Tablicę poświęconą pamięci emisariusza władz Polskiego Państwa Podziemnego Jana Karskiego, który poinformował aliantów o tragicznym losie Żydów pod niemiecką okupacją, odsłonięto w piątek w Warszawie.
Odsłonięcia na Bulwarze im. Jana Karskiego dokonała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która przypomniała, że Karski "karierę dyplomatyczną rozpoczął w Warszawie w Pałacu Bruehla". "To bardzo piękna i jednocześnie bardzo tragiczna postać (...) i można powiedzieć, że ta jego misja, która była bardzo ważna i miała szansę wyratować miliony ludzi (...) nie powiodła się. Nikt tego nie słuchał" - podkreśliła.
Prezydent stolicy dodała, że jego "misja była bardzo ważna, bo niewątpliwie takie osoby, jak Jan Karski, są przykładem właściwej postawy w bardzo trudnym czasie". "Jan Karski był tą osobą i tym przykładem, który pokazuje nam (...), że warto być przyzwoitym" - oceniła Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Prezes Fundacji Edukacyjnej Jana Karskiego Ewa Junczyk-Ziomecka zwróciła uwagę, że na uroczystość odsłonięcia tablicy przybył z USA przewodniczący Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej Roman Kent.
"Warszawa była dla Karskiego ważna. To tutaj Karski zaczął swoją pracę dla Polskiego Państwa Podziemnego, tutaj został zaprzysiężony do konspiracji. Tutaj na ul. Muranowskiej 6 przedostał się tajnym, podziemnym przejściem dwukrotnie do getta warszawskiego" - mówiła Prezes Fundacji Edukacyjnej Jana Karskiego Ewa Junczyk-Ziomecka.
"Warszawa była dla Karskiego ważna. To tutaj Karski zaczął swoją pracę dla Polskiego Państwa Podziemnego, tutaj został zaprzysiężony do konspiracji. Tutaj na ul. Muranowskiej 6 przedostał się tajnym, podziemnym przejściem dwukrotnie do getta warszawskiego" - powiedziała Junczyk-Ziomecka.
"My honorujemy go nie tylko za to, co zrobił dla nas w przeszłości" - stwierdziła. Podkreśliła, że jest "honorowany przede wszystkim za to, kim jest dla nas dzisiaj". "Jan Karski, łodzianin - teraz będzie warszawiakiem" - dodała.
Pod odsłoniętą przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz w asyście Ewy Junczyk-Ziomeckiej tablicą złożono wiązankę kwiatów.
Jan Karski (właściwie Jan Kozielewski) urodził się 24 kwietnia 1914 r. w Łodzi. Po ukończeniu w 1935 r. studiów prawniczych i dyplomatycznych na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie pracował jako urzędnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych. We wrześniu 1939 r., jako żołnierz artylerii konnej, dostał się do niewoli radzieckiej.
Dwa miesiące później zbiegł z transportu i wrócił do Warszawy, gdzie rozpoczął działalność konspiracyjną. Powierzono mu obowiązki politycznego kuriera władz Polskiego Państwa Podziemnego. W styczniu 1940 r. udał się jako kurier i emisariusz do Paryża i Angers. W 1942 r. pod pseudonimem Jan Karski wyruszył w kolejną misję do Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Jednym z jego głównych zadań było poinformowanie aliantów o tragicznej sytuacji ludności żydowskiej pod okupacją niemiecką. Dowody zdobył osobiście, dostając się do warszawskiego getta oraz do obozu w Izbicy, gdzie przedarł się w przebraniu ukraińskiego żołnierza.
Relacje przekazał wielu amerykańskim i brytyjskim politykom, dziennikarzom i artystom. Spotkał się m.in. z ministrem spraw zagranicznych rządu brytyjskiego Anthony'm Edenem oraz z prezydentem USA Franklinem Delano Rooseveltem.
Karskiego uhonorowano m.in. tytułem "Sprawiedliwego wśród Narodów Świata", był kawalerem Orderu Orła Białego i honorowym obywatelem Izraela; osiem uczelni polskich i zagranicznych przyznało mu doktoraty honoris causa.
Zmarł 13 lipca 2000 r. w Waszyngtonie. W 2012 r. prezydent USA Barack Obama uhonorował pośmiertnie Karskiego Medalem Wolności, najwyższym cywilnym odznaczeniem amerykańskim.(PAP)
gj/ agz/