"Bohaterowie i ciche Bohaterki. Rzecz o Ofiarach Katynia i losach Ich Rodzin" to tytuł konferencji, którą uroczyście zainaugurowano w poniedziałek przy Muzeum Katyńskim w Warszawie. Podczas ceremonii wręczono odznaki pamiątkowe Muzeum Wojska Polskiego.
"Katyń to temat, który istniał w moim domu w Londynie od zawsze. Mój ojciec tego nigdy nie odpuszczał, bo zawsze wierzył, że to (sprawcami zbrodni katyńskiej) byli Sowieci, że to nie byli Niemcy" - wspominała Anna Maria Anders, córka gen. Władysława Andersa, która jest pełnomocnikiem polskiego rządu ds. dialogu międzynarodowego.
Podkreśliła też, że jej pierwsza wizyta w Lesie Katyńskim miała miejsce w ubiegłym roku.
"Muszę powiedzieć, że na mnie to zrobiło nieprawdopodobne wrażenie (...). Będąc tam... ta nieprawdopodobna cisza i te bardzo wysokie drzewa... Jeżeli ktoś ma imaginację, to może sobie wyobrazić, że te drzewa wszystko widziały" - mówiła wzruszona córka gen Andersa. Dodała też, że jej ojciec, gdy tworzyła się Armia Polska na Wschodzie, czekał na oficerów i żołnierzy, którzy zginęli w wyniku zbrodniczej uchwały sowieckiego politbiura z 5 marca 1940 r.
"Liczył, że oni będą. To nie tylko zbrodnia, ale tragedia narodowa; nie tylko chodzi o to, że oni zginęli, tylko o to, że naprawdę by się przydali w armii mojego ojca" - podkreśliła. Dodała też, że obecnie w centrum Londynu powinien powstać monument upamiętniający zbrodnię katyńską. "Myślę, że to byłby taki dobry znak łączności" - zaznaczyła.
Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk podkreślił, że zbrodnia katyńska była nie tylko wynikiem agresji Związku Sowieckiego na Polskę przed 78 laty, ale również rezultatem wcześniejszego - jak mówił - diabelskiego paktu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 r. "Ten pakt powinien przejść do historii jako pakt Hitler-Stalin. To był pakt, który powodował, iż dwa państwa totalitarne - narodowosocjalistyczna niemiecka III Rzesza i komunistyczna Rosja uznały, że mają prawo decydować o losie innych państw" - zaznaczył Kasprzyk.
"Wtedy podpisano wyrok śmierci na Polskę, na Łotwę, na Estonię, częściowo na Finlandię, częściowo na Rumunię i na Litwę. Dwa totalitarne państwa uznały, że są lepsze od innych państw i narodów i w związku z tym mają prawo decydowania o losach innych państw i narodów" - przypomniał Kasprzyk.
Szef Urzędu ds. Kombatantów zaznaczył jednak, że mimo chęci zniszczenia Polski, jej inteligencji, a także pomimo okrutnej okupacji na ziemiach polskich, Polacy nie dali się złamać. "Niemcy i Sowieci chcieli wraz z dekapitacją polskiej elity na wieki położyć Rzeczypospolitą w grób i to się nie udało" - powiedział Kasprzyk. Przypominając wiersz Feliksa Konarskiego szef Urzędu ds. Kombatantów podkreślił, że kluczową rolę w odradzaniu się polskiego narodu odegrała pamięć o ofiarach Katynia, w szczególności kultywowana przez kobiety.
Podczas uroczystości otwarcia konferencji wręczono odznaczenia pamiątkowe dla osób, które w szczególny sposób zasłużyły się dla Muzeum Wojska Polskiego. Odznaczenia otrzymali m.in. prezes IPN Jarosław Szarek, wiceszef MON Michał Dworczyk, wiceszef MSZ Jan Dziedziczak i biskup polowy WP gen. bryg. Józef Guzdek.
Dyrektor Muzeum Wojska Polskiego Adam Buława, który wręczał odznaczenia, przypomniał, że idea powołania Muzeum Katyńskiego powstała na początku lat 90. XX wieku. Pomysł ten - jak mówił - powstał w środowisku osób, które w PRL przez wiele lat pielęgnowały pamięć o Katyniu, a w wolnej Polsce współtworzyły pierwsze wystawy na ten temat, m.in. "Nie tylko Katyń" i "Dowody zbrodni". Ostatecznie decyzja o budowie nowoczesnego Muzeum Katyńskiego w obecnej formie zapadła 8 kwietnia 2010 r., a jego otwarcie na terenie Cytadeli Warszawskiej nastąpiło dwa lata temu.
"O zbrodni katyńskiej, której dotyczy pamięciobójstwo - próba usunięcia z pamięci społecznej, nie zapomnimy" - zapewnił Buława.
Przypominając, że w przyszłości na terenie cytadeli powstanie główna siedziba Muzeum Wojska Polskiego zaznaczył też, że losy polskich obywateli, którzy zginęli m.in. w Lesie Katyńskim, to ważna część historii polskiej armii. Podkreślił przy tym ciągłość polskiej martyrologii, ale także stałe w polskiej historii i kulturze dążenie do niepodległości. "To u Polaków jest charakterystyczne: dążność do walki w obronie wolności i do odzyskania suwerenności" - dodał Buława.
W uroczystości otwarcia konferencji, której tematem jest zbrodnia katyńska i pamięć o niej, udział wzięli m.in. przedstawiciele krewnych ofiar NKWD z 1940 r., Wojska Polskiego, duchowieństwa, korpusu dyplomatycznego, a także weterani walk o niepodległość Polski i dawni działacze opozycji antykomunistycznej w Polsce.
Do zbrodni katyńskiej, w wyniku której zamordowano ok. 22 tys. polskich obywateli, m.in. oficerów Wojska Polskiego, policjantów i osób cywilnych należących do elity II Rzeczypospolitej, doszło wiosną 1940 r. Z polecenia najwyższych władz Związku Sowieckiego, z Józefem Stalinem na czele, masowych zabójstw m.in. w Lesie Katyńskim, w Kalininie (obecnie Twer), Charkowie dokonali funkcjonariusze NKWD.
Przez wiele lat władze sowieckiej Rosji wypierały się odpowiedzialności za mord, obarczając nią III Rzeszę Niemiecką.
Autor: Norbert Nowotnik
Edytor: Paweł Tomczyk(PAP)
nno/ pat/