W siedzibie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich rozpoczęła się dwudniowa debata dziennikarzy pt. „Wolność (słowa) kocham i rozumiem”. „Bez miłości do wolności jako takiej, a do wolności słowa w szczególności, nie będziemy o nią dbać” – powiedział podczas otwarcia spotkania prezes SDP Krzysztof Skowroński.
Tytuł konferencji – „Wolność (słowa) kocham i rozumiem” – z jednej strony jest nawiązaniem do tytułu popularnej rockowej piosenki znanego polskiego zespołu lat dziewięćdziesiątych, z drugiej ma podkreślić, że wolność, w tym wolność słowa, nie jest pojęciem teoretycznym” – czytamy w materiałach prasowych.
„Tytuł mówi o wolności. Słowa +kocham+ użyliśmy nieprzypadkowo, bo uważamy, że bez miłości, bez tego pozytywnego uczucia, do wolności jako takiej, a do wolności słowa w szczególności, nie będziemy o nią dbać, choć jesteśmy w stanie bardzo wiele jej dać i dla niej poświęcić. Dziennikarze, którzy żyli w systemie totalitarnym, bardzo dobrze wiedzą, że za niektóre słowa można było stracić wolność osobistą, ale też życie. Miłość ma chronić wolność słowa” – powiedział Krzysztof Skowroński.
W otwarciu konferencji wziął udział wicepremier i minister kultury prof. Piotr Gliński. „Wolność, wolność słowa jest od wieków elementem polskiej tożsamości, kultury, historii. To w Polsce kształtowała się demokracja szlachecka, która, co prawda nie obejmowała całego społeczeństwa, ale jednak kilkanaście procent Polaków przez kilka setek lat ćwiczyło demokrację sensu stricto z bardzo ważnym elementem wolnościowym, który się wtedy wykuwał” – powiedział.
Gliński w swoim wystąpieniu odwołał się do roli, jaką odegrała „Solidarność” w drodze do odzyskiwania wolności zarówno w Polsce, jak i w Europie w ogóle. „Bez +Solidarności+ nie zrozumiemy polskiego dążenia i polskiego stosunku do wolności, a także tych zmian geopolitycznych, które nastąpiły w 1989 r.” – wyjaśnił.
Wprowadzenie do konferencji zatytułowane „Smak wolności słowa, smak owocu zakazanego” wygłosił natomiast dziennikarz Paweł Lisicki. Publicysta odwołał się do doświadczenia swojego i swoich kolegów, którzy w latach osiemdziesiątych Zachód Europy łączyli z wolnością. To tam wolność, w przeciwieństwie do państw bloku komunistycznego, była „bez przymiotnika” – wolność była wolnością samą w sobie, a demokracja po prostu demokracją, a nie demokracją socjalistyczną. Również można było w bezkarny sposób wyrażać swoje różnice w poglądach. „Mam niestety wrażenie, że teraz nie postrzegam tego ówczesnego poczucia, że Zachód oznacza wolność słowa” – powiedział Lisicki.
W czasie wystąpienia zaznaczył, że udało mu się w ramach szybkiego researchu odnaleźć trzynaście współczesnych przykładów wypowiedzi naruszających wolność słowa, m.in. w Wielkiej Brytanii, Kanadzie czy Szwajcarii. „Głównym zadaniem dla mediów, nie tylko w Polsce, ale również na Zachodzie, jest jasne powiedzenie, że wolność słowa ważniejsza jest niż walka z dyskryminacją i mową nienawiści. Wiem, że może to brzmieć w sposób kontrowersyjny, ale jeśli media nie będą w tego w stanie zrobić i nie będą przyjmowały tej zasady, to skończą dokładnie w tym samym miejscu, co media komunistyczne – miały swoich czytelników, głosiły jedną słuszną tezę, ale były skrajnie niedemokratyczne i nieprawdziwe, służyły budowie władzy” – podsumował Lisicki.
Konferencja dotyczy wolności słowa i jest ostrzeżeniem przed niebezpieczeństwami i pułapkami zastawianymi na tę wolność. W czasie konferencji uczestnicy postarają się o powiedzieć o tych zagrożeniach oraz je wymienić. Wkładem merytorycznym Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich będzie przygotowany raport dotyczący mediów, wolności słowa i zależności kapitałowych w krajach, które zrzuciły z siebie jarzmo komunizmu, a teraz chcą współpracować nie tylko w ramach Unii Europejskiej, lecz także w ramach Inicjatywy Trójmorza.
