”Zagłada Żydów Europejskich” Raula Hilberga – pionierska i przełomowa praca w badaniach nad Holokaustem – ukaże się po raz pierwszy po polsku wiosną przyszłego roku, pół wieku po premierze światowej – zapowiedział we wtorek wydawca książki, Centrum Badań nad Zagładą Żydów.
Okazją do rozmowy o Raulu Hilbergu była wtorkowa promocja jego książki „Pamięć i polityka. Droga historyka Zagłady”, która odbyła się w warszawskim Domu Spotkań z Historią.
W „Pamięci i polityce” Hilberg opowiada historię swoich starań o wydanie swego monumentalnego dzieła „Zagłada Żydów Europejskich”, która ukazała się w USA w 1961 roku. Ta monografia była pierwszym tak obszernym, pełnym i precyzyjnym opracowaniem tematu i do dziś jest uznawana za jedną z podstawowych syntez przebiegu i organizacji hitlerowskiego planu wymordowania europejskich Żydów.
„Hilbergowi zarzucano, że w swojej pracy nie zadawał pytania +dlaczego+, ograniczał się do opisania +jak to się działo+. Stopniowo środowiska naukowe zrozumiały, że to jest właśnie zaleta jego pracy” – mówił Dariusz Libionka.
Raul Hilberg, amerykański historyk żydowskiego pochodzenia, urodził się w Wiedniu w 1926 roku, a w 1938 roku wyemigrował z rodziną do Ameryki. Pod koniec II wojny światowej, Hilberg, dobrze zapowiadający się chemik, podczas służby wojskowej trafił do Departamentu Dokumentacji Wojennej, gdzie, jako znakomicie znający niemiecki, opracowywać miał dokumenty związane z Holokaustem. Miał dostęp do ponad ośmiu kilometrów akt biurokratycznego zapisu Zagłady. To wydarzenie zmieniło jego plany życiowe – postanowił poświęcić się historii najnowszej.
Niemal od początku Hilberg związany był z Uniwersytetem Vermont. O atmosferze, jaka towarzyszyła badaniom nad holokaustem w latach 50. Świadczy reakcja promotora pracy doktorskiej Hilberga, która była pierwszym zarysem „Zagłady Żydów Europejskich”. Franz Neumann zgodził się na temat, ale powiedział młodemu badaczowi: „To będzie twój pogrzeb”. Co miał na myśli promotor, Hilberg zrozumiał kilka lat później, gdy ukończył pracę nad swoim trzytomowym dziełem. Zabiegał o jego wydanie przez sześć lat zwracając się do kilku wydawców. Wreszcie ukazała się przy dofinansowaniu prywatnych sponsorów i ściągnęła na głowę autora burzę.
„Hilberg pisząc swoją pracę naruszył wszystkie możliwe tabu, jakie wówczas obowiązywały w dyskursie o Zagładzie. Opisał ją przedstawiając punkt widzenia sprawców, a nie ofiar, co dla wielu czytelników było szokujące. Niemal zupełnie pominął żydowski ruch oporu, co ściągnęło na jego głowę oskarżenia, że przedstawia Żydów jako bezwolne ofiary. Poza tym jako pierwszy opisał, jak instytucje żydowskie, Judenraty, współuczestniczyły w organizacji Holokaustu. To wszystko sprawiło, że książka i Hilberg zostali poddani miażdżącej krytyce” – mówił na wtorkowym spotkaniu Dariusz Libionka.
Powoli jednak okazywało się, że „Zagłada Żydów Europejskich” stanowi kamień milowy w badaniach nad Holokaustem. Praca Hilberga stała się punktem odniesienia dla kilku pokoleń badaczy. Jak mówił we wtorek tłumacz, Jerzy Giebułtowski, Hilbergowi udało się pokazać skomplikowany, biurokratyczny mechanizm Zagłady dlatego, że próbował przyjrzeć się dramatowi milionów ludzi odsuwając na bok emocje, poddając dokumenty naukowej analizie.
„Hilbergowi zarzucano, że w swojej pracy nie zadawał pytania +dlaczego+, ograniczał się do opisania +jak to się działo+. Stopniowo środowiska naukowe zrozumiały, że to jest właśnie zaleta jego pracy” – mówił Libionka.
W „Pamięci i polityce” Hilberg pisze o swoim życiu, które wypełniła praca historyka Zagłady. Poświęcił się temu zadaniu w takim stopniu, że spisując dzieje swego życia, skupił się właśnie na pracy zawodowej. W książce autor odkrywa swój warsztat badawczy, przedstawia wieloletnie benedyktyńskie dociekania archiwalne, ukazuje problemy związane z zabiegami o publikację swojej książki czy niechętne nastawienie do zawartych w niej konkluzji ze strony prominentnych środowisk naukowych.
W pół wieku po amerykańskim wydaniu, w 2013 roku, ukaże się pierwszy polski przekład całości „Zagłady Żydów Europejskich” Hilberga. Do śmierci w 2007 roku autor współpracował z tłumaczem - Jerzym Giebułtowskim. Ostatni dokument, który Hilberg przed śmiercią podpisał, to zgoda na użycie w tytule polskiego przekładu tytułu „The Destruction of European Jews” słowa „Zagłada”.
Wydawcą książek Raula Hilberga jest Stowarzyszenie Centrum Badań nad Zagładą Żydów. (PAP)
Aszw/ ls/