Krzysztof Mrowcewicz, Dominik Bielicki, Paweł Sołtys i tłumaczka Sława Lisiecka zostali laureatami tegorocznej – trzynastej – edycji Nagrody Literackiej Gdynia. Nazwiska laureatów ogłoszono w piątek podczas uroczystej gali w Muzeum Emigracji w Gdyni.
W kategorii "eseistyka" Nagrodę Literacką Gdynia otrzymał Krzysztof Mrowcewicz za esej „Rękopis znaleziony na ścianie” (Instytut Badań Literackich PAN, Warszawa). "Trzy eseje o smutku, poczuciu klęski i straty, ale także o cudownej mocy literatury, która porywa, pociesza, wspomaga. (...) Książka o ciemności i świetle, o rozumie i szaleństwie, pokusie sprawiedliwości i zdradzie. Książka o książkach, czyli książka o życiu" - uznali jurorzy.
Eseje Mrowcewicza, profesora w Instytucie Badań Literackich PAN i warszawskiej Akademii Teatralnej, opowiadają m.in. o tym, co łączyło Jana Potockiego z Szeherezadą, Goyą i Piranesim. Jakie są związki między ars topiaria - sztuką strzyżenia drzew i krzewów, a sztuką składania wierszy. Czy mitów trzeba się bać i kogo dotknęła Czarna Muza. Co krzyczy Marsjasz Tycjana i czy Antenor zdradził. "Cieszę się, że ta moja zabawa z literaturą znalazła uznanie i może dzięki temu więcej osób sięgnie do literatury dawnej, którą na co dzień się zajmuję" - mówił Mrowcewicz, odbierając nagrodę.
W kategorii "poezja" uhonorowano Dominika Bielickiego za tom poetycki "Pawilony" (Fundacja na Rzecz Kultury i Edukacji im. Tymoteusza Karpowicza, Wrocław). "Pawilony" to 43 wiersze. Większość, jak podkreślali jurorzy, dotyczy jasno określonej sytuacji lub osoby: sprzedawcy zapiekanek, kolejki na poczcie, pracownika na papierosie przed biurem, robotników drogowych jedzących w przerwie hot dogi, korporacyjnego CEO oglądającego telewizję kablową, studentki odbierającej w barze naleśniki na wynos. "Czytanie tych wierszy to przyjemność. Przytrafił nam się poeta, który ma świetne ucho, sprawne oko. To wiersze o chodzeniu po wielkim mieście, któremu towarzyszy podglądactwo ciekawskiego przechodnia" - mówił w laudacji Jacek Gutorow, członek kapituły.
"Pawilony" to drugi tomik Dominika Bielickiego, który ukazał się niemal dziesięć lat po debiutanckim tomiku pt. "Gruba tańczy".
W kategorii "proza" nagroda przypadła Pawłowi Sołtysowi za zbiór opowiadań "Mikrotyki” (Wydawnictwo Czarne, Wołowiec). Laureat – muzyk, autor piosenek - jako Pablopavo wydał kilkanaście płyt, zagrał około tysiąca koncertów. "Mikrotyki" to jego debiut prozatorski. Zbigniew Kruszyński z jury mówił: "Jeśli chcemy być tej książce wierni, to trzeba ją cytować". Laureat, odbierając nagrodę, uznał, że statuetka, Kostka Literacka, jest ciężka. "Jej ciężarem są inne nominowane książki w tej kategorii. Ja je wszystkie przeczytałem i nie spodziewałem się, że ktoś wybierze akurat moją" - mówił Sołtys.
W kategorii "przekład na język polski" nagroda przypadła Sławie Lisieckiej za tłumaczenie „Chodzenia. Amras” Thomasa Bernharda (Wydawnictwo Od Do, Łódź). Jury doceniło w jej pracy "umiejętność poruszania się na granicy sztuki i obłędu”, jak mówiła Małgorzata Łukasiewicz. Lisiecka, dziękując jury, podkreśliła, że swoją decyzją "obroniło honor kobiet", ponieważ jest jedyną laureatką w gronie tegorocznych nagrodzonych.
Laureaci otrzymali pamiątkowe statuetki Kostki Literackie oraz nagrody finansowe w wysokości 50 tys. zł. Kapitule Nagrody Literackiej Gdynia przewodniczyła w tym roku prof. Agata Bielik-Robson. Do konkursu zgłoszono 426 tytuły.
Tegorocznej Nagrodzie Literackiej towarzyszy trwający przez tydzień festiwal Miasto Słowa, który potrwa do niedzieli 2 września. Tego dnia zdobywcy Kostek Literackich spotkają się z czytelnikami w nowej instytucji kultury w Gdyni – Konsulacie Kultury.(PAP)
autor: Agata Szwedowicz
aszw/ wus/