Polskie prace poszukiwawcze i ekshumacyjne na Ukrainie mogą być wznowione, jeśli władze Polski zapewnią ochronę ukraińskich miejsc pamięci na swoim terytorium – oświadczył wicepremier Ukrainy Pawło Rozenko w rozmowie ze stacją telewizyjną 5. Kanał.
„Apelowałbym do polskich urzędników, by przestali grać tymi sprawami i podjęli działania, co do których się umówiliśmy i otworzyli drogę do wspólnego rozwiązania kwestii wspólnych prac poszukiwawczych, następstwem których mogą być prace ekshumacyjne” – powiedział, występując w nadanym w czwartek wieczorem programie.
Rozenko podkreślił, że Ukraina chce, by Polska traktowała ją po partnersku. „Nie wymagamy od Polski czegoś niezwykłego. Prosimy jedynie o taki sam stosunek do ukraińskich pomników, jaki jest na Ukrainie wobec polskich: szacunek bez względu na ich status” – dodał.
Według wicepremiera 95 proc. polskich miejsc pamięci na Ukrainie powstało nielegalnie, co nie oznacza, że Ukraina nie ponosi za nie odpowiedzialności. Poinformował także, że Ukraina przekazała listę ośmiu ukraińskich upamiętnień, które znajdują się w Polsce, prosząc o odnowienie dwóch zdewastowanych.
„Prosimy polską stronę, by niezależnie od statusu pomników (ukraińskich w Polsce – PAP) o zapewnienie ich ochrony i odbudowy w razie zniszczenia” – zaznaczył.
Rozenko zrelacjonował przeprowadzone niedawno rozmowy z wicepremierem Piotrem Glińskim, którego – jak powiedział – przekonywał, że na Ukrainie nie ma nastrojów antypolskich.
„Nie odrzucamy faktu, że na Ukrainie dochodzi do działań prowokacyjnych. Rozumiemy, że prowokacje, do których dochodzi w Polsce, w większości przypadków są operacjami specjalnymi sąsiedniego państwa, naszego wspólnego wroga, jakim jest Federacja Rosyjska” – podkreślił.
Wicepremier odniósł się jednocześnie do nowelizacji ustawy o polskim Instytucie Pamięci Narodowej, która dopuszcza m.in. wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów. Zwrócił uwagę, że nowelizacja może być m.in. wykorzystywana w stosunku do osób, które ubiegają się o Kartę Polaka.
„Uważamy, że takie rzeczy są niedopuszczalne i to po raz kolejny potwierdza niebezpieczeństwo wiążące się z tą ustawą” - oświadczył.
„Ustawę o Instytucie Pamięci Narodowej należy zmienić. Jest nam wszystko jedno, czy nastąpi to poprzez decyzję Trybunału Konstytucyjnego, czy też inicjatywę władzy bądź opozycji, gdyż jest to wewnętrzna polska sprawa” – mówił.
„Piłka jest dziś po stronie naszych polskich partnerów i gdy tylko zostaną podjęte działania na rzecz rozwiązania podstawowych problemów, gdy dojdzie do zmiany ustawy o IPN i odnowienia zniszczonych ukraińskich pomników w Polsce oraz odwołania zakazu wjazdu dla przedstawicieli ukraińskich instytucji, przy dobrej woli strony polskiej można to wszystko załatwić” – oświadczył Rozenko.
Między Warszawą i Kijowem wiosną 2017 roku nasilił się spór, gdy ukraiński IPN zakazał poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach na Podkarpaciu i wcześniejszych przypadkach niszczenia upamiętnień ukraińskich na terytorium Polski.
Podczas grudniowej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Charkowie i jego rozmów z prezydentem Petrem Poroszenką ustalono, że uregulowaniem tej sytuacji zajmie się polsko-ukraińska komisja ds. historycznych na czele z wicepremierami Rozenką i Glińskim.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ap/ mmu/