W belgijskim Waterloo upamiętniono w czwartek 200. rocznicę bitwy, która przypieczętowała upadek Napoleona Bonaparte i zapoczątkowała nowy porządek polityczny w Europie. Premier Belgii Charles Michel podkreślił, że rocznica jest okazją, by uczcić pojednanie.
"Bardziej niż bitwę, chciałbym dziś uczcić pojednanie" - powiedział Michel w przemówieniu podczas ceremonii u stóp czterdziestometrowego Kopca Lwa, usypanego na polu batalii pod Waterloo. "Dawni wrogowie stali się dziś sojusznikami" - dodał.
Gospodarzami uroczystości byli król Belgów Filip i królowa Matylda. Pod Waterloo przybyli w czwartek król Niderlandów Wilhelm Aleksander i jego żona Maxima, wielki książę Luksemburga Henryk z żoną Marią Teresą, a Wielką Brytanię reprezentował książę Kentu Edward, kuzyn królowej Elżbiety II. Francja i Niemcy wysłały na uroczystości swoich ambasadorów. Zaproszono również potomków uczestników bitwy pod Waterloo.
Po złożeniu wieńców minutą ciszy uczczono pamięć tysięcy żołnierzy, którzy polegli w bitwie. Potomkowie dowódców wrogich armii symbolicznie uścisnęli sobie dłonie.
18 czerwca 1815 r. armia byłego cesarza Francuzów Napoleona Bonapartego, który kilka tygodni wcześniej uciekł z wygnania na Elbie, została ostatecznie pokonana pod Waterloo przez sprzymierzone armie: angielską pod dowództwem księcia Wellingtona i pruską, dowodzoną przez feldmarszałka von Bluechera.
W piątek i w sobotę na dawnym polu bitwy odbędzie się spektakularna rekonstrukcja starcia sprzed 200 lat z udziałem 5 tysięcy statystów. Na piątkowy wieczór zaplanowano rekonstrukcję ofensywy francuskiej, a na sobotę - kontrataku sił sprzymierzonych.
Rekonstruktorzy pochodzą z 40 krajów świata. Około 160, w tym 20 kawalerzystów, przyjechało z Polski. Jak powiedział PAP prezes Fundacji Polonia International Andre Pakulski, będą oni ubrani w mundury żołnierzy Księstwa Warszawskiego i naturalnie będą walczyć pod komendą francuską. Od 1990 r. w miejscowości Lasne nieopodal Waterloo znajduje się tablica upamiętniająca polskich żołnierzy, którzy polegli w bitwie.
Według organizatorów spektakl obejrzy blisko 200 tysięcy widzów.
Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)
awi/ jhp/ kar/