Dziesięć lat mija od śmierci Jerzego Tomaszewskiego. Był historykiem wszechstronnym, zajmował się historią gospodarczą, dziejami krajów Europy Środkowej, historią mniejszości narodowych w II RP. Szczególne zasługi położył na rzecz rozwoju historiografii Żydów polskich. Wychodził z założenia, że głównym obowiązkiem historyka jest trzymanie się faktów ustalonych na drodze naukowego badania i żadne okoliczności natury politycznej czy emocjonalnej nie powinny go ograniczać. W konsekwencji tego podejścia niektórzy uważali jego prace za kontrowersyjne, a sam autor „podejrzewany” był o przynależność do narodu żydowskiego, ukraińskiego, białoruskiego… „Pochodzenie istotne jest dla jamnika, nie dla historyka” – zwykł kwitować tego sugestie Tomaszewski.
Jerzy Tomaszewski urodził się w Radomsku 8 października 1930 r. w rodzinie Ireny z domu Podgórskiej i Dionizego Tomaszewskich. Matka studiowała historię na Uniwersytecie Warszawskim, uczęszczała na seminarium Marcelego Handelsmana, ale studiów nie ukończyła. Ojciec pracował jako inspektor powiatowy w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń Wzajemnych, w związku z tym rodzina często zmieniała miejsce zamieszkania. Oboje rodzice w różnych okresach byli zaangażowani w organizacjach o profilu lewicowym.
Po śmierci Dionizego Tomaszewskiego w lutym 1940 r. Irena z Jerzym przeprowadzili się do Warszawy, w której – poza kilkumiesięczną przerwą po powstaniu – Jerzy Tomaszewski mieszkał przez resztę życia. W stolicy w 1949 r. zdał maturę i rozpoczął studia, wbrew temu, czego można by się spodziewać, niehistoryczne.
Zanim Tomaszewski został historykiem…
Jerzy Tomaszewski wstąpił do Szkoły Głównej Planowania i Statystyki. Zapytany o wybór studiów ekonomicznych, odpowiadał żartobliwie: „To dlatego, że jako historyk nie miałem żadnych szans. Należałem niewątpliwie do najgorszych historyków w swojej klasie. Ta historia była okropnie nudna. Opanowanie wszystkich wypraw Napoleona, co i gdzie robił, przy czym nie wiadomo, po co się pchał pod piramidy, przekraczało moje możliwości”.
W istocie w ekonomii upatrywał możliwość zajmowania się polskim dwudziestoleciem międzywojennym. Wyboru uczelni dokonał zresztą razem ze swoim gimnazjalnym kolegą, a po latach współautorem wielu książek – Zbigniewem Landauem.
Historyk gospodarczy
Szczęśliwie dla Tomaszewskiego, na SGPiS w początkach lat pięćdziesiątych wykładało dwóch znakomitych historyków gospodarczych: wieloletni rektor tej uczelni Andrzej Grodek oraz – związany głównie z Uniwersytet Warszawskim – Witold Kula, historyk o międzynarodowym autorytecie. Kontakt naukowy z obydwoma uczonymi okazał się formujący.
„Andrzej Grodek jako opiekun naukowy był niebezpieczny – żartował Tomaszewski po latach. – Grodek podejmował dyskusje i miał pomysły w rozmaitych dziedzinach, które go interesowały, sugerował, podpowiadał. Trzeba się było jednak nad tym zastanowić, bo to wcale nie oznaczało, że opinia profesora jest rozstrzygająca. Jego można było przekonać, a poza tym on sam nie raz potrafił się przekonać, że to nie jest pomysł, że to jest ślepa uliczka, że to nie to. […] Było to bardzo pouczające, ale nie wszyscy to wytrzymywali” – wspominał.
Witold Kula, o pokolenie od Grodka młodszy, był niejako przeciwwagą. Dyscyplinował studentów, wymagał znajomości zadawanych lektur. Został promotorem doktoratu Tomaszewskiego. Obroniona w 1960 r. dysertacja pt. „Polityka stabilizacyjna Władysława Grabskiego” została entuzjastycznie przyjęta przez recenzentów i środowisko naukowe. W kolejnych latach Tomaszewski opublikował wiele studiów z dziedziny historii gospodarczej, m.in. książkę „Z dziejów Polesia. Zarys stosunków społeczno-ekonomicznych”, której na podstawie w 1963 r. się habilitował. Popularność i uznanie przyniosła mu napisana wspólnie ze Zbigniewem Landauem synteza „Zarys historii gospodarczej Polski 1918–1939”, po raz pierwszy wydana w 1960 r., mająca następnie wiele wznowień.
Spojrzenie na Europę Środkową
Wielką pasją Jerzego Tomaszewskiego była historia Czech. Zainteresowania te szczególnie widoczne były w jego artykułach z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Wieloletnie badania nad historią południowego sąsiada zaowocowały cennymi opracowaniami, zwłaszcza opublikowanymi wiele lat później: „Czechosłowacja” (1997) i „Republika Czeska 1918–2013” (2014). Dzięki Tomaszewskiemu polska historiografia wzbogaciła się także o syntezę dziejów Słowacji (2011). Sporo prac poświęcił również dziejom najnowszym Bułgarii (m.in. w wydanej w 1980 r. książce „Rozwój Bułgarii w latach 1944–1956”).
