Mimo upływu lat Związek Młodzieży Mniejszości Niemieckiej w Rzeczpospolitej przeżywa swój renesans - uważa wiceprzewodniczący ZMMN Bartosz Świerczyński. W niedzielę organizacja obchodziła 25-lecie swojego istnienia.
Zdaniem Świerczyńskiego, największym wyzwaniem, przed którym stoi obecnie Związek Młodzieży Mniejszości Niemieckiej w Rzeczpospolitej (BJDM), to zadbanie o ciągłość struktur - szczególnie w takich ośrodkach akademickich jak Wrocław czy Katowice oraz opracowanie nowych metod działania uwzględniającej zmieniające się potrzeby kolejnego pokolenia.
"Na początku działalności nasza organizacja liczyła 16 tysięcy członków, będąc pod tym względem drugą co do wielkości - po ZHP - organizacją młodzieżową w Polsce. Podobnie jak w innych organizacjach liczba ta malała. Dzisiaj mamy sześć tysięcy członków na terenie całej Polski i co warto odnotować, w ostatnich dwóch latach widzimy wyraźny wzrost zainteresowania przynależnością do BJDM ze strony młodego pokolenia żyjących w Polsce Niemców" - powiedział Świerczyński.
W najbliższym czasie władze BJDM chcą reaktywować struktury na Dolnym Śląsku. "Zdajemy sobie sprawę, że przez cały czas musimy szukać oferty atrakcyjnej dla nowych pokoleń. Szczególny problem mamy w takich ośrodkach jak Wrocław, czy Katowice, gdzie istnienie kół oparte jest często na liderach - studentach konkretnych uczelni. W momencie ukończenia przez nich studiów i powrocie do domów, koła zamierają" - wyjaśniał Świerczyński.
Joanna Hassa, która przez dwie kadencje pełniła funkcje przewodniczącej BJDM, za źródło sukcesu organizacji uznaje jej otwartość także na osoby spoza grona członków mniejszości niemieckiej.
"Zawsze staraliśmy się, żeby z naszych kursów, szkoleń, konferencji, spotkań mogli korzystać nie tylko członkowie organizacji mniejszościowych, ale wszyscy ludzie zainteresowani szeroko rozumianą tematyką niemiecką. Chcemy w ten sposób zarówno podtrzymać naszą kulturę, język i sposób myślenia, ale też przybliżyć je naszym sąsiadom. Fakt, że rocznica 25 lat istnienia BJDM zbiegła się z 28 rocznicą +mszy pojednania w Krzyżowej+ można więc potraktować jako symbol" - uważa Hassa.
W rozmowie z PAP Bernard Gaida, przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce podkreślił rolę organizacji młodzieżowej dla przyszłości Niemów żyjących w Polsce.
"Proces przekazywania tożsamości narodowej w każdej mniejszości jest bardzo trudny. Dlatego też w naszej nowej strategii kładziemy szczególny nacisk na prace z młodym pokoleniem. Co prawda pracę z młodzieżą prowadzi w mniejszym lub większym stopniu pięćset kół różnych organizacji mniejszości na terenie całego kraju, jednak BJDM jest naszą jedyną grupą ściśle wyspecjalizowaną we współpracy z młodzieżą. Ich plany aktywizacji nowych kół mogę przyjąć jedynie z zadowoleniem" - powiedział Gaida.
Związek Młodzieży Mniejszości Niemieckiej w Rzeczpospolitej z siedzibą w Opolu skupia ludzi w wieku od 13 do 35 roku życia. W ramach działalności statutowej prowadzi m.in. kursy, szkolenia, konferencje, podróże studialne oraz organizuje wydarzenia kulturalne. BJDM był jednym z założycieli Polskiej Rady Organizacji Młodzieżowych.(PAP)
autor: Marek Szczepanik
edytor: Dorota Skrobisz
masz/ skr/