Polska polityka historyczna nie wiąże się jedynie z naszym punktem widzenia, ale z prawdą historyczną - ocenili w piątek w Warszawie twórcy projektu „Opowiadamy Polskę światu. 1939-2019”. Wygraliśmy historię - stwierdził prezydencki minister Wojciech Kolarski.
Polska polityka historyczna nie wiąże się jedynie z naszym punktem widzenia, ale z prawdą historyczną - ocenili w piątek w Warszawie twórcy projektu "Opowiadamy
W piątek w Belwederze w Warszawie odbyło się spotkanie dotyczące projektu "Opowiadamy Polskę światu. 1939-2019", które poświęcone było promocji polskiej polityki historycznej w światowych mediach. Dzięki niemu w najbliższy weekend największe gazety na świecie opublikują informacje o ataku Niemiec na Polskę w 1939 r.
"To wydarzenie, które wpisuje się w państwowe obchody 80. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej" - podkreślił sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski, zaznaczając, że przedsięwzięcie Instytutu Nowych Mediów oraz Polskiej Fundacji Narodowej jest niezwykle istotne dla polskiego państwa.
"To wydarzenie, które wpisuje się w państwowe obchody 80. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej" - podkreślił sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski, zaznaczając, że przedsięwzięcie Instytutu Nowych Mediów oraz Polskiej Fundacji Narodowej jest niezwykle istotne dla polskiego państwa.
Prezydencki minister zwrócił przy tym uwagę, że obecnie polityka historyczna Polski ma dla elit o wiele większe znaczenie niż w przeszłości. "Wygraliśmy historię. Historia jest częścią polityki państwa polskiego i trudno sobie wyobrazić rozmowę o budowaniu nowoczesnego państwa bez przekonania, że odwołanie do przeszłości, do historii jest czymś absolutnie naturalnym. Ale tak nie było na początku lat 90. Wtedy historia była pewnym problemem" - dodał.
W najbliższy weekend najbardziej opiniotwórcze gazety świata "Le Figaro", "Washington Post", "Die Welt", "L'Opinion", "El Mundo", "Le Soir", "Chicago Tribune", "Sunday Express" przypomną, jak prasa informowała 80 lat temu o ataku Niemiec na Polskę. Poza okładkami z 1939 r. opublikowane zostaną również teksty wybitnych historyków, ale też filozofów idei, polityków, ekonomistów, ludzi kultury, które wyjaśnią, co stało się 1 września 1939 r., a także co działo się w Polsce w ostatnich 80 latach. Wśród autorów będą również polscy politycy - prezydent Andrzej Duda oraz premier Mateusz Morawiecki.
Podczas spotkania w Belwederze, w którym wzięli udział przedstawiciele władz m.in. z KPRM oraz twórcy projektu, zwrócono uwagę, że polska polityka historyczna nie wiąże się jedynie z polskim punktem widzenia na wydarzenia z przeszłości, ale z prawdą historyczną.
"Wszyscy doświadczaliśmy często ze zdumieniem i oburzeniem tych wypowiedzi ważnych polityków na świecie i także opiniotwórczych mediów, które w sposób ewidentny zniekształcały historię tak dla nas ważną i dramatyczną" - powiedział były prezes Polskiej Akademii Nauk prof. Michał Kleiber, który jest redaktorem naczelnym wydawanego przez Instytut Nowych Mediów tygodnika "Wszystko co najważniejsze".
W jego ocenie, wypowiedzi fałszujące polską historię najczęściej nie wynikały ze złej woli, ale z niewiedzy. I dlatego - jak przekonywał - tak ważne jest systematyczne przedstawianie dziejów Polski. "To ważne, bo przeszłość kształtuje teraźniejszość, ale także tą odległą przyszłość" - przypomniał.
"Nasza intencja jest cały czas taka, że my nie przedstawiamy polskiego punktu widzenia. My przedstawiamy prawdę historyczną i to chcemy jak najszerzej przedstawiać na całym świecie" - dodał prof. Kleiber, z którym zgodził się historyk prof. Wojciech Roszkowski - konsultant historyczny projektu "Opowiadamy Polskę światu. 1939-2019".
"Nasza intencja jest cały czas taka, że my nie przedstawiamy polskiego punktu widzenia. My przedstawiamy prawdę historyczną i to chcemy jak najszerzej przedstawiać na całym świecie" - dodał prof. Kleiber, z którym zgodził się historyk prof. Wojciech Roszkowski - konsultant historyczny projektu "Opowiadamy Polskę światu. 1939-2019".
"Mamy do czynienia z najważniejszym projektem polityki pamięci po 1989 roku. Dotąd nie udawało nam się tak szeroko dotrzeć z przekazem, który nie jest specyficznie polski; on jest przede wszystkim prawdziwy" - powiedział prof. Roszkowski.
