W Święto Wojska Polskiego dyplomaci i polska społeczność Kijowa złożyli wieńce na cmentarzu ofiar totalitaryzmu w Bykowni, gdzie znajduje się polski cmentarz wojenny, na którym spoczywa prawie 3,5 tys. polskich ofiar zbrodni katyńskiej.
W uroczystości, którą poprzedziła msza święta w kościele p.w. św. Aleksandra, uczestniczyli także posłowie ukraińskiej Rady Najwyższej oraz delegacja Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.
„Jesteśmy tu dzisiaj, by oddać cześć tym wszystkim, którzy zginęli za naszą wolność i niepodległość Polski. Serdecznie dziękuję naszym ukraińskim przyjaciołom, którzy przyszli tutaj z nami, by pokazać, że jest to nasza wspólna sprawa” – mówił ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło.
Dyplomata zaznaczył, że Święto Wojska Polskiego obchodzone jest w dniu zwycięskiej dla Polski Bitwy Warszawskiej w czasie wojny polsko-bolszewickiej.
„To wydarzenie z 1920 roku było momentem, który pokazał, że jeżeli Polacy z Ukraińcami są razem, to są w stanie dokonywać rzeczy niemożliwych” – podkreślił Piekło, przypominając o Ukraińcach, którzy w czasie wojny z bolszewikami walczyli po stronie polskiej.
Współprzewodniczący grupy parlamentarnej w Radzie Najwyższej Ukrainy ds. kontaktów międzynarodowych z Rzecząpospolitą Polską Mykoła Kniażycki podkreślił, że Bitwa Warszawska była jednym z wielu wydarzeń, które zjednoczyły Polaków i Ukraińców.
„Był czas, kiedy żyliśmy w jednym państwie. Wśród oficerów, którzy bronili Polski, było wielu Ukraińców - zarówno podczas wydarzeń, które wspominamy w tych dniach, jak i w trakcie drugiej wojny światowej. Staliśmy wówczas ramię w ramię, lecz wrogowie cieszyli się, kiedy razem leżeliśmy tutaj, na takim cmentarzu, jak ten. Widzimy jednak, jak bardzo nas się obawiali, kiedy byliśmy razem” – powiedział Kniażycki.
Bitwa Warszawska uznawana jest za 18. przełomową bitwę w historii świata. Zadecydowała o zachowaniu niepodległości przez Polskę i zatrzymała marsz rewolucji bolszewickiej na Europę Zachodnią.
Z Bykowni Jarosław Junko (PAP)
jjk/ mc/