Dwudniowa debata została podzielona na osiem sesji tematycznych. Dyskusję rozpoczęła sesja o destrukcji języka. Jej prelegentem i moderatorem był pisarz i publicysta Bronisław Wildstein, a panelistami Anca-Maria Cernea, dziennikarka związana z rumuńskim portalem În Linie Dreaptă, Krešimir Čokolić z telewizji HTV oraz estoński dziennikarz Ago Gaškov.
„Tendencje totalitarne zawsze zaczynają się od prób zawłaszczania języka. My powinniśmy język traktować z wyjątkowym szacunkiem, bo jest to rdzeń kultury, coś, co nas przekracza, otwiera perspektywy. Dla ludzi, którzy chcą zdominować, podporządkować sobie rzeczywistość, język jest instrumentem. Narzucają specyficzny żargon, który jest coraz bardziej obecny. To jest właśnie destrukcja języka. Jeżeli pozwolimy na to, to stracimy wolność, ponieważ jesteśmy ludźmi w dużej mierze dzięki językowi. Jeżeli nie będziemy mieli możliwości swobodnego wypowiadania się, wtedy wolność stanie się absolutnie iluzoryczna. Dominujące ośrodki usiłują dzisiaj zbudować system, w którym nie będzie możliwości krytyki ideologicznych zasad, które propagują. Destrukcją języka jest odwracanie znaczeń języka – jak słyszymy o mowie nienawiści, o demokracji liberalnej etc. – to musimy wiedzieć, że są to próby zawłaszczania języka. Demokracja oznacza swoje przeciwieństwo, język nienawiści oznacza coś bardzo dziwnego ideologicznie, społeczeństwo obywatelskie tak naprawdę znaczy coś przeciwnego do swojego pierwotnego znaczenia. W tym sensie musimy zacząć od przyjrzenia się manipulacjom na języku. Jeżeli nieświadomie to zaakceptujemy, to będziemy bezradni wobec tych, którzy chcą sobie tę rzeczywistość podporządkować” – powiedział PAP Bronisław Wildstein.
Druga sesja, moderowana przez Ricarda Gutiérreza, Sekretarza Generalnego Europejskiej Federacji Dziennikarzy (EJF), została poświęcona manipulacji i dezinformacji. W rozmowie uczestniczyli Paweł Bobołowicz ze „Stop Fake Pl”, Ieva Pałasz z Akademii Sztuki Wojennej oraz Erping Zhang z Global International Studies.
Trzecia sesja zostanie poświęcona tematom tabu. Prelegentem i moderatorem sesji będzie Claude Chollet z Observatoire du journalisme. W rozmowie będą uczestniczyć rosyjski dziennikarz Alexander Podrabinek, Aleksandra Rybińska z tygodnika „Sieci” oraz Wojciech Surmacz, prezes Polskiej Agencji Prasowej.
Pierwszy dzień debaty zamknie sesja zatytułowana „Raport – status mediów w krajach Inicjatywy Trójmorza”. Prelegentem i moderatorem tej sesji będzie Jolanta Hajdasz z Centrum Monitoringu Wolności Prasy, a panelistami będą chorwacki dziennikarz Goran Andrijanić z „Bitno.net”, węgierski dziennikarz Bende Balázs z telewizji MTV oraz rumuński publicysta George Daniel Rîpă z portalu În Linie Dreaptă.
Drugi dzień debaty rozpocznie sesja dotycząca mowy nienawiści. Jej prelegentem i moderatorem będzie Tomasz Wróblewski z Warsaw Enterprise Institute, a panelistami będą Vanessa Bassil, założycielka, prezes i dyrektor wykonawczy Media Association for Peace (MAP), Dominika Ćosić z TVP oraz Krzysztof Fijałek z Interii.
Kolejna sesja została zatytułowana „Dlaczego ludzie nie ufają mediom?”. Na ten temat będą rozmawiać Jacek Karnowski z „Sieci”, Damian Małecki z portalu SejmLog oraz Helle Tiikmaa, prezes Estońskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy. Sesję będzie moderował Bernard Margueritte, francuski dziennikarz i publicysta związany z Polską.
Przedostatnia sesja – „O czym dziennikarze mówić powinni?” – będzie moderowana przez Jadwigę Chmielowską, Sekretarz Generalną SDP, a w debacie będą uczestniczyć Daniel Kaiser z czeskiego portalu Echo24, Zoltán Kottász z węgierskiego dziennika „Magyar Nemzet” oraz Andrius Tučkus z Lietuovos Sąjudis.
Debatę dziennikarzy zamknie podsumowanie moderowane przez Krzysztofa Skowrońskiego, prezesa SDP.
Konferencja została zorganizowana przez Fundację Solidarności Dziennikarskiej i Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, przy wsparciu Polskiej Fundacji Narodowej.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/ skp/