Na wystawie głównej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku dokonano w piątek pierwszej z całej serii planowanych zmian. Wcześniej autorzy ekspozycji zapowiadali pozwy sądowe w przypadku wprowadzenia w niej nieuzgodnionych z nimi modyfikacji.
Rzecznik prasowy Muzeum II Wojny Światowej (MIIWŚ) Aleksander Masłowski poinformował PAP, że wprowadzona w piątek zmiana dotyczy jednego ze stanowisk multimedialnych w strefie opowiadającej o Wolnym Mieście Gdańsku. Rzecznik wyjaśnił, że do dwóch zakładek traktujących o prześladowaniu Żydów, dodane zostały cztery kolejne zakładki opowiadające o prześladowaniu Polonii.
Rzecznik MIIWŚ: Z bliżej nieznanych nam względów opowieść nt. Wolnego Miasta Gdańska nie uwzględniała informacji o prześladowaniach ludności polskiej, choć prześladowania dotykały Polonii częściej niż ludności żydowskiej, a od pewnego momentu, kiedy to Żydzi w znakomitej większości wyjechali z Gdańska, prześladowania te skupiły się tylko na ludności polskiej.
„Z bliżej nieznanych nam względów ta opowieść nie uwzględniała informacji o prześladowaniach ludności polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku, choć prześladowania dotykały Polonii częściej niż ludności żydowskiej, a od pewnego momentu, kiedy to Żydzi w znakomitej większości wyjechali z Gdańska, prześladowania te skupiły się tylko na ludności polskiej” – powiedział PAP Masłowski.
Wyjaśnił, że na wystawie głównej można spodziewać się jeszcze „wielu innych zmian”. Pierwszą ich część, zaplanowano wprowadzić na ekspozycji do końca roku. Pojawiać się one mają sukcesywnie.
Masłowski poinformował, że do końca grudnia w części wystawy opowiadającej o totalitaryzmie sowieckim mają pojawić się informacje o „operacji antypolskiej NKWD”. „To uzupełnienie ma na celu uświadomienie zwiedzającym, że sowiecki terror wobec Polaków nie zaczął się bynajmniej 17 września 1939 roku, ale znacznie wcześniej” – powiedział PAP Masłowski.
Poinformował, że w planach jest też rozbudowanie opowieści o rotmistrzu Witoldzie Pileckim. „Dziś potraktowany jest on w sposób absolutnie niesatysfakcjonujący zarówno dla Muzeum, jak i dla licznych zwiedzających, którzy sygnalizują nam potrzebę zmian” – powiedział PAP Masłowski wyjaśniając, że „dziś cała opowieść o rotmistrzu Pileckim znajduje się w części jednego ze stanowisk poświęconych obozom koncentracyjnym”.
„Pilecki działał także przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości, w okresie międzywojennym, w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu. Sprowadzenie narracji o nim do opowieści o tworzeniu przez niego konspiracji w niemieckich obozach koncentracyjnych to jest stanowczo za mało. Dlatego będziemy tą opowieść rozbudowywać” – powiedział Masłowski.
Wyeksponowane zostaną także informacje dotyczące odznaczeń Sprawiedliwi wśród Narodów Świata. „Ta informacja jest dziś na wystawie wręcz schowana. Zamierzamy doprowadzić do tego, żeby informacja mówiąca o tym, że to właśnie Polacy są najliczniejszą grupą narodową wśród tych, którzy z narażeniem własnego życia ratowali Żydów w czasie II wojny światowej, pojawiła się na wystawie w skali odpowiedniej dla znaczenia tego faktu w historii Polski” - powiedział PAP Masłowski.
Dodał, że na wystawie głównej pojawi się też część traktująca o świętym Maksymilianie Kolbe „jako symbolowi złamania obozowego terroru”. „W części wystawy opowiadającej o niemieckich obozach koncentracyjnych pojawi się także miejsce, w którym będzie można poznać historię prześladowań polskiego duchowieństwa w okresie II wojny światowej” – wyjaśnił Masłowski.
