Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku rozpoczął się we wtorek proces odwoławczy w sprawie o zadośćuczynienie i odszkodowanie, którego domaga się syn b. żołnierza AK, skazanego po wojnie na 10 lat ciężkich robót i pobyt w łagrze. Wnioskodawca domaga się łącznie blisko 23 mln zł, sąd pierwszej instancji przyznał 464 tys. zł.
16 wolontariuszy wyjedzie jesienią na Wschód, by wspierać mieszkańców krajów byłego Związku Sowieckiego. W październiku rusza kolejny nabór do 4. edycji Wolontariatu Syberyjskiego – mówi PAP dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie chrystusowiec ks. Leszek Kryża.
Niewielka wieś Tunka w Buriacji wiąże się z historią XIX-wiecznych zesłań Polaków na Syberię. Nie ma tam tablicy ani pomnika, który by o nich przypominał. Ważny byłby jednak także inny pomnik – tych, którzy pomagali zesłańcom – mówi ks. Wojciech Piekarski.
Nie zapominając o tragicznej historii Polaków na Syberii, należy również myśleć o przyszłości i ją budować – powiedział ambasador RP w Rosji Krzysztof Krajewski, który kończy w środę tygodniową wizytę na Syberii, w obwodzie irkuckim i republice Buriacji.
Na Syberię w okolice Bajkału przyjeżdżają z Polski turyści, którzy chcą zobaczyć na własne oczy miejsce zesłania swoich przodków, ale magnesem jest także przyroda, na przykład Bajkał – mówi PAP polski przedsiębiorca mieszkający w Irkucku Paweł Kabelis.
Założona w 1910 roku przez polskich osadników wieś Wierszyna, położona około 140 km od Irkucka, jest fenomenem: na odległej Syberii jej mieszkańcy zachowali przez pokolenia język swoich przodków. Z tego powodu Wierszyna od dawna przyciąga naukowców, jak i turystów.
Wierszyna, założona przez Polaków wieś na Syberii, to miejscowość, gdzie „polskie korzenie są bardzo głębokie”, lecz nie jest to skansen, a „żywe miejsce” – powiedział polskim mediom ambasador RP w Moskwie Krzysztof Krajewski, który odwiedził Wierszynę w piątek.
W pamięci zbiorowej Polaków Syberia stała się w XIX wieku miejscem katorgi, zesłań i tułaczki, a w pamiętnikach i relacjach z tamtego czasu pojawiają się porównania tej krainy do „ziemi przeklętej” czy „lodowego piekła”. „Niezależnie od formy władzy, jaka sprawowana była na terenie Rosji, już od wieku XVIII nasi rodacy padali ofiarami represji caratu (a później władz sowieckich) i w związku z tym trafiali na Syberię” – czytamy.
Rosjanie zmienili wszystko w piekło – mówi zesłana w czasie wojny na Syberię Helena Knapczyk, współautorka książki „Śladami losu – wędrówka przez cztery kontynenty”. Teraz mieszkanka Connecticut dzieli się swymi przeżyciami z Polonią, a także amerykańskimi uczniami.