Minutą ciszy i apelem o świat bez broni jądrowej uczczono w poniedziałek rano czasu lokalnego w Hiroszimie pamięć ofiar bomby atomowej zrzuconej na to miasto 73 lata temu przez USA.
Podczas uroczystości w Hiroszimie burmistrz miasta Kazumi Matsui ostrzegł przed ideą odstraszania nuklearnego, która jego zdaniem stanowi zagrożenie dla globalnego bezpieczeństwa. "Niektóre kraje otwarcie głoszą nacjonalizm i modernizują swoje arsenały nuklearne, ponownie rozbudzając napięcia, które osłabły wraz z końcem zimnej wojny" - powiedział Matsui.
W swym wystąpieniu burmistrz Hiroszimy zachęcał do stworzenia świata bez broni atomowej i apelował o większe zaangażowania w ten proces Japonii. Na ceremonii obecny był premier tego kraju Shinzo Abe.
Matsui pokreślił, że 73. rocznicy zrzucenia bomby atomowej na Hiroszimę towarzyszy nadzieja na denuklearyzację Korei Północnej, która pojawiła się po niedawnym spotkaniu prezydenta USA Donalda Trumpa z północnokoreańskim przywódcą Kim Dzong Unem.
"Mamy nadzieję, że pokojowy dialog przyniesie złagodzenie napięć na Półwyspie Koreańskim" - powiedział burmistrz Hiroszimy.
O 8.15 czasu lokalnego, dokładnie o godzinie, w której 73 lata temu wybuchła bomba atomowa, uczestnicy ceremonii w Hiroszimie uczcili pamięć ofiar.
Bomba, nazwana "Little Boy", pierwsza z dwóch użytych jak dotąd w wojnach bomb atomowych, została zrzucona na Hiroszimę przez amerykańską superfortecę B-29 6 sierpnia 1945 roku.
Wybuch nad Hiroszimą był równoważny z detonacją 16 tysięcy ton (16 kiloton) trotylu, dodatkowo towarzyszyło mu zabójcze promieniowanie.
Według różnych japońskich szacunków sam wybuch i skutki promieniowania spowodowały do końca października 1945 roku zgon od 90 do 166 tysięcy mieszkańców Hiroszimy, przy czym około połowa tych osób zginęła 6 sierpnia.
Decyzję uruchamiającą program budowy broni nuklearnej prezydent USA Franklin D. Roosevelt podjął jeszcze 9 października 1941 roku - na dwa miesiące przed atakiem na Pearl Harbor. Kilka lat później, licząc się z koniecznością krwawej inwazji na japońskie wyspy, prezydent Harry Truman i jego dowódcy wojskowi uznali broń atomową za ostateczny argument, który zmusi Japończyków do natychmiastowej i bezwarunkowej kapitulacji.
Ponieważ, mimo pierwszej bomby, Japończycy nie złożyli oferty kapitulacji, jakiej chcieli Amerykanie, trzy dni po ataku na Hiroszimę, 9 sierpnia, superforteca "Bockscar" zrzuciła bombę atomową na Nagasaki. W porównaniu z Hiroszimą bilans ofiar był tam nieco mniej tragiczny - od 39 do 80 tys. zabitych i zmarłych do końca października 1945 roku.
Obecnie na świecie jest ok. 15 tys. głowic nuklearnych; mają je: USA, Rosja, Wielka Brytania, Chiny, Francja, Indie, Pakistan, Izrael i Korea Północna. (PAP)
sp/
arch.