O obrazie Ukrainy w pamięci historycznej Polaków i Rosjan rozmawiano w piątek podczas jednego z paneli dyskusyjnych zorganizowanych w ramach trwającej we Wrocławiu konferencji Polska Polityka Wschodnia.
Dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro wskazał na kilka wątków, zakorzenionych w obrazie Ukrainy i Ukraińców, obecnym w polskiej pamięci historycznej. „To na przykład opozycja: z jednej strony spojrzenie folklorystyczne będące sentymentalną wizją Kresów, które przedstawia Kozaka jako szlachetnego wojownika, takiego naszego Indianina, z drugiej zaś czarna legenda krwawych powstań kozackich” - mówił Kostro.
Dyrektor wskazał również na to, że Polacy na przestrzeni wieków mieli problem z przyjęciem do wiadomości, że Ukraina ma odrębne aspiracje narodowe. „Jeszcze w latach 20. XX w. Roman Dmowski pisał o tożsamości ukraińskiej jako wytworze polityki niemieckiej” - mówił Kostro.
Zdaniem Kostro poważnych tematów historycznych, na które w sposób odmienny spoglądają dwa narody, nie da się ostatecznie zamknąć. „Da się jednak doprowadzić je do lepszego stanu, czego przykładem są stosunki polsko-niemieckie. Przypadek Ukrainy jest bardzie skomplikowany, ponieważ chodzi o separację dwóch narodów, które przez stulecia miały w znaczniej mierze wspólną historię” - mówił.
Zdaniem dyrektora Muzeum Historii Polski Roberta Kostro poważnych tematów historycznych, na które w sposób odmienny spoglądają dwa narody, nie da się ostatecznie zamknąć. „Da się jednak doprowadzić je do lepszego stanu, czego przykładem są stosunki polsko-niemieckie. Przypadek Ukrainy jest bardzie skomplikowany, ponieważ chodzi o separację dwóch narodów, które przez stulecia miały w znaczniej mierze wspólną historię” - mówił.
Ostatnim z bardzo poważnych tematów, który - jego zdaniem - wciąż wymaga prowadzenia dialogu, jest Wołyń. „Ludobójstwo na Wołyniu jest jak odbezpieczona broń, która będzie używana przez różne siły chcące szkodzić stosunkom ukraińsko-polskim” - mówił Kostro.
Ukraiński historyk Andrij Portnow mówił z kolei o postrzeganiu Ukrainy w Rosji. „Nie ulega wątpliwości, że w Rosji dominuje postrzeganie narodu ukraińskiego jako części narodu rosyjskiego. Na przykład w literaturze XIX-wiecznej i tej współczesnej Ukraina przedstawienia jest jako część folkloru rosyjskiego” - mówił naukowiec.
Dodał, że dla przeciętnego Rosjanina trudne jest przyjęcie do wiadomości, że Ukraina może być odrębnym bytem kulturowo-politycznym. „Być może ostatnie dramatyczne wydarzenia na Ukrainie uzmysłowią Rosjanom, że Rosja i Ukraina to dwa różne kraje. To jednak proces, który może trwać wiele lat. W przypadku Ukrainy sytuacja jest skomplikowana, ponieważ istnieje zagrożenie, że poszukiwanie własnej tożsamości przez Ukraińców może przekształcić się w rusofobię” - mówił.
Zdaniem ukraińskiego historyka specyfika jego kraju polega również na tym, że w tym państwie językiem dominującym w wielu sferach życia jest rosyjski. „Przeważa on w mediach, biznesie i na uniwersytetach” - mówił Portnow.
Konferencja Polska Polityka Wschodnia odbywa się we Wrocławiu po raz dziesiąty. W tym roku główne bloki tematyczne to: Polska a Europa Wschodnia: spojrzenie w przyszłość; Modernizacja Ukrainy a Polska; Polska i Niemcy w Europie Wschodniej; Historia a współczesność; Rosja jako wyzwanie.
Głównym organizatorem konferencji jest Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego we Wrocławiu.
W tym roku sympozjum, w którym bierze udział ponad 200 osób – polityków, naukowców i publicystów - poświęcone jest pamięci Jana Nowaka-Jeziorańskiego, założyciela Kolegium.
Patronat medialny nad konferencją objęła Polska Agencja Prasowa. Konferencja zakończy się w sobotę. (PAP)
pdo/ gma/