Modlitwą ekumeniczną w intencji poległych oraz złożeniem kwiatów przed pomnikiem Bohaterów Warszawy 1939-1945 Nike uczono w niedzielę w Warszawie 74. rocznicę wybuchu II wojny światowej. W uroczystościach wzięli przedstawiciele m.in. władz samorządowych, wojskowych i kombatanckich.
"Stoimy dzisiaj przed pomnikiem Bohaterów Warszawy, aby oddać hołd wszystkim, którzy poświęcili życie w walce o wolność i niepodległość Rzeczpospolitej w latach 1939-1945. A w szczególności uczestnikom obrony Warszawy we wrześniu 1939 r., powstania warszawskiego i powstania w warszawskim getcie oraz ofiarom hitlerowskiego terroru w okupowanej stolicy" - powiedział do zebranych wiceprezydent Warszawy Jarosław Dąbrowski.
Przypomniał, że dla wielu Polaków lata wojny i hitlerowskiej okupacji były przepełnione bólem, łzami, niczym nieuzasadnionym okrucieństwem doznawanym przez okupantów.
"Polska prowadziła wojnę samotnie. Była opuszczona przez sojuszników, zdradzona i zaatakowana przez sąsiadów, a mimo wszystko nasz naród potrafił dać przykład i swoją ofiarą obudziliśmy sumienie świata" - podkreślił. "Krew przelana przez Polaków nie poszła na marne. A pamięć o ich bohaterskich, heroicznych czynach na zawsze wpisała się w świadomość narodową" - dodał.
Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa Andrzej Krzysztof Kunert przypomniał, że Polska była największym symbolem oporu, jaki wolny świat stawił zjednoczonym potęgom totalitarnym. Mówił, że została nazwana ówczesnego prezydenta USA Franklina Roosevelta "natchnieniem wolnego świata"; była przykładem oporu wbrew wszystkim i wszystkiemu.
"Polska wyszła z tej wojny wolna, ale nie suwerenna. Dokładnie 50 lat po 1939 roku, czyli w 1989 r. Polska znów, jako pierwsza pokazała, że można wyzwolić się spod panowania komunistycznego. Te dwie daty i te dwa przykłady takiej postawy - i w '39 i w '89 r. - powinny - wydaje mi się - być opowiadane jednocześnie" - ocenił Kunert.
74 lata temu Niemcy bez wypowiedzenia wojny dokonali napaści na Polskę. Był to oczątek II wojny światowej. (PAP)
aop/ bos/