Ludzie w PRL bali się mówić o represjach, dlatego działalność Biura Interwencyjnego przy KOR była utrudniona. Jednym z sukcesów Biura było doprowadzanie do procesu zastępcy PRL-owskiego prokuratora generalnego – mówiła w piątek we Wrocławiu Zofia Romaszewska.
Romaszewska wzięła udział w zorganizowanym przez IPN spotkaniu związanym z 40. rocznicą powstania Komitetu Obrony Robotników.
10 maja 1977 r. Komitet Obrony Robotników wydał oświadczenie o powstaniu Biura Interwencyjnego. Biurem kierowali Zofia i Zbigniew Romaszewscy.
Na spotkaniu z młodzieżą mówiła m.in., że Biuro Interwencyjne miało utrudnioną działalność, bo ludzie w PRL bali się mówić o represjach. „Pomagaliśmy ludziom represjonowanym w związku z wydarzaniem czerwca 1976 r. Wówczas to przekonałam się, jak władza kierowała zeznaniami milicjantów – jeden z nich mówił, że widział jednocześnie sytuację w dwóch różnych miejscach w Radomiu” - mówiła.
Romaszewska wspominała, że jednym z sukcesów Biura było doprowadzenie do procesu ówczesnego zastępcy PRL-owskiego prokuratora generalnego.
„Dowiedzieliśmy się, że gdzieś na Podlasiu zginęło kilkuletnie dziecko, zostało zastrzelone z broni myśliwskiej. Udało nam się ustalić, że zrobił to pod wpływem alkoholu ówczesny zastępca prokuratora generalnego. Doszło wówczas do procesu, to był nasz wielki sukces” - mówił Romaszewska. Jej zdaniem sprawa ówczesnego zastępcy prokuratora generalnego pokazała też dobitnie ludziom zaangażowanym w działalność Biura Interwencyjnego, w jakim przepychu żyją PRL-owscy notable.
W czasie ponad czterech lat swojej działalności, pod kierownictwem Zofii i Zbigniewa Romaszewskich, Biuro udokumentowało kilkaset przypadków bezprawia, którego dopuścili się przedstawiciele władzy komunistycznej. Wśród nich były sprawy dotyczące zwolnień z pracy z powodów politycznych, rewizji, aresztowań, prób umieszczania w zakładach psychiatrycznych osób dla reżimu niewygodnych, pobić, a nawet zabójstw. Informacje na ich temat były zamieszczane w „Biuletynie Informacyjnym” Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR”. Ponadto starano się, żeby wiadomości o represjach docierały poza granice Polski, m. in. za pośrednictwem Radia Wolna Europa.
Komitet Obrony Robotników (KOR) powstał 23 września 1976 r. To jedno z najważniejszych ugrupowań, które stało się intelektualną i organizacyjną podstawą dla pierwszych za "żelazną kurtyną" wolnych związków zawodowych i ruchu solidarnościowego.
W opinii historyków, KOR był reakcją na represje, które w 1976 r. spotkały robotników z Radomia, Ursusa i Płocka. Głównym celem Komitetu było niesienie pomocy prawnej i finansowej represjonowanym przez peerelowskie władze robotnikom i ich rodzinom.(PAP)
pdo/ agz/