We wsi Biała Nyska (Opolskie) znaleziono skład amunicji artyleryjskiej z czasów II wojny światowej. Zamknięto szkołę i ewakuowano kilkudziesięciu mieszkańców w promieniu 150 metrów od znaleziska.
Podczas prac ziemnych w Białej Nyskiej robotnicy trafili na skład amunicji artyleryjskiej. Z pobliskiej szkoły podstawowej w piątek lekcje przeniesiono do innych obiektów. Ewakuowano kilkudziesięciu mieszkańców z domów znajdujących się w strefie zagrożenia. Kilkanaście dni wcześniej podczas robienia wykopu przy szkole znaleziono granat moździerzowy.
Początkowo trafiono na cztery pociski. Jednak żołnierze patrolu saperskiego z 1. Pułku Saperów w Brzegu po wstępnych oględzinach miejsca znaleźli kolejne granaty i naboje. "W tej chwili mamy już blisko trzydzieści sztuk amunicji artyleryjskiej różnych kalibrów. Są tam zarówno granaty moździerzowe, jak i pociski armatnie. Wygląda na to, że trafiliśmy na skład amunicji z czasów II wojny. Nie wiemy w tej chwili, co jeszcze kryje ziemia. Znalezione już pociski wywieziemy, jednak przeszukanie terenu, zgodnie z procedurami, należy już do władz samorządowych" - powiedział PAP zastępca dowódcy pułku płk Dariusz Tulin.
Pracownicy firmy, którzy trafili na skład, zeszli z terenu budowy. Burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz w rozmowie z PAP zapewnił, że samorząd rozpoczął już poszukiwania firmy prywatnej, która mogłaby sprawdzić teren i usunąć z niego potencjalne zagrożenie. "Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Jesteśmy w kontakcie z wojewodą. Zdajemy sobie sprawę, że przeszukanie i rozminowanie może potrwać nawet kilka dni. W tym czasie uczniowie szkoły będą mieli zapewnioną opiekę. Wiemy, że część ewakuowanych mieszkańców może na pewien czas zamieszkać u rodziny lub znajomych. Jesteśmy też przygotowani na zakwaterowanie najbardziej potrzebujących w hotelach" - powiedział Kolbiarz. (PAP)
autor: Marek Szczepanik
edytor: Karolina Wichowska
masz/ karo/