14.11.2010. Nowy Jork (PAP) - Wspomnieniami o wojnie polsko-bolszewickiej, prezentacją fotografii i pieśniami legionowymi upamiętnili w sobotę Święto Niepodległości uczestnicy spotkania zorganizowanego przez Instytut Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku.
Dyrektor wykonawczy Instytutu Piłsudskiego dr Iwona Korga zaprezentowała archiwalne fotografie ze zbiorów instytutu, obrazujące wojnę polsko-bolszewicką. Były tam m.in. zdjęcia przedpola bitwy warszawskiej, narad wojennych, przemarszu wojsk, jeńców sowieckich, a także zwycięskiej defilady oraz marszałka Józefa Piłsudskiego podczas mszy św. dziękczynnej po odparciu Armii Czerwonej spod Warszawy.
Uczestnicy sesji, która miała miejsce w siedzibie konsulatu polskiego w Nowym Jorku, obejrzeli też dokumenty źródłowe. Jak podkreśliła Korga, wśród założycieli Instytutu Piłsudskiego byli uczestnicy wojny polsko-bolszewickiej: Wacław Jędrzejewicz, Ignacy Matuszewski, gen. Władysław Bortnowski, Wiesław Domaniewski i Henryk Floyar-Rajchman.
Dyrektor oddziału IPN we Wrocławiu prof. Włodzimierz Suleja w wykładzie o Bitwie Warszawskiej przekonywał, że ciągle za mała jest wiedza na ten temat. Jak zaznaczył w rozmowie z PAP, jej pogłębianie jest ważne, ponieważ Europa pozostała taka, jaką jest, także dzięki temu, że Polska stanęła na drodze marszu bolszewików. Pytany, czy świat wie o tym w dostatecznym stopniu, zaprzeczył. "Jedyną drogą jest robienie tego, co robią inne społeczności, czyli jednolitej sensownej polityki historycznej, od czego nie uciekniemy.(...) Nie można propagowania historii polskiej opierać - przy wszystkich jego zasługach - na Normanie Daviesie. Powinno to być szersze i kompleksowe" - podkreślił Suleja.
Weteran Eugeniusz Witt, który w 1941 r. był wywieziony na Syberię, przypomniał, że jako młody chłopiec wychował się na ideach Piłsudskiego. "Święto Niepodległości przywołuje mi młodość. Dzisiejsza uroczystość jest dla mnie odmłodzeniem" - zapewniał 89-letni weteran.
Siedemnastoletni Paweł Bądzio przyszedł na sobotnią uroczystość z grupą uczniów, zachęcony przez nauczycielkę z polskiej szkoły dokształcającej na Greenpoincie. Mówił, że początkowo trochę trudno mu było wszystko wychwycić z referatów, ze względu na duże nagromadzenie informacji, ale w sumie był zadowolony z sesji. "Wiedzy nam przybyło i lepiej zapoznaliśmy się z tematem. Szczególnie podobały mi się pieśni, bo wcześniej ich nie znałem" - powiedział.
Prezesem odtworzonego w roku 1943 w Nowym Jorku Instytutu Piłsudskiego jest dr Magda Kapuścińska. Pytana, skąd instytut ma tak wielu młodych woluntariuszy, odpowiada: "Naszym głównym zadaniem jest zabezpieczenie dokumentów, a najlepszym na to sposobem jest digitalizacja. Jest to bardzo ciekawa praca, młodzi uczą się, jak to robić, poznają dokumenty, dotykają ich i są zafascynowani historią Polski".
Patrycja Roman zdecydowała się być woluntariuszką Instytutu Piłsudskiego, bo "jest ważne, aby życie Polonii kształtowali nie tylko ludzie starsi, lecz także młodzież". "Polonia musi żyć, istnieć. Święto Niepodległości - tłumaczyła - jest dla mnie wspomnieniem z historii, ale też ostrzeżeniem, że wolności nie należy traktować jako tego, co jest łatwe i na zawsze dane".
Pieśni legionowe z uczestnikami spotkania śpiewali: mezzosopran Barbara Revi i bas Wojciech Bukalski przy akompaniamencie Pawła Raczkowskiego. Z minirecitalem fortepianowym wystąpiła Violetta Koss.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
Na zdjęciu: Gen. Józef Haller na froncie pod Radzyminem, 08.1920. Fot. CAW.
ad/ mw/ hes/