Niemiecki historyk prof. Udo Arnold - uznawany za największego na świecie znawcę Zakonu Krzyżackiego - otrzymał w środę doktorat honoris causa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Uczelnia doceniła jego wkład w dążenie do prawdy o historii regionu.
Promotor przewodu doktorskiego ks. prof. Andrzej Kopiczko przypomniał, że wybitny badacz Zakonu Krzyżackiego jest trzecim naukowcem - po pochodzącym z Mazur prof. Januszu Małłku i Warmiaku prof. Hubercie Orłowskim - w gronie doktorów honoris causa olsztyńskiej uczelni, którego działalność naukowa związana jest z regionem Warmii i Mazur.
Jak ocenił ks. Kopiczko, dorobek prof. Udo Arnolda jest imponujący i obejmuje kilkaset publikacji na temat historii Zakonu Krzyżackiego, od XII wieku do współczesności, na terenach od Bałtyku po Ziemię Świętą.
"Jego ogromną zasługą jest ukazanie tej wspólnoty rycerskiej w pełnym wymiarze, nie tylko jako średniowiecznych wojowników, ale także sprawnych gospodarzy, administratorów, budowniczych. I nie chodzi tu o jakąś zwykłą rehabilitację, lecz odczytanie i zinterpretowanie dziejów w świetle dokumentów, średniowiecznych realiów politycznych oraz spuścizny materialnej i kulturowej - powiedział ks. Kopiczko.
Laudator podkreślił, że prof. Arnold jako "autorytet europejskiej mediewistyki i wielki przyjaciel Polaków" dążył zawsze do badania prawdy, starał się usuwać stereotypy o Krzyżakach zarówno z niemieckiej, jak i polskiej historiografii. Niemiecki naukowiec zasłużył się dla międzynarodowego dialogu, pomagał łamać bariery ideologiczne i budować współpracę polsko-niemiecką.
Prof. Udo Arnold powiedział, że ocena Zakonu Krzyżackiego była kiedyś jedną z najbardziej spornych kwestii między polskimi i niemieckimi historykami. Pierwsi podkreślali militarno-ekspansywny charakter tej wspólnoty rycerskiej, drudzy - wyłącznie zasługi cywilizacyjne. Jego zdaniem wynikało to z politycznie motywowanej XIX-wiecznej tradycji, kształtującej obraz historii w obu krajach. Potem obraz ten stracił na politycznej sile, ale główne tezy nie uległy zmianom.
Wspominając swoje pierwsze kontakty z polskimi naukowcami, do których doszło w latach 70. XX wieku, prof. Arnold powiedział: "Były one dla mnie bardzo ważne, ponieważ zrozumiałem, że w badaniach naukowych nie istnieje zachodnioniemiecka czy polska prawda, a liczy się jedynie możliwość wspólnego poszukiwania prawdy".
Uroczystość wręczenia doktoratu honorowego prof. Arnoldowi odbyła się w środę podczas Święta Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. W tym samym dniu tytuły doktorskie odebrało 110, a habilitacyjne - 46 naukowców tej uczelni. Tytuł prof. honorowego UWM otrzymał Alvydas Nikzentaitis z Instytutu Historii Litwy w Wilnie.(PAP)
mbo/ hes/