Minister sprawiedliwości Niemiec Sabine Leutheusser-Schnarrenberger (FDP) odrzuciła propozycję chrześcijańskich demokratów CDU, wykluczając opracowanie ustawy zakazującej używania w przestrzeni publicznej symboli komunistycznej NRD.
Szefowa resortu sprawiedliwości w liście skierowanym do inicjatora penalizacji publicznego okazywania enerdowskich symboli, sekretarza generalnego CDU w Berlinie Kaia Wegnera, napisała, że wprowadzenie w życie tego pomysłu oznaczałoby zrównanie ich z "okrutnymi zbrodniami narodowego socjalizmu".
"Identyczne traktowanie w sensie prawny,m symboli NRD oraz związanych z nią organizacji i symboli III Rzeszy niepotrzebnie wypaczyłoby nasze spojrzenie na losy ludzkie" - wyjaśniła minister w piśmie, którego fragmenty przytoczył w środę dziennik "Der Tagesspiegel".
Jej zdaniem ofiary komunizmu chronione są w dostateczny sposób przez istniejące przepisy. Konieczna jest natomiast czujność ze strony społeczeństwa obywatelskiego, które powinno reagować na przypadki bagatelizowania enerdowskiej dyktatury - napisała Leutheusser-Schnarrenberger.
Partie chadeckie CDU i CSU tworzą wraz z liberalną FDP od 2009 roku rząd koalicyjny kierowany przez kanclerz Angelę Merkel.
Berlińska CDU zaapelowała ponad dwa miesiące temu o uchwalenie ustawy zakazującej publiczne używanie symboli NRD. Apel był reakcją na marsz w Berlinie zorganizowany przez enerdowskich kombatantów 9 maja z okazji 68. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Uczestnicy paradowali w stolicy Niemiec w mundurach formacji wojskowych, w tym pułku wartowniczego im. Feliksa Dzierżyńskiego, podporządkowanego znienawidzonej przez dużą część wschodnioniemieckiego społeczeństwa służbie bezpieczeństwa Stasi.
Demonstracja odbyła się na terenie radzieckiego cmentarza wojennego w berlińskiej dzielnicy Treptow - monumentalnej nekropolii zbudowanej przez Rosjan podczas blokady Berlina w latach 1948-1949.
Rządząca w Niemczech Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU) zareagowała wówczas z oburzeniem. "Marsz +wiecznie wczorajszych+ w enerdowskich mundurach to prowokacja" - oświadczył przewodniczący klubu parlamentarnego CDU Volker Kauder. Taka impreza to "szydzenie z ofiar nieludzkiej dyktatury" - powiedział polityk CDU, zapowiadając, że jego partia rozważy możliwość prawnego zakazu symboli NRD. (PAP)
lep/ ro/