Przez całą naszą ponad tysiącletnią historię Polacy i Węgrzy doświadczali przyjaźni i solidarności - powiedział ambasador Węgier dr Ivan Gyurcsik. Złożenie kwiatów ku pamięci mieszkańców Warszawy solidarnych z węgierską rewolucją 1956 r. odbyło się w piątek w Warszawie.
Uroczystość odbyła się naprzeciw głównej bramy Uniwersytetu Warszawskiego, pod tablicą "płaczącego gołębia", która była gestem solidarności z uczestnikami powstania węgierskiego. Wydarzenie rozpoczęło odtworzenie polskiego i węgierskiego hymnu narodowego.
"60 lat temu Węgrzy walczyli o wolność, a Polacy ją wspierali. Przez całą naszą ponad tysiącletnią historię doświadczyliśmy, w niezliczonych przypadkach, przyjaźni i solidarności" - powiedział podczas piątkowej uroczystości ambasador Węgier w Polsce dr Ivan Gyurcsik. "Tylko na Krakowskim Przedmieściu i w okolicy znajdują się tablice upamiętniające Franciszka Rakoczego; wsparcie ze strony Węgrów rewolucji listopadowej 1831 r.; pamięć Emanuela Korompayego, węgierskiej ofiary w Katyniu; postać Jozsefa Antalla, seniora i ojczulka polskich uchodźców na Węgrzech w czasie II wojny światowej" - przypomniał.
Jak mówił, rok 2016 stwarza szczególną okazję do wspólnych obchodów. "Symboliczne jest to, że parlamenty polski i węgierski we wspólnej uchwale ogłosiły ten rok rokiem solidarności węgiersko-polskiej" - dodał ambasador.
"Naród węgierski dziś jest wdzięczny za pomoc, którą polskie społeczeństwo udzieliło jesienią 1956r. walczącym o wolność Węgrom. Pamiętamy również, że w pierwszych dniach węgierskiej rewolucji i walki o wolność młodzież akademicka Budapesztu opowiedziała się za polskimi reformami. Pamiętamy również o tym, że w całej Polsce - m.in. w Warszawie - organizowano wiece poparcia, demonstracje i zbiórki na rzecz uczestników węgierskiej rewolucji. (...) To specyficzne poczucie wspólnoty obu narodów było i jest nadal wynikiem wspólnej świadomości, wspólnej walki z tym samym przeciwnikiem, w tym samym celu" - podkreślił Gyurcsik.
Jan Józef Kasprzyk, p.o. Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, w swoim liście podkreślił z kolei, że solidarność - "słowo w polskiej tradycji święte" - to rzecz, której często uczyliśmy się od Węgrów.
"60 lat temu Węgrzy walczyli o wolność, a Polacy ją wspierali. Przez całą naszą ponad tysiącletnią historię doświadczyliśmy, w niezliczonych przypadkach, przyjaźni i solidarności" - powiedział podczas piątkowej uroczystości ambasador Węgier w Polsce dr Ivan Gyurcsik.
"W 1920r., w czasie bolszewickiego najazdu, nasi węgierscy przyjaciele przysyłali Polakom broń. W 1939r. nie pozwolili zaatakować Niemcom Polski od węgierskiej strony, traktując to jako sprawę honoru. W roku 1956 demonstrowali poparcie dla robotniczych protestów w Poznaniu" - przypomniał. Jego zdaniem "takich gestów się nie zapomina". "To one sprawiają, że stosunki polsko-węgierskie wykraczają poza sferę politycznych umów oraz interesów. Stają się wartością samą w sobie. Być może przyczyną tego fenomenu jest ufundowanie wzajemnych relacji na wartości uniwersalnych" - skomentował.
Wraz z solidarnością, napisał Kasprzyk, idzie umiłowanie ojczyzny i wolności. "To w imię wolności Węgrzy i Polacy walczyli ramię w ramię podczas Wiosny Ludów. Wiatr wolności powiewał nad polską i Węgrami w 1956r. Dla Węgrów wystąpienie to zakończyło się sowiecką interwencją i rozlewem krwi. Znamy podobne zdarzenia także w naszej historii. W słynnej polskiej wojennej pieśni zawarte są słowa +wolność krzyżami się mierzy+. Dziś zarówno Węgrzy, jak i Polacy, stoją dumnie w szeregu wolnych narodów Europy scementowani przyjaźnią potwierdzoną po wielokroć" - podkreślił.
W uroczystości uczestniczyli też m.in. minister sprawiedliwości Węgier Laszlo Trocsanyi, rzeczniczka klubu Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek oraz studenci Uniwersytetu Warszawskiego.
Kwiaty złożono m.in. w imieniu przedstawicieli Rady i Zarządu Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy, p.o. szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dra Jarosława Szarka, Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Węgierskiej w Krakowie oraz pełnomocnika rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego.
Powstanie węgierskie, nazywane również rewolucją węgierską, wybuchło 23 października 1956 roku. Jego uczestnicy domagali się przywrócenia wolności słowa i innych swobód obywatelskich oraz pełnej niezależności od ZSRR. Rozpoczęta 4 listopada interwencja wojsk sowieckich w ciągu kilku tygodni krwawo stłumiła powstanie. Władzę na Węgrzech przejął wówczas marionetkowy rząd Janosa Kadara.
Represje wobec uczestników węgierskiego powstania trwały jeszcze długo po ostatecznym zdławieniu wolnościowego zrywu. W czasie walk zginęło ponad 2500 osób. Po upadku powstania kilkaset osób stracono, a tysiące uwięziono.(PAP)
oma/ agz/