W wieku 97 lat zmarł kapitan Antoni Jabłoński, żołnierz 1. Dywizji im. Tadeusza Kościuszki, który 2 maja 1945 roku zawieszał polską flagę na Kolumnie Zwycięstwa w Berlinie - podało RFM FM. Zmarł w rodzinnym Surażu na Podlasiu w poniedziałek 6 lipca.
Dla Antoniego Jabłońskiego wojna rozpoczęła się w połowie września 1939 r., gdy do jego rodzinnej miejscowości wkroczyli Niemcy, a parę dni później Sowieci, którzy zajęli wschodnie województwa Polski na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow.
Wraz z kilkoma kolegami został wcielony do Armii Czerwonej i skierowany w okolice Woroneża. Po wybuchu wojny z Niemcami w czerwcu 1942 roku walczył w okolicach Briańska, gdzie został ranny w nogę. Po ponad miesięcznym pobycie w szpitalu wysłano go do Czelabińska na Ural, gdzie wznosił fabryki zbrojeniowe.
"Gdy tylko dowiedziałem się, że powstanie nasze wojsko, nie zastanawiałem się ani chwili. Trafiłem do Sielc nad Oką. Cały obóz musieliśmy zbudować sami" - mówił A. Jabłoński w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". 12 października 1943 roku 1. Dywizja im. Tadeusza Kościuszki, do której trafił, przeszła chrzest bojowy pod Lenino. Jabłoński służył jako telegrafista w 7. baterii 1. Pułku Artylerii Lekkiej.
Wraz z 1. Dywizją im. Tadeusza Kościuszki przeszedł cały szlak bojowy do Berlina.
Był jednym z pięciu polskich żołnierzy, którzy 2 maja 1945 roku zawieszali polską flagę na Kolumnie Zwycięstwa w Berlinie. Drzewcem flagi - jak wspominał - było drzewko wycięte w lasie. Biały i czerwony materiał zszyto niemieckim kablem od telefonów.
Istniejąca do dziś kolumna Zwycięstwa w okolicach Tiergarten jest symbolem militarnych zwycięstw Prus nad Danią (1864), Austrią (1866) i Francją (1870-71), które doprowadziły do powstania w środku Europy potężnego Cesarstwa Niemieckiego.
Na szczycie wysokiej na 67 metrów kolumny znajduje się pozłacana figura Wiktorii - bogini zwycięstwa. Mozaiki, którymi wyłożona jest budowla, nawiązują do kluczowych wydarzeń z niemieckiej historii. Początkowo kolumna stała przed budynkiem parlamentu - Reichstagiem. W 1939 roku przeniesiono ją na obecne miejsce.
Kpt. Antoni Jabłoński zmarł w poniedziałek 6 lipca.
ls