W 1989 r. nakładem prestiżowego brytyjskiego wydawnictwa „Routledge” ukazał się zbiór jego studiów „The Socialist Regimes of East Central Europe. Their Establishment nd Consolidation 1944–1967”. W Polsce Ludowej tom ten z powodu cenzury nie mógłby się ukazać.
„To, co pisało się o krajach sąsiednich, w większym stopniu zwracało uwagę cenzorów – wspominał po latach Tomaszewski. – Lepsza była sytuacja z Bułgarią, bo w naszej cenzurze zupełnie się nie orientowano i wobec tego można się było wykręcić całkiem dobrze. Gorzej było z Czechosłowacją, gdyż wymagało to szukania sformułowań, które mieściły się w tym, co cenzor może puścić, a zarazem tak, żeby nie było jednoznaczną akceptację tego, co podaje się w wersji oficjalnej”.
Jerzy Tomaszewski, co warto podkreślić, nie bał się podejmować tematów trudnych.
Badacz mniejszości narodowych
W 1969 r. Jerzy Tomaszewski odszedł z pracy w SGPiS i zaczął wykładać Uniwersytecie Warszawskim, gdzie w 1972 r. został mianowany profesorem nadzwyczajnym, a w 1980 – zwyczajnym.
W połowie lat osiemdziesiątych podjął szeroko zakrojone badania nad mniejszościami narodowymi w Polsce międzywojennej. Publikacje z tego zakresu przysporzyły mu opinii historyka kontrowersyjnego, ale też przełamywały wiele tabu historiografii PRL, którą pod tym kątem charakteryzował Tomaszewski z rozmowie z piszącym te słowa: „Z mniejszościami były zawsze kłopoty, w dużym stopniu polityczne. Rozumiem doskonale, że trudno było na serio pisać na tematy ukraińskie, kiedy Ukraińcy występowali tylko w roli Hajdamaków, UPA i temu podobnych przypadkach. Trudno było pisać, gdyż można było pisać niemal jedynie w stylu Edwarda Prusa, same najgorsze wyrazy po kilka razy na stronę, a na serio się nie dawało”.
W 1984 r. na łamach pisma „Nurt” ukazał się wywiad z Tomaszewskim, w którym oskarżył żołnierzy 27. Dywizji Wołyńskiej Piechoty Armii Krajowej o mordowanie ludności ukraińskiej. W roku kolejnym ukazały się dwie popularne książki „Ojczyzna nie tylko Polaków” i „Rzeczpospolita wielu narodów”. Przy czym druga książka dość szybko się rozeszła, a „Ojczyzna…”, wydana przez Młodzieżową Agencję Wydawniczą, szybko zniknęła z dystrybucji. Po likwidacji wydawnictwa w 1990 r. autor otrzymał telefon, że w piwnicach lokalu zajmowanego przez MAW znajduje się około 10 tys. egzemplarzy książki, a więc niemal cały nakład. Dziś powodów jej wycofania można się jedynie domyślać.
Prekursor badań nad dziejami Żydów Polskich
W 1990 r. Tomaszewski współorganizował Centrum Badania i Nauczania Dziejów i Kultury Żydów w Polsce im. Mordechaja Anielewicza, którym kierował do 2001 r. Był jednym z twórców Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
Historia Żydów polskich była obszarem badawczym, pojawiającym się w twórczości Jerzego Tomaszewskiego od lat sześćdziesiątych. Od roku 1968 był on członkiem Rady Naukowej Żydowskiego Instytutu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma. Był również członkiem redakcji ukazującego się od 1986 r. w Oksfordzie rocznika „Polin. Studies in Polish Jewry”. W PRL historią Żydów zajmowano się w stopniu znikomym.
„O sprawach żydowskich nie było łatwo pisać. To nie było zakazane, ale określiłbym, że nie zawsze było dobrze widziane. »Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego« był taką oazą, a właściwie klatką, do której sprawy żydowskie zostały zamknięte” – wspominał Tomaszewski w 2010 r.
Jerzy Tomaszewski pozostawił wiele klasycznych (z dzisiejszej perspektywy) prac: „Zarys dziejów Żydów w Polsce w latach 1918–1939” (1990), „Preludium Zagłady. Wygnanie Żydów polskich z Niemiec w 1938 roku” (1998). Bardzo istotne są także mniejsze formy: artykuły, recenzje, polemiki. W wielu z nich Tomaszewski poddawał krytyce publikacje o charakterze antysemickim. W 2016 r. ukazał się zbiór jego pomniejszych studiów „Żydzi w II Rzeczpospolitej”.
W dziejach polskiej nauki historycznej zapisał Tomaszewski się jako pionier badań nad dziejami Żydów, choć sam, publikując kolejne książki z tego zakresu, spotykał się z niekoniecznie sympatycznymi reakcjami. Wspominał: „Problematyka żydowska od razu stwarza pewne problemy, w stylu: »A kim pan właściwie jest?« […] Mnie jest obojętne, jak mnie kto określi. Mogę występować nawet jako Chińczyk, jeśli komuś się to podoba. A rzeczywiście mogę wystąpić także jako Japończyk, gdyż jakiś mój artykuł został przetłumaczony na japoński”.
Jerzy Tomaszewski zmarł 4 listopada 2014 r. w Warszawie. Spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Był nie tylko wybitnym uczonym, ale także wielkiej szlachetności człowiekiem.
Autor: Tomasz Siewierski
Źródło: Muzeum Historii Polski