Wystawa o zbrodniach dokonanych przez Sowietów i Niemców na polskich elitach jest prezentowana na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie. Jej współorganizatorzy nie kryli rozczarowania orzeczeniem Trybunału w Strasburgu dotyczącym zbrodni katyńskiej.
Przygotowaną przez Instytut Pamięci Narodowej Wystawę "Zagłada polskich elit. Akcja AB – Katyń" uroczyście otwarto na Uniwersytecie Georgetown we wtorek, dzień po tym, gdy Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu ze względów proceduralnych uchylił się od oceny rosyjskiego śledztwa dotyczącego zbrodni katyńskiej.
"Werdykt trybunału dowodzi, że Katyń jest sprawą, która wciąż nie jest do końca wyjaśniona. Cieszę się, że czasowo tak dobrze się złożyło, że tę wystawę pokazujemy tutaj właśnie teraz" - powiedziała PAP prof. Iwona Sadowska z Katedry Języków Słowiańskich na Uniwersytecie Georgetown.
Wykład z okazji otwarcia wystawy wygłosił dr Krzysztof Persak z IPN. Jak tłumaczył, wystawa pokazuje nieznane na Zachodzie "specyficzne polskie doświadczenie drugiej wojny światowej", kiedy Polska była równolegle ofiarą agresji sowieckiej i niemieckiej. Wystawa informuje o Akcji AB, a więc egzekucjach przeprowadzonych przez Niemców wiosną 1940 r. na około 6 tys. osobach należących do polskich elit kulturalnych, intelektualnych czy politycznych. W tym samym czasie miała miejsce dokonana przez Sowietów zbrodnia katyńska, której ofiarami też padli członkowie polskich elit - około 22 tys. polskich oficerów rezerwy i policjantów.
Persak przyznał, że jest rozczarowany orzeczeniem Trybunału w Strasburgu. "Być może Trybunał trochę się przestraszył konsekwencji, jakie ten wyrok miałby, gdyby był pozytywny. Ponieważ otworzyłby on worek z różnymi sprawami historycznymi sprzed 1950 roku, przed powstaniem Konwencji Praw Człowieka. To mogłoby otworzyć wielką falę rozliczeń historycznych, których widocznie Trybunał nie chciał się podjąć" - powiedział, zastrzegając, że są to tylko spekulacje.
Także ambasador Polski w USA Ryszard Schnepf, który objął patronat nad wystawą, nie krył rozczarowania wyrokiem Trybunału i generalnie niechęcią władz Rosji, by udostępnić wszystkie dokumenty archiwalne dotyczące prześladowań i mordowania polskich elit. "Prawda jest czymś, co może pomóc naszym (polsko-rosyjskim) relacjom. Wydawałoby się, że to niekonfliktowa kwestia - bo przecież chcemy uwierzyć, że współczesne władze (Rosji) nie są spadkobiercami tamtej stalinowskiej tradycji. Więc cóż prostszego, jak w sposób otwarty współpracować w ujawnianiu całej prawdy o tych tragicznych wydarzeniach" - powiedział PAP.
Ambasador Schnepf podkreślił, że Uniwersytet Georgetown to bardzo dobre miejsce na wystawę o bolesnych kartach polskiej historii, gdyż poznając ją, studenci "mogą lepiej Polskę i nas Polaków zrozumieć". Prof. Sadowska zapowiedziała, że planuje kolejne inicjatywy poświęcone Polsce i zbrodniom XX wieku. "Są rzeczy w przeszłości, które nie są wyjaśnione. Ale chciałabym, byśmy rozpoczęli także innego typu dialogi; byśmy mogli szukać odpowiedzi nie tylko (na pytanie), dlaczego Katyń, ale także dlaczego akcja Wisła się zdarzyła. To rzeczy kontrowersyjne, ale bardzo ważne" - powiedziała PAP.
Przesiedleńcza akcja "Wisła" polegała na wywiezieniu ludności ukraińskiej z południowo-wschodniej Polski na Ziemie Zachodnie i Północne. Rozpoczęła się 28 kwietnia 1947 r. W ciągu trzech miesięcy na Ziemie Zachodnie i Północne przymusowo przesiedlono ponad 140 tys. Ukraińców.
Wystawa "Zagłada polskich elit. Akcja AB – Katyń" została przygotowana przez IPN w 2006 roku; obecnie odbywa się jej objazd po Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Na Uniwersytecie Georgetown będzie prezentowana do 31 października 2013 r.
Z Waszyngtonu Inga Czerny (PAP)
icz/ kar/ mow/