W części wystawy opowiadającej o totalitaryzmie sowieckim mają pojawić się informacje o „operacji antypolskiej NKWD”. W planach jest też rozbudowanie opowieści o rtm. Witoldzie Pileckim. Wyeksponowane zostaną także informacje dot. odznaczeń Sprawiedliwi wśród Narodów Świata. Pojawi się też część traktująca o św. Maksymilianie Kolbe „jako symbolowi złamania obozowego terroru”. W planach jest także rozbudowanie opowieści o Cichociemnych oraz naniesienie zmian na tablicy pokazującej liczbę ofiar II wojny światowej.
Poinformował, że w planach jest też rozbudowanie opowieści o Cichociemnych oraz naniesienie zmian na tablicy pokazującej liczbę ofiar II wojny światowej. „Dziś przedstawione są tam liczby bezwzględne, które powodują że osoba nie orientująca się w sprawie może dojść do wniosku, iż straty polskie były dopiero na którymś miejscu. My zamierzamy zmienić liczby bezwzględne na procentowy stosunek liczby ofiar do całej populacji” – powiedział PAP Masłowski.
Wyjaśnił, że wymienione zmiany mają zostać wprowadzone do końca roku, a później można się spodziewać kolejnych. Pytany przez PAP o treść zleconych przez dyrekcję Muzeum ekspertyz prawnych dotyczących zmian w wystawie, Masłowski poinformował, że „zmiany w wystawie głównej wprowadzone zostaną w oparciu o ekspertyzy prawne zlecone przez obecną dyrekcję placówki”.
Wystawa główna MIIWŚ została udostępniona dla zwiedzających w marcu br. Jej autorami byli czterej pracownicy placówki, w tym trzej byli już szefowie Muzeum z dyrektorem Pawłem Machcewiczem na czele (skład dyrekcji zmienił się w kwietniu br. w efekcie działań podjętych przez ministerstwo kultury). Autorzy wystawy głównej wielokrotnie podkreślali, że ekspozycja chroniona jest ich prawami autorskimi. Zapowiedzieli, że w razie wprowadzenia nieuzgodnionych z nimi zmian w ekspozycji, wystąpią do sądów z pozwami. Mimo prób PAP nie udało się w piątek skontaktować z żadnym z autorów wystawy.
Chęć wprowadzenia zmian w ekspozycji zapowiedział niedługo po powołaniu przez resort na nowego dyrektora placówki Karol Nawrocki. Wśród planowanych zmian wymieniał on m.in. tą dotyczącą sposobu prezentacji strat w ludności w poszczególnych krajach w czasie II wojny światowej oraz dodanie informacji dotyczącej prześladowania Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku.
Komentując planowane zmiany Machcewicz, w przesłanym wiosną PAP oświadczeniu, informował, że w części wystawy poświęconej Wolnemu Miastu Gdańskowi jest szeroka informacja dotycząca losów gdańskiej Polonii. "Jest wiele o terrorze wobec Polaków, pokazujemy przejmujące przedmioty, m.in. kajdanki i pałkę niemieckiej policji. Niedługo potem opowiadamy o powstaniu obozu Stutthof, przeznaczonego głównie dla Polaków z Pomorza. Oczywiście zawsze można jeszcze więcej, ale to można powiedzieć w odniesieniu do każdego tematu na wystawie" – wyjaśniał Machcewicz. "Co do kwestii strat ludzkich, widzę w wywodach dyr. Nawrockiego wyraźną intencją manipulowania statystykami, by polskie straty były największe" - napisał wówczas w Machcewicz.
Podkreślił, że "szczególnie bulwersujące jest wprowadzanie zmian (w wystawie – PAP) na zamówienie polityczne”. „Przypomnijmy, że pierwszym, który wyraźnie je zapowiadał, był lider PiS Jarosław Kaczyński. Już w 2013 r. ogłosił, że wystawa +będzie zmieniona tak, by odzwierciedlała polski punkt widzenia+. Potem te zapowiedzi wielokrotnie były powtarzane przez polityków PiS, a teraz p. Nawrocki chce być wykonawcą tego scenariusza" - pisał Machcewicz apelując do aktualnej dyrekcji muzeum, by nie zmieniała ekspozycji. (PAP)
autor: Anna Kisicka
edytor: Paweł Tomczyk
aks/ pat/