Za istotne uznał m.in. wskazywanie na 1 września 1939 r. jako datę wybuchu II wojny światowej, ponieważ w innych krajach data ta nie jest oczywista. Np. dla Rosji - jak przypomniał historyk - wojna zaczęła się dopiero w czerwcu 1941 r. po ataku hitlerowskich Niemiec na Związek Sowiecki. "Nawet dla Francji i Wielkiej Brytanii wojna zaczęła się 3 września, kiedy wypowiedziały wojnę Niemcom" - mówił prof. Roszkowski.
W tekstach światowych gazet brytyjscy, włoscy, francuscy i niemieccy intelektualiści, wśród nich sir Anthony Beevor, Roger Moorhouse, Allen Paul, Jack Fairweather, Dermond Turing, Marco Patricelli, Jochen Boehler, piszą m.in. o tym, że Polska została 80 lat temu zdradzona.
Prezydent Andrzej Duda pisze o Wieluniu - mieście, na które 80 lat temu spadły pierwsze bomby. "Atak na Wieluń był zbrodnią wojenną i aktem terroru. Dał początek światowej wojnie totalnej, w której podeptano wszelkie normy moralne i prawne, w której całkowite zniszczenie zasobów przeciwnika oraz masową eksterminację ludności cywilnej zastosowano na niespotykaną wcześniej skalę" - napisał prezydent.
Premier Mateusz Morawiecki opisał konsekwencje jakie spotkały Polskę po zakończeniu drugiej wojny światowej. "Jałta nie była historyczną koniecznością, lecz polityczną decyzją wielkich mocarstw. Roosevelt ustąpił Stalinowi. Polska zapłaciła straszną cenę za obronę świata Zachodu w 1939 roku" - napisał Morawiecki.
Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński zwrócił zaś uwagę, że czasie II wojny światowej setki tysięcy polskich dzieł sztuki, woluminów i archiwaliów padło ofiarą grabieży lub zostały bezpowrotnie zniszczone, a za próbę ochrony narodowego dziedzictwa wielu wybitnych polskich muzealników i ludzi kultury zapłaciło własnym życiem. Pierwsze powojenne szacunki - jak podał szef MKiDN - mówiły o ponad 516 tys. zrabowanych bądź zniszczonych polskich obrazów, zabytków, wycenianych łącznie na kilkadziesiąt miliardów ówczesnych dolarów.
"Mimo upływu 80 lat od wybuchu wojny Polska nie ustaje w poszukiwaniach i odzyskiwaniu zagrabionych wówczas dóbr kultury" - zapewnił minister kultury.
"Mimo upływu 80 lat od wybuchu wojny Polska nie ustaje w poszukiwaniach i odzyskiwaniu zagrabionych wówczas dóbr kultury" - zapewnił minister kultury.
Wpływowe tytuły opublikują też zdjęcia rodziny Ulmów zamordowanej przez Niemców za pomoc Żydom. Czytelnicy poznają historię rtm. Witolda Pileckiego oraz legendarnego kuriera Polskiego Państwa Podziemnego Jana Karskiego, który alarmował świat o Holokauście. Dowiedzą się też o polskich matematykach, którzy rozszyfrowali Enigmę, dzięki czemu wojna mogła skończyć się kilka lat wcześniej. Przypomniany będzie także udział Polaków w lądowaniu w Normandii.
Po raz pierwszy we francuskich dziennikach "Le Figaro" i "L'Opinion" oraz w "Le Soir", "Die Welt" i "Chicago Tribune" podane zostaną informacje o tym, że przyszły premier Francji, Pierre Mendes France, przeżył wojnę dzięki polskim dyplomatom. Polski ambasador w Bernie Jakub Kumoch przedstawi dokumenty mówiące o tym, że mentor politycznej kariery Francois Mitterranda został uratowany przez polskich dyplomatów fałszujących dokumenty dla Żydów, których ratowali z krajów zajmowanych przez Niemcy.
We wcześniejszej rozmowie z PAP prezes Instytutu Nowych Mediów Eryk Mistewicz wskazał, że standardem jest to, że każdy kraj opowiada swoją historię innym narodom. "Każdy opowiada i przypomina swoje bohaterstwo, udział swoich żołnierzy, to, że był po dobrej stronie. Jeżeli nie opowiemy naszej historii, inni będą opowiadali tę historię za nas. Nie mamy nic do ukrycia, nie mamy czarnych kart w naszej historii" - podkreślił Mistewicz.
Zwrócił też uwagę, że w działaniach Instytutu "nie chodzi o to, aby pokazywać polską tragedię, ale polskie bohaterstwo". "Teoretycznie powinniśmy być narodem najbardziej wygranym podczas tej wojny" - stwierdził. Jego zdaniem, od czasu zakończenia II wojny światowej wykonano "bardzo mało pracy" nad przekazywaniem innym narodom, zagranicznym liderom opinii, intelektualistom i politykom polskiej historii. (PAP)
nno/ itm/