki i to wychowanie przez matkę zadecydowało o tym, kim się czuł. Wiedział, co to miłość ojczyzny, bo część młodości spędził poza Polską. Stanął do walki, bo zagrożona była polska i grecka wolność" - mówił podczas uroczystości przy ul. Nowy Świat 43 pełniący obowiązki kierownika Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan S. Ciechanowski.
Jak przypomniał, Iwanow-Szajnowicz działał na rzecz ewakuacji polskich żołnierzy przez Bałkany i na rzecz polskiego wywiadu, łącząc umiejętności wywiadowcze i analityczne, z "sabotażowymi". "Mało było takich agentów w czasie wojny. Mówiono o nim, że w Grecji zrobił tyle, ile jedna dywizja wojska. Coś chyba nie tak jest z pamięcią o II wojnie, bo nie jest to postać powszechnie znana na świecie. Czeka nas więc wielka praca, by przypomnieć kim był Iwanow-Szajnowicz. Chcielibyśmy w roku 2013, kiedy przypadnie 70. rocznica jego rozstrzelania, zorganizować uroczystości w Atenach, w miejscu jego stracenia" - zaznaczył Ciechanowski.
W rozmowie z PAP podkreślił, że pojawiają się nowe dokumenty pochodzące z archiwów polskich i angielskich na temat tej postaci, pokazujące ogrom jego dokonań i stanowiące szansę na stworzenie jego rzetelnej biografii. "Zorientowaliśmy się, że jeszcze nikt właściwie nie przeprowadził szeroko zakrojonej kwerendy dotyczącej tego, jednego z najwybitniejszych agentów II wojny światowej. Publikacją zajmą się profesjonalni historycy. Chcielibyśmy ją wydać w styczniu 2013 roku, w rocznicę jego śmierci" - dodał p.o. kierownika Urzędu.
Wieńce przed tablicą znajdującą się na fasadzie domu, w którym Iwanow-Szajnowicz mieszkał przed II wojną złożyli m.in. przedstawiciele Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, MON i Ambasady Grecji w Polsce.
Jerzy Iwanow-Szajnowicz urodził się 14 grudnia 1911 r. w Warszawie jako syn Rosjanina i Polki. Matka kilka lat później rozstała się z ojcem i wyjechała do Salonik z drugim mężem greckim biznesmenem. Później dołączył do niej syn. Wychowywała go w duchu patriotycznym, co później zaowocowało jego staraniami o polskie obywatelstwo. W latach 30. Iwanow-Szajnowicz należał do czołówki europejskich pływaków. Studiował agrotechnikę w Belgii i Francji, znał sześć języków. Po rozpoczęciu II wojny i przybyciu do Grecji pierwszej fali polskich uciekinierów zaangażował się w organizację ewakuacji żołnierzy z rejonu Salonik.
W 1940 r. Ekspozytura "A" Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza w Atenach zwerbowała go do pracy na rzecz polskiego wywiadu. Po upadku Grecji został przejęty przez Ekspozyturę "T" w Jerozolimie i w porozumieniu z bazą łączności z Krajem Oddziału VI Sztabu w Kairze wysłany do Grecji, gdzie miał działać na rzecz obydwu instytucji. W 1941 r. przerzucono go w okolice Salonik na brytyjskim okręcie podwodnym. Po pewnym czasie został prawdopodobnie przekazany brytyjskim służbom specjalnym, które lepiej mogły wykorzystać jego umiejętności.
Dostarczał Brytyjczykom cennych informacji na temat sytuacji wojskowej i politycznej okupowanej Grecji, przemysłu wojennego oraz transportów morskich i kolejowych. Znany był z brawurowych akcji sabotażowo-dywersyjnych. Koordynował sabotaż produkcji wojennej i akcje wysadzania wojskowych transportów kolejowych. Za jedno z jego największych osiągnięć uznano zatopienie za pomocą min magnetycznych niemieckich U-Bootów w zatoce Eleusis i w Koryncie. Dwukrotnie uciekał z rąk niemieckich. Aresztowany we wrześniu 1942 r., zdradzony prawdopodobnie przez współpracownika, został skazany na potrójną karę śmierci. Zginął 4 stycznia 1943 r. w Kesariani, zastrzelony po próbie ucieczki z miejsca egzekucji. (PAP)
akn/ abe/