24-osobowa grupa młodych Litwinów, uczestników tegorocznego projektu „Misja Syberia”, wyruszyła w czwartek z Wilna do Kazachstanu, gdzie ma pracować przy porządkowaniu miejsc pochówku litewskich więźniów politycznych i zesłańców z lat 40. i 50. XX wieku.
W ciągu najbliższych dziesięciu dni młodzież będzie pracowała w okolicach Karagandy, Żezkazganu i jeziora Bałchasz w obwodzie karagandzkim w środkowym Kazachstanie.
Tegoroczna 13. ekspedycja "Misja Syberia" miała wzorem poprzednich udać się do miejsc zsyłki Litwinów na Syberii. Kierunek misji jednak zmieniono, gdyż Rosja odmówiła przyznania wiz młodym Litwinom ze względu na brak dwustronnych umów w sprawie opieki nad grobami.
"Sybir to nie jest pojęcie jedynie geograficzne – powiedziała szefowa projektu Raminta Keżelyte. - Nasi rodacy przebywali na zesłaniu również na terenach obecnego Kazachstanu, Tadżykistanu, czy Gruzji".
"Żadne sztuczne bariery nie mogą przeszkodzić obywatelskiej inicjatywie młodzieży w oddaniu hołdu ofiarom stalinizmu, tak jak nie można zaprzeczać historycznej prawdzie" - powiedziała prezydent Litwy Dalia Grybausakaite podczas środowego spotkania z uczestnikami ekspedycji.
W latach 1940-1953 z Litwy wywieziono na zesłanie ogółem około 130 tys. osób. Na terenie obecnego Kazachstanu działało kilkadziesiąt obozów, w których przetrzymywano ok. 20 tys. więźniów politycznych z Litwy. Obecnie w Kazachstanie mieszka ok. 5 tys. Litwinów.
Projekt "Misja Syberia" to ekspedycja młodych ludzi z Litwy do odległych miejscowości, gdzie mieszkali litewscy zesłańcy. Jej uczestnicy podążają szlakami zesłańców, porządkują ich groby, spotykają się z ich potomkami. Przez 12 lat realizowania misji uporządkowano łącznie 150 grobów, odbyły się spotkania z ponad 60 Litwinami bądź ich potomkami mieszkającymi na Syberii.
Tegoroczny projekt został zaprezentowany w Warszawie, gdzie zaproponowano, żeby w 2019 roku zorganizować wspólną, litewsko-polską wyprawę.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ cyk/ ap/